Termos turystyczny wypełniony gorącą herbatą musi znaleźć się w plecaku każdego, kto wybiera się zimą w góry. Natomiast termos obiadowy przyda się szczególnie na kilkunastogodzinnych trasach lub rodzinom na turystycznych wypadach. Po poradach na temat wyboru tych naczyń przyszedł czas, by się o nie zatroszczyć. Sprawdź, jak dbać o termos, by służył ci jak najdłużej.
Jeśli wybór termosu turystycznego jest jeszcze przed tobą, zajrzyj do naszego tekstu i zainspiruj się praktycznymi poradami. Dobrej jakości termos będzie twoim towarzyszem podczas wielu wędrówek, warto zatem wybierać go z perspektywą używania co najmniej przez kilka sezonów. Dbanie o termos nie jest wcale trudne i wymaga stosowania tylko kilku ważnych zasad.
Erę termosów ze szklanym wkładem mamy już szczęśliwie za sobą. Jednak dwuwarstwowe termosy ze stali nierdzewnej także zasługują na pewną delikatność w obchodzeniu się z nimi. Jak pewnie wiesz (lub pamiętasz z innych tekstów) termos może zachowywać temperaturę płynu lub jedzenia, dzięki izolacji w postaci próżni. Znajduje się ona między dwiema warstwami stali nierdzewnej. Poważne uszkodzenia jednej z warstw – najczęściej zewnętrznej – może nieść ze sobą ryzyko rozszczelnienia, a co za tym idzie utratę izolacji. Dlatego staraj się trzymać swój termos z dala od takich przygód jak np. na upadek z wysokości lub obijanie się o skały. Jeśli jednak zdarzyło ci się narazić termos na uszczerbek po powrocie do domu lub schroniska sprawdź jego szczelność. Nie każde wgniecenie musi od razu oznaczać utratę właściwości izolacyjnych.
Z własnego doświadczenia dodam, że zdarza mi się zabierać termos do jaskiń. Tam nie zawsze możliwe jest przenoszenie go z należną troską. Zwykle bowiem wór transportowy (z termosem w środku) klinuje się w wąskich miejscach, zwisa poniżej grotołaza i jest przerzucany lub wciągany na prożki. Chęć wypicia ciepłej herbaty w trakcie wielogodzinnej akcji jest jednak zbyt kusząca. Po każdej takiej akcji sprawdzam szczelność termosu – o dziwo do tej pory ciągle dobrze trzyma temperaturę mimo wielu wgnieceń i rys.
Skoro kupujemy termos, chcemy mieć pewność, że długo będzie utrzymywał wysoką (lub niską) temperaturę płynów. Możemy łatwo mu w tym pomóc. Wystarczy jeśli przed zrobieniem kawy czy herbaty zalejemy termos wrzątkiem i pozostawimy na kilka minut. W ten sposób zostanie „zahartowany”, a czas utrzymywania wysokiej temperatury się wydłuży. Zresztą podobny sposób można stosować w przypadku zimnych napojów w lecie – tylko wtedy zalewamy termos jak najzimniejszą wodą.
Połączenie troski o termos z poprzedniego akapitu i „hartowanie” go da naprawdę dobre efekty, które docenicie na szlakach. Wcale nie tak rzadko zdarza mi się pić na kolację, a nawet na kolejne śniadanie herbatę zrobioną o świcie.
Stal nierdzewna to materiał nie tylko bezpieczny dla artykułów spożywczych, ale także bardzo uniwersalny, bowiem nie przejmuje zapachów z napojów i potraw. Teoretycznie wystarczy jeden termos zarówno dla kawoszy, jak i miłośników herbaty, w którym – za pomocą perswazji lub kompromisu – raz będzie zaparzany jeden napój, raz drugi. Teoria teorią a w praktyce po sezonie pełnym wyjazdów zapachy się przenikną i trudno będzie orzec, co znajduje się w termosie.
