Chodzenie, dla większości zdrowych osób, nie wydaje się być skomplikowane i jest czynnością naturalną. Czy sprawa komplikuje się jeśli chodzi o chodzenie z kijkami? Ot chwytamy w każdą dłoń po jednym kiju i heja, do przodu! Sprawa wydaje się prosta, ale czy na pewno?
Nieprawidłowa technika trekkingu z kijkami jest męcząca i nieefektywna, a niekiedy może doprowadzić nawet do powstania kontuzji. Jak używać kijki, aby służyły naszemu zdrowiu? Dziś – okiem fizjoterapeuty – spojrzę na kije trekkingowe.
Nie ulega wątpliwości, że górski marsz z kijami wpływa na zmianę biomechaniki naszych ruchów. Podczas tradycyjnego spaceru, do przemieszczania wykorzystujemy głównie pracę nóg, natomiast w czasie chodzenia z kijami również ręce zaczynają bardzo aktywnie wspomagać nas w pokonywaniu dystansu oraz przewyższeń.
Poprawnie używane kijki sprawiają, że:
Nie przejmuj się początkowym bólem barków i górnej części pleców. Aktywna praca rąk, a tym samym mięśni kończyn górnych i obręczy barkowej może (w początkowym okresie) powodować u Ciebie tak zwane ,,zakwasy”. Ciepła kąpiel, delikatny stretching i regularne treningi szybko załagodzą Twój problem zbyt napiętych mięśni.
Przeciwnicy takiego ,,trekkingu ze wspomaganiem” słusznie twierdzą, że człowiek od setek lat chodzi po górach i dolinach, i żadne kije nie były mu do tego potrzebne. Być może słyszałeś również, że kijki rozleniwiają układ nerwowy, wpływają na pogorszenie równowagi, zaburzają czucie głębokie i osłabiają mięśnie stabilizujące kręgosłup. Generalnie, marsz z kijami to samo zło… ale czy na pewno?
Faktycznie – zdrowy piechur nie potrzebuje używać żadnych pomocy podczas poruszania się. Nagminne używane kijki w góry (szczególnie na płaskim terenie) mogą doprowadzić do trwałego pogorszenia równowagi i mechaniki chodu. Dotyczy to przede wszystkim osób starszych oraz u tych, u których upadki i zawroty głowy występują na co dzień.
Żebyśmy dobrze się zrozumieli; chodzenie z kijkami, samo w sobie nie jest złe. Wręcz przeciwnie. Natomiast u osób z problemami zdrowotnymi, używanie kijków bez ustanku (często także w nieprawidłowy sposób), na każdym spacerze i wyjeździe w góry, może doprowadzić do pogłębienia się niektórych zaburzeń.
Jeśli masz problemy z równowagą, osłabione mięśnie głębokie lub schorzenia stawów, kijki do chodzenia po górach powinny być jedynie sporadycznym dodatkiem do innych aktywności ruchowych. Skontaktuj się z fizjoterapeutą, który dobierze dla Ciebie ćwiczenia, pozwalające realnie uporać się z Twoimi schorzeniami. Ćwicz regularnie (najlepiej codziennie), a kijki trekkingowe używaj z głową – tylko w razie realnej potrzeby oraz gdy:
Kiedy wędrujesz z ciężkim plecakiem, masz przed sobą płaski i łatwy technicznie fragment szlaku i nie jesteś bardzo zmęczony, postaraj się pokonać go bez pomocy kijów. Wzmocnisz mięśnie i potrenujesz równowagę na górskim, zróżnicowanym podłożu. Wycieczki ,,na lekko”, na krótszych dystansach i w niższych pasmach górskich, staraj się planować bez wspomagania kijkami.
Gdy masz na plecach ciężki plecak. W górach często pokonujemy długie dystanse i spore przewyższenia, dźwigając przy tym wypakowany po brzegi plecak trekkingowy. Właśnie w takich sytuacjach kijki w góry sprawdzają się najlepiej, szczególnie na ostrych podejściach oraz zejściach, odciążając Twoje stawy o dobrych kilkaset kilogramów (podczas każdego kroku z dodatkowym obciążeniem, na nasze stawy oddziałuje siła o równowartości kilku ton).
Ostre podejścia – to kolejny powód do używania kijków trekkingowych. Aktywnie odpychasz się od kijków i wspomagasz swoje nogi w dźwignięciu Twojego ciała na wyższy poziom. Kijki powinny być na podejściach skrócone.
