Jak co roku, zawitała do nas kalendarzowa zima. Ostatnio nie jest ona wprawdzie gwarancją ciągłego śniegu i mrozów, jednak co jakiś czas będzie dawała o sobie znać, a odczucie zimna może być tym bardziej dotkliwe. Jednym z podstawowych elementów, jakie powinniśmy mieć w swoim górskim ekwipunku, aby nie dać się zaskoczyć niskim temperaturom, są oczywiście rękawiczki.
Dla wielu zmarzluchów ta część ubioru będzie wręcz wybawieniem i rzeczą najważniejszą zaraz po butach. Również jak w przypadku butów i tu nie powinniśmy pozwalać sobie na nieprzemyślane zakupy. Nasze palce u rąk są jednymi z tych części ciała, które najłatwiej ulegają odmrożeniom. Z myślą o ich ochronie, bogatą ofertę rękawic przygotowała marka Black Diamond. Producent z Utah z rozmachem korzysta z nowinek technologicznych i innowacyjnych, jak również z bardziej klasycznych pomysłów.
Licząc wszelkiego rodzaju warianty, w jego ofercie znajdziemy ponad 70 modeli rękawic! Aby oszczędzić Wam bólu głowy przy przeglądaniu ofert, postaram się pogrupować modele według przeznaczenia i zwrócić uwagę na najważniejsze cechy tych najciekawszych, najpopularniejszych oraz cieszących się najlepszymi opiniami.
Kliknij i w mig zobacz wszystkie rękawice Black Diamond.
Najcięższy kaliber turystycznej ochrony rąk spod znaku czarnego diamentu stanowią łapawice Recon. Za nieprzemakalność odpowiada w nich membrana BD.dry™, a za ciepło wypełnienie ociepliną Primaloft Gold, co sprawia, że sugerowany zakres temperatur do ich użycia tego modelu to od -29°C do -12°C. Pod nazwą Recon oferowane są również klasyczne rękawice, wyprodukowane w oparciu o te same materiały. Weźmy jednak pod uwagę, że łapawice zapewniają zdecydowanie lepszy komfort termiczny – kosztem oczywiście sprawności chwytania.
Nieco lżejszy kaliber stanowią rękawice Heavyweight Softshell, które również ocieplone są Primaloftem Gold, jednak w mniejszej ilości. Brak jest także nieprzemakalnej membrany, co jednak przekłada się na lepszą oddychalność rękawic. Zamiast zastosowania membrany, zastosowano pokrycie materiału warstwą hydrofobową DWR. Ich sugerowany zakres użytkowania to -4°C do 4°C. Po chwytnej stronie dłoni rękawice podszyte są częściowo kozią skórą, co zwiększa odporność na przetarcia, na przykład od używania kijków trekkingowych. Te rękawice Black Diamond występują także w wersji Screentap, umożliwiającej korzystanie z dotykowego ekranu.
Odchudzony odpowiednik tych rękawic stanowi model Midweight. W wersji pięciopalczastej pozbawiony jest ociepliny, łapawice zaś ocieplono 60 g Primaloftu Gold. Midweight’y sprawdzą się w temperaturach od 0°C do 4°C. Na wyższy zakres temperatur – od 4°C do 14°C, przygotowano model Lightweight Softshell, domyślnie przystosowany do ekranów dotykowych.
Również oferta rękawic mających sprawdzić się w sportach zimowych, takich jak narciarstwo czy snowboarding, jest bardzo bogata. Prawdziwie pancernym modelem, odpornym na najgorsze warunki pogodowe, są rękawice Guide w wersji z pięcioma lub czterema palcami. Primaloft Gold odpowiada za komfort termiczny nawet do -31°C (wersja czteropalczasta rękawiczki). GORE-TEX zaś zapewnia wodoodporność.
Nieco lżej ocieplone – w oparciu o wypełnienie Thinsulate – są łapawice Glissade. Pod nazwą Glissade znajdziemy również rękawiczki. GORE-TEX jest obecny w obydwu tych modelach.
