Kurtki puchowe są lekkie, ciepłe i świetnie się kompresują. To wszystko prawda. Jednak druga strona medalu to ich słaba odporność na wilgoć i wysoka cena oraz budzący niekiedy wątpliwości sposób pozyskiwania puchu. Kurtki ze sztucznym ociepleniem są coraz doskonalsze i tańsze. Czy zatem kurtka z syntetycznym wypełnieniem może konkurować jakością z kurtką puchową?
Jak zwykle w takich momentach odpowiedź cisnąca się na tak postawione pytanie brzmi: to zależy. Przede wszystkim od celu, miejsca i klimatu, w którym będzie użytkowana. Generalnie – poza naprawdę ekstremalnymi wysokościami bądź mega niskimi temperaturami – kurtki ze sztucznymi ocieplinami radzą sobie równie dobrze, jak puch, a niekiedy nawet lepiej. Szczególnie jesienią. W poprzednim tekście omówiłam kurtki z puchem naturalnym, teraz pora na część drugą – czyli kurtki jesienne ze sztuczną ociepliną.
Syntetyczne ociepliny, których zadaniem jest izolowanie od niskich temperatur, nazywane są niekiedy zbiorczo „sztucznym puchem”. I dzieje się tak nie bez powodu. Naukowcy w laboratoriach próbują bowiem odwzorować strukturę puchu. Wiadomo bowiem, że puch nie tyle grzeje, co izoluje, zatrzymując ogrzane powietrze blisko ciała. Celem poszukiwań i badań jest stworzenie takiej plątaniny sztucznych włókien, by pozwalały na efektywne zatrzymanie jak największej ilości ogrzanego powietrza.
Jednym z pionierów wykorzystywania syntetycznych materiałów była oczywiście armia amerykańska, na potrzeby której – i pewnie za wielkie kwoty – prowadzono badania nad „sztucznym puchem”. Efektem było powstanie ociepliny PrimaLoft. Ocieplinę w jej różnych wariantach stosują z powodzeniem The North Face, Salewa czy Rab. Do dziś jest najbardziej znanym sztucznym zamiennikiem puchu i zwykło się mówić kurtka z primaloftem nawet wtedy, gdy w wewnątrz znajduje się zupełnie inne syntetyczne wypełnienie. Gdy już bowiem raz zaprzęgnięto włókna poliestrowe w służbę walki z mrozem, starano się robić to coraz lepiej i (czy też lub) pod własną marką.
Obecnie istnieje co najmniej kilkanaście różnych ocieplin, w których główną rolę odgrywa poliester. Do najbardziej znanych należą Thinsulate™ Featherless i Cirrus™ – stworzone przez firmę 3M i stosowane w kurtkach Marmot. W ocieplinę Coreloft wyposaża w swoje kurtki ocieplane Arc’teryx, natomiast Montane wykorzystuje Polartec Alpha.
Dla niektórych osób sam fakt pochodzenia puchu budzi etyczny sprzeciw przed używaniem go w odzieży i sprzęcie. Z ocieplinami syntetycznymi jest łatwiej, ponieważ nie pochodzą od zwierząt. Jednak poliester jest włóknem syntetycznym, a zatem jego powstanie wiąże się z kosztem środowiskowym. Jeszcze większy na środowisko wpływ mają poliestrowe śmieci. Dlatego też coraz więcej producentów stosuje w swoich wyrobach włókna poliestrowe pochodzące z recyklingu. Ten obecnie światowy trend pozwala na przetworzenie tego, co do niedawna lądowało na wysypiskach śmieci i ponowne wykorzystanie surowców. Ociepliny pochodzące z recyklingu często mają dopisek Eco w swojej nazwie. Tak jest w przypadku PrimaLoft Eco czy 3M™ Thinsulate™ Eco Featherless.
Na rynku outdoorowym pojawiają się także kurtki hybrydowe, w których połączono wypełnienie naturalne i syntetyczne. Tam, gdzie potrzebne jest najwięcej ciepła, czyli w obrębie torsu możesz liczyć na niezawodność np. naturalnego puchu. Natomiast w miejscach o większej potliwości lub narażonych na opady, stosowana jest ocieplina sztuczna. To dobre rozwiązanie jeśli wybierasz się na wymagającą wspinaczkę, gdzie mimo chłodu, będziesz dużo czasu spędzać w ruchu. Kurtka częściowo jest odporna na wodę, zatem przelotny deszcz nie powinien wyrządzić jej krzywdy.
Jeszcze innym rodzajem ociepliny, która nie wpisuje się ani w kategorię puch, ani w „sztuczny puch” jest MerinoLoft®. Naturalna ocieplina pochodząca z wełny merino, którą w swoich kurtkach proponuje marka Icebreaker. Włókna merino mają większość zalet sztucznych ocieplin – są lekkie, ciepłe, oddychające i „działają” nawet wtedy, gdy są wilgotne. Są również biodegradowalne, a ich pozyskiwanie jest zdecydowanie bardziej etyczne od puchu. Czyżby właśnie merino zdobywało kolejny segment rynku odzieży outdoor?
Nie tylko jednak merino, także wełna tyrolskich owiec wypełnia kurtki. W zeszłorocznej kolekcji marki Salewa pojawiła się ocieplina TirolWool® Celliant łącząca w sobie naturalną wełną i sztuczne włókna. Taki mariaż to więcej ciepła, które jest zatrzymywane blisko ciała, lepsza oddychalność i większa odporność na wilgoć.
Kurtki ocieplane na jesień to cała gama produktów. Jeśli działasz w chłodniejszym, ale suchym terenie kurtki z puchem naturalnym będą dobrym wyborem. Dzięki impregnacji puchu nie musisz martwić się przelotnym deszczem. Natomiast w przypadku bardziej niepewnej pogody, mniejszego budżetu lub dużej intensywności działań sprawdź ofertę kurtek ze sztucznym ociepleniem.