Jeśli połknęłaś lub połknąłeś tatrzańskiego bakcyla i z dolin zadzierasz głowę wysoko na otaczające cię góry, pora by ruszyć na nieco trudniejsze szlaki. Będą to wędrówki dłuższe, szlaki przebiegające przez różne szczyty w Tatrach i trasy po zróżnicowanym terenie.
Tatry większości z nas kojarzą się ze skalistymi turniami, poszarpanymi krawędziami na tle nieba, ze żlebami i piargami. Z takich widoków słyną Tatry Wysokie, w których znajdziesz całą gamę szlaków od najłatwiejszych po ekstremalne. Te, które opisałam, sama przemierzyłam wielokrotnie na różnych etapach mojej znajomości z najwyższymi polskimi górami. Są one do pokonania dla przeciętnie sprawnego turysty, który ma za sobą doświadczenie w całodziennych górskich wędrówkach. Oto subiektywne zestawienie: szlaki w Tatrach dla średniozaawansowanych.
Szlak: czerwony (Palenica Białczańska – Wodogrzmoty Mickiewicza), zielony (Wodogrzmoty – Dolina 5 Stawów Polskich), niebieski (Dolina 5 Stawów Polskich – Morskie Oko), czerwony (Morskie Oko – Palenica Białczańska)
Czas przejścia: 8,5 godz. (całość trasy)
Położenie: dojazd (busem lub samochodem) na parking Palenica Białczańska (uwaga w sezonie oraz w weekendy lepiej zarezerwować miejsce online). Trasa jest pętlą, początek i koniec w tym samym miejscu.
Morskie Oko to mekka wszystkich udających się w Tatry. Asfaltowy szlak zostawmy jednak rodzicom, którzy mają małe dzieci, osobom z niepełnosprawnościami czy seniorom. Nad najpopularniejszy tatrzański staw da się dotrzeć okrężną i bardziej malowniczą drogą. Pierwszy odcinek wiedzie (niestety) asfaltem, ale zaraz za Wodogrzmotami Mickiewicza trzeba skręcić w szlak zielony biegnący piękną Doliną Roztoki.
Ten odcinek trasy opisałam jako propozycję wędrówki z dziećmi – nie jest bardzo wymagający. Trudności zaczynają się przy Siklawie, najwyższym polskim wodospadzie. Tu warto zachować ostrożność, bo szlak biegnie ostro w górę po skalnym progu. Gdy jednak masz tę drogę za sobą jesteś w przepięknej Dolinie Pięciu Stawów Polskich. Doliny co prawda nie można obejść (latem) dookoła, ale zachęcam na przejście dodatkowych metrów, by podziwiać niezwykłe piękno tego miejsca. Punktem odpoczynku jest oczywiście schronisko Pięć Stawów. Prowadzi je od kilku już pokoleń rodzina Krzeptowskich. Tutejsza kuchnia naprawdę rozpieszcza podniebienia i dodaje energii do dalszej wędrówki.
Dalej szlak wiedzie przez Świstówkę Roztocką do Morskiego Oka. Ten odcinek trasy jest zamykany co roku od 1 grudnia do 15 maja, o czym dobrze pamiętać wybierając się na pozasezonowe wycieczki. Zejście jest dość wymagające i trzeba zachować tu ostrożność. Szlak jest wąski, a ruch odbywa się dwukierunkowo. Górski savoir vivre to nie tylko „cześć” mówione spotkanym osobom, ale także przepuszczanie wędrujących pod górę. Kiedy szlak niebieski połączy się z asfaltem, jesteś bardzo blisko. Wchodząc tu zobaczysz panoramę przepięknych Tatr Wysokich z charakterystyczną turnią Mnicha i dostojnymi Mięguszowieckimi Szczytami. Czerwony szlak okala Morskie Oko, z drugiej strony stawu zobaczysz, w jaki malowniczym miejscu postawiono schronisko Morskie Oko. Tu posilisz się przed drogą powrotną, którą trzeba pokonać asfaltem.
Na przełęczy Zawrat krzyżują się dwa szlaki w czterech kierunkach. Przez przełęcz przechodzi „szlak przelotowy” – tędy najłatwiej dostać się z Hali Gąsienicowej do Doliny Pięciu Stawów Polskich (lub odwrotnie). Pozostałe to szlaki jednokierunkowe. Jeden (jednokierunkowy od czerwca 2021) prowadzi na Świnicę. Drugi na legendarną Orlą Perć, która na Zawracie ma swój początek,
Orla Perć to najtrudniejszy szlak w polskich Tatrach przeznaczony dla osób ze sporym doświadczeniem tatrzańskim, świadomych zagrożeń, swoich umiejętności i kondycji. Natomiast sama przełęcz Zawrat stanowi dobry punkt wędrówek szlifujących doświadczenie w Tatrach.
