Mikroplastik to poważny problem dzisiejszego świata. Marka Patagonia, znana ze swoich proekologicznych działań, ma nadzieję w ciągu kolejnych kilku lat poczynić znaczne postępy w walce z mikroplastikiem. Usunięcie przyczyn tego zanieczyszczenia może jednak zająć kilkadziesiąt lat. Prezentujemy artykuł przygotowany przez pracowników Patagonia, w którym omawiane są sposoby w jaki marka angażuje się w walkę z zanieczyszczeniami.
Patagonia od zawsze miała na uwadze problemy związane z mikroplastikiem, choć dopiero niedawno zdaliśmy sobie sprawę z ich faktycznej wagi. Pomimo znacznych postępów w zakresie włączania do naszego asortymentu produktów wykonanych z poliestru i nylonu pochodzących z recyklingu, aktualnie staramy się rozwiązać problem drobnych plastikowych włókien, które oddzielają się od odzieży podczas eksploatacji i trafiają do miejsc, do których trafić nie powinny, np. żołądka ptaka morskiego.
Badania nad plastikiem trafiającym do oceanu dowodzą, że oceany są nie tylko pełne starych sieci rybackich, słomek i torebek unoszących się na wielkiej pacyficznej plamie śmieci o powierzchni większej od Teksasu, ale również syntetycznych mikrowłókien, zgodnie z definicją nie większych niż pięć milimetrów.
Mikroplastik trafia do oceanu z wielu źródeł, często odłamując się od większych kawałków plastiku. Zdecydowana większość pochodzi z pyłu powstającego z opon samochodowych, żywic syntetycznych wytwarzanych podczas procesów produkcyjnych lub miniaturowych grudek w paście do mycia zębów i kosmetykach, które są zbyt małe, by mogły zostać odfiltrowane przez oczyszczalnie ścieków. Jednak część z tych pływających w morzach i oceanach plastików to mikrowłókna, które oddzieliły się od spodenek nylonowych oraz syntetycznej odzieży Patagonii.
Z uwagi na fakt, że najbardziej uniwersalne rozwiązanie problemu odłamywania się mikrowłókien – czyli lepsze systemy filtrujące w pralkach i oczyszczalniach ścieków – są poza naszą kontrolą, zleciliśmy projekty badawcze, aby lepiej zrozumieć zakres tego problemu oraz to, co możemy zrobić.
Jeden z tych projektów został przeprowadzony na wydziale ochrony środowiska w Bren School na University of California w Santa Barbara. To badanie opublikowane w 2016 r. pt. „Microfiber Masses Recovered from Conventional Machine Washing of New or Aged Garments” („Włókna mikroplastików odzyskane podczas konwencjonalnego prania nowej i używanej odzieży”) potwierdziło, że Patagonia oraz inne firmy korzystające z materiałów poliestrowych i nylonowych najprawdopodobniej przyczyniają się do zanieczyszczenia oceanu mikroplastikiem. Ilość włókien mikroplastikowych, jak i zagrożenie, które stwarzają dla mórz i oceanów, pozostają nieznane. Dowiedzieliśmy się, że oczyszczalnie ścieków charakteryzują się różną skutecznością filtracji, przechwytując od marnych 65% po 99% mikrowłókien. Dowiedzieliśmy się też, że jakość jest ważna: w tym badaniu z polarów tanich marek o niskiej jakości na przestrzeni okresu eksploatacji odłamywało się o wiele więcej włókien niż w przypadku produktów marki Patagonia. Struktura materiału zdaje się mieć wpływ na proces odłamywania się włókien. Oprócz tego, rodzaj pralki również ma znaczenie: z polarów wypranych w pralkach ładowanych od góry odłamuje się siedem razy więcej mikrowłókien niż w przypadku polarów wypranych w pralkach ładowanych od przodu.
Aby rozwiązać ten problem zabraliśmy się do pracy na kilku różnych polach. Poinformowaliśmy o nim stowarzyszenia Outdoor Industry Association i Sustainable Apparel Coalition oraz naszych kluczowych partnerów i konkurentów. Połączyliśmy siły z REI, MEC i Arc’teryx oraz Ocean Wise i Metro Vancouver, aby przeprowadzić badania nad odłamywaniem i kruszeniem się włókien oraz możliwości oczyszczalni ścieków. Część tego badania opublikowana zeszłego lata w Marine Pollution Bulletin ujawniła, że nawet w przypadku filtracji o skuteczności wynoszącej 99% (z 1,8 bilionów cząsteczek) do oceanu dostaje się ich znaczna liczba (30 miliardów cząsteczek). Szacuje się, że mikroplastik, który przedostaje się do środowiska składa się z 66,5% z włókien, 28,1% z fragmentów plastiku oraz 5,4% z granulek plastiku.
W 2017 r. i 2018 r. współpracowaliśmy z North Carolina State University, aby opracować szybką metodę badań nad odłamywaniem się włókien w celu przeprowadzenia oceny ich skłonności do odłamywania się podczas prania. Dzięki znormalizowanej metodzie badań, zespół Patagonii ds. opracowywania materiałów mógłby testować skłonność włókien materiału do odłamywania się i porównywać nasze wyniki z rezultatami innych badań tego samego zjawiska. Mamy nadzieję, że zdobycie informacji na temat skłonności włókien materiału do odłamywania się pomoże Patagonii zidentyfikować strukturę materiału i przędzy, która będzie na to podatna.