Moja rada jest taka, by mieć osobne termosy – jeden na kawę, drugi na herbatę. U mnie sprawdza się to doskonale i każde z nas pija w górach to, co najbardziej lubi.
Niezmiernie ważne jest, by ograniczyć, a najlepiej zrezygnować w ogóle, z przechowywania w termosie mleka i dolewania go do kawy czy herbaty. Mleko bowiem bardzo szybko się psuje przy okazji wydzielając nieprzyjemne zapachy. Trudno je potem usunąć, a resztki mleka lubią się też gromadzić na dnie termosu, skąd ciężko je porządnie wypłukać.
Do przechowywania posiłków służą termosy obiadowe. Najważniejszą zasadą jest, by przechowywane w nich posiłki były przede wszystkim świeże. Oczywiście chodzi tutaj o zdrowie jedzącego i higienę przechowywania. Im dłużej posiłek będzie w zamknięciu, tym więcej drobnoustrojów zacznie się nim pożywiać. Jest też dobra wiadomość: w przypadku termosów obiadowych mleczne potrawy są bezpieczniejsze, zatem nie musicie się bać przechowywania w nich wszelkich owsianek i kremowych sosów, a latem – lodów. Sprawa jest prosta – dostęp do wnętrza takiego termosu jest łatwiejszy, można zatem skutecznie go umyć po każdym posiłku.
O termosy – zarówno tradycyjne, jak i obiadowe – trzeba dbać, by służyły nam jak najdłużej. Co więcej dobrze to zrobić jak najszybciej po powrocie do schroniska lub do domu. Do mycia codziennego wystarczy odrobina detergentu i woda (najlepiej ciepła). Najszybszy sposób to szczelne zakręcenie tak przygotowanego termosu i wstrząśnięcie nim parę razy, a następnie porządne wypłukanie. W domu można skorzystać z myjki do butelek. Potem wystarczy jeszcze przemyć korek oraz kubek.
Znam doskonale uczucie zejścia z gór i totalnej niemocy oraz solenne obiecanki, że termosem zajmę się rano. Jeśli jest pełny czasem można jeszcze coś łyknąć do śniadania, zatem nie zawsze jest to zły pomysł. Gorzej, gdy doprowadzimy do tego, że płyn, który już dawno wystygł, ciągle jest w termosie. Efekt jest łatwy do przewidzenia – ścianki wewnętrzne termosu zaczyna pokrywać nalot, a zamiast błyszczącej stali nierdzewnej, widzimy ciemność.
Na szczęście jest łatwy sposób, by pozbyć się tego nalotu. Wystarczy raz na jakiś czas wyczyścić wnętrze termosu za pomocą kuchennej sody oczyszczonej. To sposób łatwy i tani, a także bezpieczny dla środowiska. Sodę należy zalać niewielką ilością wody, a następnie za pomocą myjki do butelek porządnie wyszorować wnętrze. Efekt murowany, a termos błyszczący.
Ponieważ termos obiadowy ma bardziej pękatą budowę i szeroki otwór, aż kusi, by go myć w zmywarce. Większość producentów wyraźnie zaznacza, że produkt się do tego nie nadaje. Tego typu informacje znajdziesz, gdy wybierzesz termosy obiadowe Esbit lub Primus. Mycie takie może spowodować uszkodzenie przede wszystkim powleczonej proszkowo warstwy zewnętrznej. Lepiej postawić na tradycyjne sposoby, takie jak w przypadku tradycyjnych termosów. Jeśli w termosie obiadowym jakieś resztki przywarły do ścianek, lepiej zalać go wodą i pozostawić na godzinę lub dwie. Wtedy nie trzeba będzie szorować i używać siły.
Dbanie o termos obiadowy czy turystyczny nie jest wcale trudne. Wymaga jedynie wypracowania kilku nawyków i regularnego ich stosowania. Odwdzięczą się gorącym napojem lub posiłkiem, który doda wam na szlaku kilku punktów mocy. Warto!