Szlak: niebieski (Kuźnice – Hala Gąsienicowa – Zawrat – Dolina Pięciu Stawów Polskich), zielony (Dolina Pięciu Stawów – Dolina Roztoki), czerwony (Wodogrzmoty Mickiewicza – Palenica Białczańska)
Czas przejścia: 9:18 godz.
Położenie: start w Kuźnicach, koniec na Palenicy Białczańskiej (ostatnie busy zazwyczaj kursują o zmierzchu)
Propozycja wędrówki przez dwie dobrze znane tatrzańskie doliny. Najłatwiej przedostać się między nimi przez przełęcz Zawrat. Wybierając kierunek wędrówki warto wziąć pod uwagę fakt, że podejście od Gąsienicowej jest zacienione, to północny stok i długo utrzymuje się tu śnieg. Po tej stronie znajdują się także łańcuchy ułatwiające pokonywanie skalnych odcinków.
Zaproponowany kierunek wędrówki: Hala Gąsienicowa – Dolina Pięciu Stawów jest według mnie nieco łatwiejszy. Na wędrówkę weź ze sobą sporą ilość wody, bo zejście do Doliny Pięciu Stawów jest dość nużące, a szlak jest całkowicie odsłonięty – w słoneczny dzień naprawdę trzeba nałożyć sporo kremu z filtrem i regularnie się nawadniać.
Początek tej trasy to szlak na Halę Gąsienicową, który jest łatwy i popularny (opisałam go tutaj). Najtrudniejszym odcinkiem jest wiodący wśród skał szlak na Zawrat ubezpieczony w wielu miejscach łańcuchami. Docenisz tu solidne buty trekkingowe z gumową podeszwą o dobrym tarciu. Zejście do Doliny Pięciu Stawów jest – jak wspomniałam wcześniej – nużące, ale nie ma na nim trudności. Te pojawiają się przy zejściu do Doliny Roztoki. Żeby je ominąć, zamiast wybierać zielony szlak wzdłuż Siklawy lepiej podejść pod schronisko w Dolinie Pięciu Stawów. Tam można posilić się i uzupełnić płyny, a następnie zejść czarnym szlakiem do Doliny Roztoki.
Szlak: niebieski (Kuźnice – Hala Gąsienicowa – Zawrat), czerwony (Zawrat – Świnica – Kasprowy Wierch), zielony (Kasprowy Wierch – Myślenickie Turnie – Kuźnice)
Czas przejścia: 9:44 godz.
Położenie: start i koniec w Kuźnicach (możliwy też zjazd kolejką z Kasprowego Wierchu)
W tym wariancie wędrówki zaproponowany kierunek jest obecnie jedynym dostępnym, ponieważ szlak turystyczny na odcinku Zawrat – Świnica jest jednokierunkowy. Zarówno podejście na Zawrat, jak i w dalszej części na Świnicę to szlak skalny częściowo ubezpieczony łańcuchami. W jego pokonywaniu mogą niekiedy przeszkadzać kijki trekkingowe, dlatego dobrze mieć plecak turystyczny, do którego można je przytroczyć. W sezonie jest to bardzo popularna trasa, zatem jeśli masz weź ze sobą kask wspinaczkowy – o potrącenie kawałka skały naprawdę nietrudno.
Ze Świnicy roztacza się przepiękna panorama zarówno na Tatry Zachodnie, jak i Tatry Wysokie, a także słowacką część Tatr. Dalsza część wędrówki biegnie granią w stronę Kasprowego Wierchu. Po drodze przekracza się granicę Tatr Wysokich i Tatr Zachodnich – wyznacza ją przełęcz Liliowe. Ten odcinek szlaku to bardzo przyjemna wędrówka z pięknymi widokami. Kasprowy Wierch może niejednego wędrowca przytłoczyć liczbą turystów – to w końcu najczęściej odwiedzany w Polsce szczyt Tatr.
Szlak: niebieski (Kuźnice – Hala Gąsienicowa – Zawrat), czerwony (Zawrat – Świnicka Przełęcz), czarny (Świnicka Przełęcz – Zielony Staw Gąsienicowy), niebieski (Zielony Staw Gąsienicowy – Karb), czarny (Karb – Kościelec – Czarny Staw Gąsienicowy), niebieski (Czarny Staw Gąsienicowy – Murowaniec – Kuźnice)
Czas przejścia: 11:46 godz.
