Buty to rzecz ważna (jeśli nie najważniejsza) dla każdego turysty. Jednak, kiedy przychodzi do zakupów, od wielości modeli, rodzajów podeszw, wysokości cholewek, jej kolorów i materiałów, może zakręcić się w głowie. Co zatem warto wziąć pod uwagę, zastanawiając się jakie buty w góry kupić.
Buty w góry muszą zakrywać kostkę – taki stereotyp z czasów, kiedy popularne były buty trapery, jest już na szczęście coraz rzadszy. Prawdą jest bowiem, że wcale nie muszą. Nowoczesne buty do chodzenia po górach mają zarówno niską, jak i wysoką cholewkę i jest ona tylko jednym z czynników ważnym przy wyborze butów. Materiał cholewki, podeszwa i amortyzacja oraz membrana decydują w nie mniejszym stopniu o doborze butów. Są też inne czynniki, bardziej subiektywne, które warto rozważyć wybierając buty tekingowe.
Weź pod uwagę, w jakich górach jesteś najczęściej. Na wyrost myśl o ekspedycjach, które naprawdę planujesz, a nie te pozostające w sferze marzeń. Buty trekkingowe kupione „na wyrost”, na ambitne plany, np. sztywne i ciężkie, sprawią, że na większości polskich szlaków będziesz marzyć tylko o tym, by jak najprędzej zdjąć je z nóg.
Najbardziej lubisz góry typu sudeckiego – stosunkowo niskie, bez bardzo wymagających podejść, z dobrze utrzymanymi szlakami. Jeśli dobrze się czujesz w takich górach i wędrujesz po nich od dłuższego czasu, albo wyjeżdżasz sporadycznie – myślę, że podpasują ci niskie buty trekkingowe wyposażone w niezbyt sztywną podeszwę. Jedną z ich odmian są buty biegowe, które nadają się także do wędrówek – szczególnie docenią je fani stylu fast & light, dla których każdy gram ma znaczenie. Materiał cholewki wybierz pod kątem pory roku (parę akapitów niżej jest kilka słów na ten temat).
W sklepie przymierz też buty z wyższą cholewką, są modele przeznaczone do rekreacyjnych wędrówek, które nie są za sztywne – nie męczą zatem nóg. To, czy mają być wyposażone w membranę, może zależeć od kilku czynników. Na przykład, jeśli masz problem z potliwością stóp, zrezygnuj z membrany. Podobnie, gdy wybierasz się na szlak raczej przy pięknej pogodzie.
Preferujesz tatrzańskie percie i granie, najchętniej mało uczęszczane z dużą ekspozycją – wybierz stabilne buty na twardszej i dobrej tarciowo podeszwie (pod tym względem króluje Vibram). Ważna jest też dobra amortyzacja śródpodeszwy, która zadba o komfort stóp na skalnym podłożu. Ze względu na bardziej strome podejścia i zejścia sporo osób wybiera buty z wysoką cholewką, ale nie musi to być regułą. Jeśli wybierasz wysokie buty zwróć uwagę, by miały dwustrefowe sznurowanie. Pozwala ono lepiej dopasować buty do anatomii twoich nóg, biorąc także pod uwagę teren, w którym się poruszasz.
Ze względu na skalne podłoże wybierz buty z gumowym otokiem, który zabezpieczy materiał cholewki przez uszkodzeniami. Buty górskie powinny przecież posłużyć kilka sezonów. W wyższych górach, ze względu na szybkie zmiany pogody, pewnie docenisz membranę – buty Gore Tex pozostają suche nawet po ulewach, choć warto o nie zadbać.
Jeśli twoimi ulubionymi szlakami są via ferraty, polecam solidne buty podejściowe. Najlepiej z nubuku, z porządną, średnio twardą podeszwą. Takie buty zapewnią twoim stopom dobre wsparcie na przeróżnego rodzaju klamrach, drabinkach i sztychach, a jednocześnie umożliwią wygodne stawanie w szczelinach. Z moich doświadczeń wynika, że buty trekkingowe niskie sprawdzają się lepiej na via ferratach. Noga jest w nich zdecydowanie bardziej elastyczna i lepiej dopasowuje się do ukształtowania terenu. Pamiętaj jednocześnie, że ich podeszwa nie powinna być zbyt miękka, bo nogi szybciej się w nich męczą, choć to zależy od rodzaju stosowanych sztucznych ułatwień. Niektóre podeszwy mają specjalne wycięcie via ferrata, które nieco pomaga np. w pokonywaniu mostków linowych. W wysokich butach warto pójść, jeśli szlak prowadzący na via ferratę prowadzi przez wymagający teren np. piargach.
