Zima w Beskidach jest piękna, ale bardziej wymagająca dla turystów niż inne pory roku. Aby uniknąć nieprzyjemnych, a w skrajnych przypadkach nawet niebezpiecznych sytuacji, musisz się dobrze przygotować do wędrówki. Zimą zdrowy rozsądek i trzeźwa ocena sytuacji w górach jest w jeszcze wyższej cenie. Poznaj zimowe Beskidy i sprawdź, jak przygotować się do trekkingu. Chcę Ci też polecić kilka tras, które będą odpowiednie na śnieżne warunki.
Choć w ostatnich latach zima potrafi płatać figle i zafundować nam okresy bezśnieżne, to w górach szansa na biały puch jest jednak znacznie większa.
Warunki zimowe to takie, gdy mamy do czynienia z zaleganiem pokrywy śnieżnej. Przekłada się to na zagrożenie lawinowe, które w przypadku Beskidów często jest lekceważone. Niestety, schodzenie lawin nie jest tylko domeną Tatr czy Karkonoszy. Do miejsc najbardziej zagrożonych lawinami w Beskidach należą stoki Babiej Góry oraz zbocza bieszczadzkich połonin. Tu szczególnie niebezpieczna jest północna strona grzbietu Małej i Wielkiej Rawki, gdzie tworzą się nawisy śnieżne.
Zimno to kolejne wyzwanie podczas zimowych wycieczek. Nie zawsze, a nawet bardzo rzadko temperatura jaką pokazuje termometr odpowiada temu, jakie jest nasze odczucie chłodu. Składa się na to nie tylko mróz, ale także wiatr oraz wilgotność powietrza. Odsłonięte, grzbietowe fragmenty szlaków oraz szczyty to miejsca, gdzie łatwo jest się szybko wychłodzić.
Warunki zimowe to także oblodzenia, których w Beskidach nie brakuje. Na leśnych drogach koleiny, w których gromadzi się woda zamarzają i lodowisko gotowe. Przykryte warstwą śniegu może sprawdzić Twoje umiejętności jazdy figurowej (bez łyżew) albo być przyczyną bolesnego upadku. Bardziej uczęszczane trasy bywają też wyślizgane przez przechodzących turystów.
Czego jeszcze spodziewać się zimą? Niesamowitych widoków! Ta pora roku w górach to prawdziwa magia, a także szansa na bardzo odległe widoki sięgające nawet ponad 100 km!
W Beskidach zamykany jest na zimę tylko jeden szlak – oznaczona kolorem żółtym Perć Akademików na Babiej Górze. W niektórych miejscach szlaki zimowe mają nieco inny przebieg od letnich, ale takich miejsc także nie jest wiele.
Na pewno za to spotkasz zmienione oznaczenia szlaków na zimowe. Przede wszystkim będą to tyczki rozmieszczone co kilkadziesiąt metrów. Ułatwiają one poruszanie się przy ograniczonej widoczności w otwartym terenie. Mają one jeszcze jedno niezwykle ważne zastosowanie. Na tyczkach, np. w Bieszczadzkim Parku Narodowym powyżej granicy lasów umieszczone są tabliczki z numerami. Proste rozwiązanie, a może uratować życie. Każdy numer odpowiada współrzędnym GPS i w razie wzywania pomocy wystarczy, że podasz numer najbliższej tyczki, by ratownicy mogli dokładnie określić Twoje położenie.
W wielu miejscach, m.in. na w Paśmie Jaworzyny Krynickiej w Beskidzie Sądeckim, zimą tablice i oznaczenia zastępowane są na części szlaków oznaczeniami narciarskimi. Zamiast białych tablic i szlakowskazów zobaczysz widoczny z daleka kolor pomarańczowy.
Wycieczka w góry zimą wymaga zabrania większej ilości wyposażenia niż w innych porach roku. Przede wszystkim musisz zadbać o odpowiednią odzież i buty. Najlepiej ubrać się „na cebulkę” stosując warstwy odzieży, które będą odpowiadać za oddychanie, izolację i ochronę przed warunkami zewnętrznymi. Najbliżej skóry powinna znajdować się warstwa, która odprowadzi nadmiar wilgoci i ciepła powstałe podczas ruchu. Na nią należy nałożyć warstwę izolującą, która nie pozwoli się wychodzić, a na wierzch odzież, która ochroni przed warunkami zewnętrznymi takimi jak opady czy wiatr. Nie zapomnij o czapce! Przez głowę tracimy najwięcej ciepła.
Do zimowych wędrówek po Beskidach bardzo przydają się rakiety, które ułatwiają poruszanie się w śniegu. Z kolei na oblodzone fragmenty szlaków bardzo dobrym wsparciem będą raczki (a w przypadku Babiej Góry czasem także raki).
Kliknij w link, jeśli nie masz jeszcze tak niezbędnego zimą wyposażenie jak raczki.
W Twoim plecaku na zimowe wędrówki powinny się znaleźć:
Podczas każdego trekkingu planowanie trasy to sprawa kluczowa. Zimą nabiera jednak szczególnego znaczenia. Przede wszystkim musisz pamiętać, że w śniegu poruszamy się wolniej. Wpisane na mapach czasy przejść nie będą tu miarodajne. Bywa, że czas potrzebny na pokonanie danej trasy może się wydłużyć nawet dwu – trzykrotnie. Dlatego nie szarżuj z odległościami i długościami przejść.