Położenie: start i koniec w Kuźnicach
Długa i wymagająca wędrówka, która przebiega przez dobrze znane szczyty w Tatrach (Świnicę i Kościelec). Najlepiej wyruszyć na nią bardzo wcześnie, żeby szlaki były jeszcze dość puste. Utrudnień związanych z tłokiem można się spodziewać przy podejściu na Zawrat, Świnicę i Kościelec. Dodatkowo na Zawrat i Świnicę szlak ubezpieczony został łańcuchami. Nie ma ich na Kościelcu, ale tutejsze podejście (a przede wszystkim zejście) wymaga koncentracji i uwagi. Szlak na Kościelec ma charakter tam i z powrotem, a ruch odbywa się w obie strony. Przez co zdarzają się na tej trasie przestoje. Jednak polecam gorąco wejście na ten szczyt, w którego zobaczysz m.in. piękno Orlej Perci, a niejednokrotnie usłyszysz nawołujących się w skałach wspinaczy-taterników.
Cała trasa zajmuje według czasu podanego na mapie niemal 12 godzin. Na szczęście można ją w kilku momentach modyfikować, co może się przydać przy załamaniu pogody, utracie sił czy zbyt późnej porze. Pamiętaj, żeby w plecaku znalazła się mapa, dzięki której szybko dostosujesz trasę do aktualnej sytuacji (sprawdź, co mamy w kategorii mapa Tatry)
Przejście tej, dość niepozornie wyglądającej na mapie, pętli, daje mnóstwo satysfakcji, pięknych widoków i jest zdecydowanie przepustką, by ruszać już na kolejne, bardziej wymagające szlaki.
Szlak: zielony (Dolina Kościeliska – Zahradziska), czerwony (Zahradziska – Ciemniak – Krzesanica – Małołączniak – Kopa Kondracka) żółty (Kopa Kondracka – Kondracka Przełęcz – Dolina Małej Łąki). Możliwe odbicie z Kondrackiej przełęczy szlakiem niebieskim na Giewont i z powrotem na przełęcz.
Czas przejścia: 9:17 godz.
Położenie: start u wylotu Doliny Kościeliskiej, koniec w Dolinie Małej Łąki
Cztery szczyty w Tatrach Zachodnich: Ciemniak, Krzesanicę, Małołączniak i Kopę Kondracką zwykło nazywać się zbiorczo Czerwonymi Wierchami. Najpiękniej wyglądają jesienią, kiedy ich zbocza rzeczywiście stają się czerwone od zabarwienia traw (sit skucina) oraz liści jagód.
Trasę przez Czerwone Wierchy można skracać lub wydłużać w zależności np. od kondycji czy pogody. W piękne dni trudnością tej wędrówki jest przede wszystkim jej długość oraz brak schronisk po drodze. Można ją zatem przypasować także dla bardziej doświadczonych początkujących turystów w Tatrach. Jednak Czerwone Wierchy stają się niebezpieczne podczas mgły lub śnieżycy – gdy prognozowana jest taka pogoda lepiej zmienić górskie plany.
Ciekawym wariantem (ale nie w szczycie sezonu turystycznego) jest rozszerzenie trasy o wejście na Giewont. Nie wiem, co ludzi przyciąga na tę górę, ale jeśli ktoś nie był, warto wejść i przekonać się o tym samodzielnie. Natomiast trzeba pamiętać, że ten szlak jest zazwyczaj zatłoczony, wyślizgany i ubezpieczony łańcuchami. Na szczęście zejście poprowadzono obok. Pomaga to o tyle, że ludzie przemieszczają się tylko w jedną stronę.
Zaproponowane powyżej wędrówki to tylko wierzchołek góry lodowej. Szlaków, na których osoby przybywające w Tatry po raz kolejny, znajdą to, czego potrzebują (widoki, samotność, trochę adrenaliny, całodniową wędrówkę) jest naprawdę sporo. Zarówno w Tatrach Wysokich, jak i Zachodnich.
Skala trudności zmienia się wraz z porami roku. Szlaki w Tatrach, o których piszę, mogą być niedostępne lub ekstremalnie trudne zimą, a także w czasie deszczu. Pamiętaj, planując swoją trasę po Tatrach, że letnie burze, które zdarzają się całkiem często zwykle nadciągają popołudniu. W górach lepiej zawsze być rannym ptaszkiem.
Mam nadzieję, że zachęciłam cię do poznawania tych gór – jedź w Tatry szlaki dla każdego znajdziesz tu bez problemu.