Tę renomowaną membranę znajdziemy także w rękawiczkach Spark Powder, stworzonych z myślą o freeriderach. Dla skiturowców i na nieco mniej mroźne dni dni stworzono z kolei model Pursuit, z wodoodporną i oddychającą membraną BD.dry i ociepliną Primaloft. W podobnych warunkach sprawdzi się także model Mission.
Ponadto ciekawym rozwiązaniem są hybrydowe rękawiczki Cirque Hybrid, które możemy łatwo przekształcić w łapawice (choć nie jest to rozwiązanie dające termikę „prawdziwych” łapawic). Dla skiturowców dedykowany jest również model Arc, charakteryzujący się zdecydowanie lżejszą konstrukcją.
Użyj linku i zobacz wszystkie łapawice Black Diamond.
W wyższe góry, zwłaszcza na techniczne trasy, zabierzemy ze sobą więcej niż jeden model rękawic. Z jednej strony mogą czekać nas ekstremalne temperatury, z drugiej zaś mogą pojawić się bardziej techniczne fragmenty trasy, wymagające od nas sprawnego operowania sprzętem linowym.
Dobrą termikę z wytrzymałością łączą łapawice Mercury. Na ekstremalne mrozy do -40°C, Black Diamond oferuje łapawice Absolute Mitt, ocieplone Primaloftem, wyposażone w membranę GORE TEX. Z kolei model Super Light Mitts charakteryzuje się z kolei zakresem odpowiednich temperatur nawet do -30°C i niską wagą, kosztem jednak oszczędniejszych wzmocnień.
Do alpinizmu znajdziemy w ofercie BD również rękawiczki z membraną GORE-TEX. Jest to model Legend, ocieplony oczywiście Primaloftem i podszyty kozią skórą. Zapewni nam ochronę do -17°C. W umiarkowanych warunkach poradzą sobie również modele z poprzednich kategorii (turystyka i narciarstwo). Jeśli zaś chcemy mieć „coś cieplejszego” w zanadrzu, na wszelki wypadek odpowiednie wydają się rękawiczki i łapawice Stance.
Dla biegaczy wysokogórskich dedykowany jest model Mont Blanc. Są to lekkie i oddychające rękawiczki wykonane z zastosowaniem stretchu, pokryte od wewnątrznej strony dłoni tworzywem poprawiającym chwytność. Producent deklaruje zakres optymalnych temperatur od -4°C do 4°C
Kliknij tutaj i zobacz rękawiczki pozwalające obsługiwać ekrany dotykowe.
Jako, że nie wszędzie jest obecnie zimno i ponuro, a część z Was wyrwie się zapewne na zimowe ferie w cieplejsze rejony globu, wspomnę również o modelach na mniej ekstremalne warunki. Są to rękawiczki Trekker oraz Trail. Pierwsze z nich to typowe „bezpalcówki”. Oba modele stworzone są przede wszystkim, aby chronić nasze dłonie od obtarcia przez kije trekkingowe – ochrona termiczna jest raczej symboliczna, podobnie jak wodoodporność.
Pomimo przedstawionego podziału, opartego na zastosowaniach sugerowanych przez producenta, nie należy sztywno szufladkować wymienionych wyżej produktów. Rękawica narciarska zwykle świetnie sprawdzi się w turystyce. Podobnie na beskidzkim szlaku nie straci swoich właściwości łapawica dedykowana do alpinizmu. Zwróćmy jednak uwagę na specyfikę pewnych aktywności. Jeżdżąc na nartach poza trasą, zwłaszcza jeśli jesteśmy początkujący, zapewne nie raz wylądujemy z rękami w kopnym śniegu. Podobnie pokonując stromy żleb z czekanem w ręku, raczej nie unikniemy kontaktu rękawic ze śniegiem. W około zerowych temperaturach może to oznaczać, że będą one wystawione na przemoknięcie. W tej sytuacji raczej odpuśćmy sobie modele bez membrany lub liczmy się z koniecznością zabrania zapasowych. Z kolei ciężką przeprawą wytrzymałościową jest wycieczka wymagająca częstego kontaktu rękawic ze skałą. Taki egzamin zdadzą tylko najbardziej pancerne modele. Jeśli zaś mamy kłopot z marznącymi dłońmi, zdecydujmy się na łapawice – nawet kosztem trudniejszego operowania sprzętem.