Kolejne pytanie, jakie trzeba sobie postawić, a potem szczerze na nie odpowiedzieć dotyczy pory roku wędrówek. Oczywiście nasuwa się odpowiedź „cały rok”. Tylko jak w praktyce taki cały rok wygląda? Zdecydowanie lepiej podzielić poszukiwania wymarzonych butów na te do ciepłych pór roku (od późnej wiosny do jesieni) i zimnych (czyli wędrówki w śniegu, w ujemnych temperaturach, po zalodzonych szlakach lub lodowcach).
Jeśli po przeglądzie swoich wyjazdów widzisz, że dominują pory roku od wiosny do jesieni, a do tego raczej są to góry typu sudeckiego czy beskidzkiego, spokojnie możesz skupić się na wyborze spośród lekkich butów, przede wszystkim o niskiej cholewce. Są one w cieplejszych porach roku bardziej komfortowe. Jeśli zastanawiasz się, jakie buty w góry na lato kupić szukaj wśród modeli, których cholewka wykonana jest z przewiewnych materiałów, dzięki czemu stopa znakomicie oddycha. Takie buty turystyczne będą odpowiednie nawet na długie wędrówki. Mogą to być zarówno znakomicie amortyzowane, ultralekkie i wygodne buty biegowe albo lekkie buty podejściowe. Jedyne, co może ci nieco popsuć humor to kaprysy pogody. Ale dobra wiadomość jest taka, że siateczka, która pokrywa ich cholewkę równie szybko namaka, co później odparowuje wilgoć. Mam jednak wątpliwości czy tego rodzaju buty wystarczą jako jedyna para butów trekkingowych. Jeśli się wahasz, masz dwie możliwości – pójść w buty lekkie, ale wysokie bądź wybrać niskie buty ze skóry nubukowej.
Gdy szukasz butów zimowych, najlepiej jest patrzeć trochę na wyrost. Nawet jeśli nie używasz raków półautomatycznych, zastanów się dobrze, czy nie warto zainwestować w buty, które będą z nimi kompatybilne. Mają wyższą cholewkę i sztywną, specjalnie wyprofilowaną podeszwę. Chodzenie w takich butach latem (gdy nie masz po drodze lodowca) to mordęga, ale zimą to coś zupełnie innego. Wygoda zakładania raków półautomatycznych i możliwość spróbowania wspinaczki lodowej to pierwsze z brzegu zalety, które mi się nasuwają.
Pewnie nikogo to bardzo nie zdziwi, ale kobiety powinny – jeśli tylko mogą (np. ze względu na numerację) wybierać buty zaprojektowane specjalnie dla nich. Różnica tkwi nie tylko w rozmiarze, ale także w szerokości. Buty trekkingowe damskie są przede wszystkim węższe, bowiem najczęściej taka jest anatomiczna różnica między stopami męskimi i damskimi. Bardziej dopasowane na szerokość buty, to lepsza stabilizacja nogi, co na trudniejszych szlakach ma niebagatelne znaczenie. Producenci najczęściej starają się wyróżnić buty w góry damskie także kolorami. To już kwestia gustu, choć rzeczywiście kobiece modele są zazwyczaj bardziej kolorowe, a buty trekkingowe męskie występują często w dość tradycyjnych barwach.
Jeśli ktoś kupuje buty w góry po raz pierwszy lub robi to po długiej przerwie, domyślam się, że zależy mu na jak najbardziej uniwersalnych butach. I chociaż wiem, że takie buty nie istnieją, staram się pamiętać siebie sprzed lat, wybierającą pierwsze trapery (bo wtedy innych modeli nie było). Dlatego, kiedy ktoś pyta o poradę i dodaje, że buty mają być uniwersalne, wskazuję na buty wysokie, mimo że sama rzadko je zakładam.
Wiele osób czuje się pewniej w butach zakrywających staw skokowy, często też użytkuje wysokie buty jako obuwie zimowe. Podeszwa nie powinna być zbyt twarda, ale też miękka jak w sandałach. Producenci stosują różne oznaczenia twardości, o które można spytać obsługę w sklepie lub przeczytać w opisie produktu. W moich radach dodaję też, że buty górskie powinny być wygodne i to od pierwszego przymierzenia w sklepie. Jeśli coś uwiera już w tym momencie, to niemal pewne jest, że w górach będzie raniło stopy. Każdy materiał cholewki trzeba pielęgnować i impregnować, a żywot zadbanych butów będzie zdecydowanie dłuższy. Coraz popularniejszy jest trend wegańskich butów, stąd więcej modeli pokrytych materiałem syntetycznym. Dodaję informację, żeby pamiętać o gumowym otoku, który chroni cholewkę. Decyzję o membranie, które obecność wpływa na cenę butów zostawiam każdemu pod rozwagę.