Skontaktowaliśmy się, również z producentami pralek w celu znalezienia systemów AGD, które lepiej odfiltrowują mikrowłókna z wody odpływowej. Dowiedzieliśmy się, że technologia ta już istnieje. W rzeczywistości niegdyś w pralkach stosowane były układy filtrujące. Znaleźliśmy skuteczne systemy dodatkowych układów filtrujących do pralek, takie jak Lint LUV-R i WEXCO Environmental Filtrol 160, które mogą zostać zainstalowane w domowej pralni za 150 dolarów. Za pośrednictwem naszego funduszu Tin Shed Ventures® zainwestowaliśmy w firmę TERSERUS Solutions zajmującą się przetwarzaniem tekstyliów, której technologia prania bez wody jest wykorzystywana do zastosowań komercyjnych. Mamy nadzieję, że przyszłe innowacje umożliwią wprowadzenie do domówtechnologię prania bez wody. Ponadto przekazaliśmy ponad 200 tys. dolarów na rzecz proekologicznych organizacji typu non-profit zajmujących się kwestiami związanymi z mikroplastikiem, m.in. Algalita, Adventure Scientists, Surfrider Found ation oraz 5 Gyres Institute.
Zaczęliśmy również sprzedawać torby GUPPYFRIEND™ służące do prania syntetycznej odzieży w domowych pralkach. Odpowiednia powierzchnia wewnętrzna tej torby ogranicza tarcie i oddzielanie się mikrowłokien do wody ściekowej. Warto zauważyć, że we wszystkich tekstyliach włókna odłamują się podczas prania w pralce, jednak mikrowłókna z naturalnych materiałów, takich jak len i bawełna ulegają biodegradacji, gdy przedostaną się do morza.
Oprócz aktywizowania członków branży, zlecania badań akademickich, wspierania odpowiednich organizacji pozarządowych, ustalania priorytetów dla naszego zespołu ds. materiału oraz badań w zakresie filtrów i prania bez wody w celu rozwiązania problemu zanieczyszczenia mikroplastikiem, udoskonaliliśmy nasze informacje dla klientów dotyczące pielęgnacji produktu. Ponad połowa szkód powodowanych przez odzież w środowisku naturalnym ma miejsce po tym, jak opuści sklep (głównie podczas prania i suszenia).
Zalecamy rzadsze pranie zarówno w celu wydłużenia żywotności produktów, a także zmniejszenia ilości odłamywanych mikrowłókien. Jeśli będziesz potrzebować nowej pralki, sugerujemy zainwestowanie w pralkę ładowaną od przodu, która będzie zużywać mniej wody i generować siedmiokrotnie mniej mikroplastiku niż w przypadku pralki ładowanej od góry. Dobrym rozwiązaniem mogą okazać się filtry, począwszy od torby do prania GUPPYFRIEND po zainstalowanie na stałe systemu, np. Lint LUV-R or WEXCO Environmental Filtrol 160. Polecamy również zakup odzieży wysokiej jakości, charakteryzującej się większą wytrzymałością i której włókna są mniej podatne na odłamywanie. Należy kupować jedynie potrzebne artykuły i dbać o ich trwałość.
Patagonia nie ustaje w staraniach mających na celu zapobieganie przedostawaniu się mikrowłókien do mórz i oceanów. Wspieramy dalsze badania nad tym, jak mikrowłókna i odpady plastikowe w innej postaci szkodzą morskim ekosystemom. Będziemy kontynuować aktywną pracę w naszej firmie oraz w całej branży outdoorowo- odzieżowej w celu opracowywania materiałów mniej podatnych na odłamywanie się włókien oraz innowacyjnych metod zapobiegania przedostawaniu się mikrowłókien do komunalnych oczyszczalni ścieków i do oceanu.
Spośród wszystkich krótkoterminowych wyzwań związanych z ochroną środowiska, przed jakimi staje Patagonia w naszym łańcuchu dostaw, zanieczyszczenie mikroplastikiem jest jednym z najpoważniejszych wyzwań – dorównujących lub przekraczających wagą zagrożeniu, jakie stwarzają dla środowiska niebiodegradowalne środki hydrofobowe stosowane na wielu naszych produktach.
W dłuższej perspektywie czasu musimy rozwiązać największy problem: plastik pochodzący z ropy i paliw kopalnych, nawet jeśli został on odpowiednio spożytkowany w trwałych produktach zamiast spalony w samochodowym silniku, musi pozostać w ziemi. To nie jest problem, któremu można łatwo lub szybko zaradzić, a jego rozwiązanie potrwa dłużej niż samo ograniczenie zanieczyszczenia mikroplastikiem – w tym kierunku również poczyniliśmy odpowiednie kroki. Pewnego dnia odzież poliestrowa i nylonowa marki Patagonia będzie pozyskiwania jedynie z 6 mld ton plastiku, który krąży po naszej planecie. Ewentualnie materiały te będą pozyskiwane wyłącznie z naturalnych surowców roślinnych hodowanych w sposób niemający negatywnego wpływu na uprawy żywności. Produkcja poliestru i nylonu pochodzących w 100% z recyklingu lub źródeł biologicznych nadal będzie w pewnym stopniu odbijać się na środowisku, ale będzie znacznie mniej kosztowna niż cena, którą obecnie płacą wszystkie stworzenia zamieszkujące naszą planetę.
Źródło: Crag Magazine