Drugi aspekt, o którym często zapominamy to szybko zapadający zmrok. W grudniu ciemno robi się już około godziny 15:30-15:45. Choć potem dzień się wydłuża, to o 17:00 na pewno będą już panować ciemności.
Na zimową wędrówkę zawsze przyda się dobra czołówka.
Dobrym pomysłem na planowanie zimowych wędrówek jest opieranie ich o schroniska. Pozwalają one odpocząć, ogrzać się, a w razie kłopotów będą nieocenionym wsparciem na szlaku.
Na koniec chciałabym Ci polecić kilka tras w Beskidach, które dobrze nadają się na zimowe wędrówki. Należą one w większości do moich ulubionych o tej porze roku. Są stosunkowo krótkie, ale niezwykle malownicze. Przy dobrej widoczności z większości z nich możesz spodziewać się kapitalnych widoków sięgających Tatr. Tak, widać je czasem nawet z Bieszczadów!
Zacznę od Wielkiej Raczy w Beskidzie Żywieckim. Widokowy szczyt pozwala oglądać m.in. Tatry, Beskid Żywiecki czy słowackie Wielki Chocz, Wielką i Małą Fatrę. Dojdziesz tu żółtym szlakiem z Rycerki Kolonii poprowadzonym wygodną stokówką. Bardzo malowniczym i łatwo dostępnym miejscem jest też Rycerzowa Wielka, gdzie można dotrzeć z Soblówki. Duża liczba szlaków w tej okolicy pozwala na zrobienie pętelki bez wykorzystywania dwa razy tego samego szlaku. Na Wielkiej Raczy i pod Rycerzową Wielką znajdują się schroniska PTTK.
Na zimowe wycieczki dobrym celem będzie Beskid Wyspowy. Pojedyncze góry z widokowymi szczytami są w sam raz na kilkugodzinne wyjścia. Gdzie się wybrać? Polecam Mogielicę z Polaną Stumorgową i nową wieżą widokową, gdzie można sprawnie wejść zielonym szlakiem z Przełęczy Rydza Śmigłego lub niebieskim z Jurkowa. Wielu umieszcza to miejsce wśród najpiękniejszych beskidzkich punktów widokowych. Równie piękne widoki podziwiać można z Polany Michurowej na Ćwilinie dostępnej krótkim, dwukilometrowym szlakiem z Przełęczy Gruszowiec.
Jeśli odwiedzisz zimą Beskid Sądeckim koniecznie wybierz się na Koziarz (wieża widokowa) i Dzwonkówkę. Trasa z Tylmanowej do Krościenka nad Dunajcem prowadzi malowniczymi grzbietowymi przysiółkami i pozwala na oglądanie Tatr.
A co na wschodzie czyli w Bieszczadach? Najlepszy moim zdaniem będzie standard czyli Połonina Wetlińska z nowym schronem turystycznym. Zimą miejsce to wygląda nadzwyczajnie, a dodatkowo czasem widać stąd Tatry odległe o uwaga! ok. 180 km. Dodatkowym atutem jest prosty i dobrze utrzymany nawet zimą żółty szlak z Przełęczy Wyżniej.
Jako nietypowe i mniej znane miejsce na zimowe wycieczki chcę Ci polecić Cergową w Beskidzie Niskim. Kilka lat temu stanęła tu wieża widokowa, która pozwala na dalekie widoki sięgające od Bieszczadów po Tatry (przy dobrej pogodzie). Dotrzesz tu ze wsi Cergowa koło Dukli żółtym szlakiem gminnym poprowadzonym wygodnymi zakosami.
No dobrze, a gdzie w tym wszystkim ONA, Królowa Beskidów czyli Babia Góra? Zostawiłam ją na deser. Babia Góra zimą jest magiczna. Choć niestety potrafi być bardzo niebezpieczna, a tutejsze warunki przypominają tatrzańskie. Wyjście takie warto dobrze zaplanować i wybrać dzień z naprawdę dobrą pogodą. Na Diablaku wiatr wieje w zasadzie zawsze, przy ograniczonej widoczności łatwo zejść ze szlaku i pobłądzić, bywa też ślisko więc minimum raczki to tutaj sprzęt niezbędny.
Na szczyt można wejść albo od strony schroniska Markowe Szczawiny przez Przełęcz Brona albo także czerwonym szlakiem od Przełęczy Krowiarki. Zima to też czas, gdy przy sprzyjającej pogodzie można się pokusić o oglądanie wschodu i zachodu słońca na Babiej Górze. Dobrym punktem wyjścia na takie eskapady jest schronisko Markowe Szczawiny, a dzięki temu, że dzień jest krótki, nie trzeba zarywać nocy.
Beskidy zimą zachwycają widokami. I jeśli tylko dobrze przygotujesz się do wycieczki oraz będziesz się kierować zdrowym rozsądkiem dadzą Ci olbrzymią satysfakcję i mnóstwo wspaniałych wspomnień.