Strome zejścia to odciążenie stawów. W takim terenie nie trudno też o utratę równowagi. Kije to doskonała asekuracja przed upadkiem. Przy schodzeniu kijki powinny być wydłużone.
Trawersy. Pokonywanie w poprzek stromych zboczy nie jest łatwe. Kijki pomagają utrzymać równowagę na stromych zboczach. Kijek, którym podpierasz się w wyższym punkcie zbocza można w takiej sytuacji skrócić, bądź chwycić niżej, jeśli ma przedłużoną rączkę.
Marsz w śniegu, przekraczanie wartkich potoków to kolejny powód na użycie kijów. Zmrożony śnieg potrafi zalegać w wyższych partiach gór nawet przez cały rok. Kijki trekkingowe wyposażone w doczepiane talerzyki – na przykład kije Black Diamond – skutecznie wspomogą Cię na zaśnieżonych fragmentach szlaku. Dodatkowe punkty podparcia są również nieocenione podczas przekraczania wartkich strumieni, czy marszu po bardziej grząskim podłożu.
Poprawne używanie kijów nie jest trudne, jednak warto zwrócić uwagę na kilka podstawowych zasad.
Dobierz właściwą wysokość kijów. Kije do trekkingu powinny posiadać możliwość regulacji, by ich wysokość optymalnie dopasować do ukształtowania terenu i Twojego wzrostu:
Stawiaj kije nieco przed sobą, po bokach ciała. Unikaj poruszania się po szlaku niczym pająk – gdy wbijasz kijki daleko z przodu i prowadzisz je obszernym, półkolistym ruchem, masz tendencję do garbienia się, wydatkujesz znacznie więcej energii, przeciążasz stawy barkowe oraz nie możesz efektywnie odpychać się od kijów.
Kiedy maszerujesz po płaskim terenie, staraj się nie używać kijów na rzecz wzmacniania mięśnie i koordynacji. Kiedy jednak jesteś zmęczony i chcesz nieco przyspieszyć poruszanie się z plecakiem, kije prowadź naprzemiennie, synchronizując ich pracę z ruchem nóg: prawa noga-lewy kijek, lewa noga-prawy kijek. Ręce trzymaj lekko ugięte w łokciach. Nie wbijaj kijów pod kątem prostym, ale lekko pochylone w przód – dzięki temu możesz aktywnie się od nich odpychać (wektor siły skierowany lekko przód).
Na ostrych podejściach technika chodzenia z kijkami jest mieszana i niejako dowolna. Możesz wbijać je naprzemiennie lub równocześnie stawiać oba kijki przed sobą (na stromiźnie) i podciągać się na nich w górę. Osobiście, na podejściu w bardziej skalistym terenie, wybieram drugi wariant pracy kijków – łatwiej wtedy znaleźć pewny punkt podparcia dla obu kijków równocześnie. Na miękkim, bardziej trawiastym podłożu zwykle wspinam się, pracując kijami naprzemiennie.
Na zejściach praca kijów może być naprzemienna lub równoczesna. Sprawdź, jak będzie Ci najwygodniej.
Patrz gdzie stawiasz kije! Wyobraź sobie taki scenariusz – kij ląduje na mokrej skale, opierasz na nim ciężar ciała, kijek ślizga się, a Ty tracisz równowagę i… nabijasz sobie bolesnego siniaka, albo szybujesz w przepaść. Wbijaj kije uważnie, najlepiej w miękkie podłoże. W skalistym terenie czasem lepiej złożyć kije trekkingowe i bezpiecznie przytroczyć je do plecaka. Uwolnisz ręce i będziesz mógł aktywnie używać ich do wspinaczki i asekuracji. Z kijów warto również zrezygnować na wąskich szlakach o dużej ekspozycji.
Jeśli na chwilę chcesz odłożyć kije możesz skorzystać z patentu, który w tym filmie pokazuje Maciek Ciesielski.
Nie zapomnij również o tym, że wygodne buty trekkingowe to nie tylko podstawa wygodnego marszu, ale również odpowiednia ochrona dla stóp. Nawet najbardziej doświadczonym piechurom zdarza się, od czasu do czasu, wbić kijek we własną stopę… Górskie obuwie pozwoli zabezpieczyć się przed bolesnym spotkaniem z ostrym grotem kija.
Mam nadzieję, że wiesz już jak prawidłowo chodzić z kijkami w górach. Jeśli jeszcze nie masz swojej własnej pary, koniecznie odwiedź sklep stacjonarny Skalnik lub sklep on-line. Znajdziesz w nim wyłącznie najlepszej jakości, atestowany sprzęt, dostosowany do górskich aktywności.