Stuptuty Naturehike Trekking Gaiter – test ultralekkiego modelu
Testy

Stuptuty Naturehike Trekking Gaiter – test ultralekkiego modelu

Dominik Marzec / 07 marca 2019

Ten Pan Śnieg to jednak cwana bestia jest. Człowiek chce sobie pojechać zimą w góry, dla spokoju serca i przyjemności suchych skarpet wydaje mnóstwo pieniędzy na najlepsze buty ze wspomagaczami i systemami, których nazw nie sposób zapamiętać. Do środka tych butów wszyta jest najnowsza wariacja membrany wodoodpornej, na zewnątrz gruba warstwa zagranicznego impregnatu wiodącej marki… Tak wyposażony ochoczo stawia czoła zimowemu szlakowi zasypanemu białym puchem, a co robi Śnieg? Śmieje się tylko z tych wymysłów i wpada sobie do buta od góry, do samego środeczka. Tak po prostu.

Co to oznacza? Znaczy to, że zwyczajnie w świecie zapomnieliśmy o jednym. O stuptutach. Następnym razem będziemy sprytniejsi od Pana Śniega i wyposażymy się w te stuptuty… Jeśli nie mamy jeszcze żadnego modelu w outdoorowej szafie to pojawia się odwieczne pytania – jakie stuptuty kupić? A na przykład takie marki Naturehike. Tym razem krótki test ultralekkich stuptutów tej marki.

 

Nie wiesz, które stuptuty wybrać? Przeczytaj wpis o tym, co najważniejsze w stuptutach.

 

Stuptuty Naturehike bardzo pozytywnie zdały test w terenie.

 

Naturehike – co to za marka

Naturehike to marka outdoorowa, której przyświeca idea “light outdoor travel”. Zgodnie z nią firma rozwija ofertę swoich produktów o wysokiej jakości sprzęt turystyczny w możliwie jak najniższej wadze oraz jak najwyższej funkcjonalności. W katalogu Naturehike znajdziemy między innymi serię ultralekkich namiotów trekkingowych, sprzęt biwakowy i piknikowy, plecaki czy śpiwory. W moje ręce wpadła jednak jakiś czas temu rzecz niezastąpiona w szafie każdego entuzjasty outdooru, czyli stuptuty.

Model o nazwie Trekking Gaiter – jak sama nazwa wskazuje – oznacza ochraniacze na buty, które przeznaczone są do górskich wędrówek turystycznych i trekkingu. Dokładnie tego potrzebowałem przed nadchodzącym sezonem zimowym.

 

Materiał i wykonanie

Stuptuty Trekking Gaiter (zobacz model) uszyte są w 100% z lekkiego i wytrzymałego nylonu. Tutaj ciekawostka, ponieważ dolna część stuptuta będzie miała styczność głównie z butem, wykonana jest z nylonu nieco grubszego i sztywniejszego. Górna natomiast wykonan jest, z materiału cieńszego i bardziej „śliskiego”. Dzięki takiemu rozwiązaniu dolna część narażona na spotkanie z otarciem o drugi but, kamień, czy ostrze raków jest bardziej wytrzymała. Z kolei górna część, która opina nogawkę spodni, zapewnia lepszy komfort i wentylację.

Czytając opis producenta, w którym mowa jest o wodoodporności na poziomie 3000 mm obawiałem się nieco, że zastosowano tu niewiadomej jakości membranę, która może i uchroni przed wilgocią napierającą z zewnątrz, ale jednocześnie zagwarantuje saunę i wygenerowanie wilgoci wewnątrz. Na szczęście obawy okazały się bezpodstawne, a oddychalność w stuptutach Trekking Gaiter okazała się świetna. Nawet podczas szybkiego marszu w palącym słońcu nie pojawiły się nawet małe oznaki przegrzania. Duży plus dla stuptutów Naturehike. Materiał okazał się faktycznie wodoodporny. Śnieg, deszcz, błoto ani razu nie przemoczyły stuptutów, na co oprócz znakomitej tkaniny wpływ miało dobre dopasowanie, o czym więcej w kolejnym akapicie.

Solidnie wykonane i lekkie stuptuty Naturehike.

 

Krój i regulacja

Krój stuputów Naturehike został naprawdę dobrze przemyślany. Stuptuty marki Naturehike są stosunkowo smukłe (nie chcę napisać „wąskie”), toteż istnieje mała szansa, że zaczepimy o nie rakiem czy kijkiem trekkingowym. Po opowiednim wyregulowaniu i dociągnięciu wszystkich pasków, ochraniacz opasa but i spodnie bardzo szczelnie, niewielka jest szansa że przez to połączenie dostanie się do środka śnieg czy błoto. Stuptuty posiadają zapięcie z przodu w postaci szerokiego rzepa na całej długości. Jest to rozwiązanie o niebo lepsze niż czasem używany zamek błyskawiczny, albo – o zgrozo – zapięcie z tyłu. Dzięki temu zakładanie i zdejmowanie stuptutów jest bardzo szybkie i proste. Z przodu umieszczono dodatkowo nieduży, metalowy haczyk, który mocując do sznurowadła w bucie poprawa stabilność ochraniacza i szczelność.

Od spodu podeszwę buta trzyma pasek z błyszczącego tworzywa. Jest to klasyczny pasek z dziurkami i metalową klamerką. Ten klasyczny zestaw po wyregulowaniu trzyma bardzo mocno i nie ma szans, żeby podczas marszu coś się tutaj poluzowało. Po założeniu stuptuta i dociągnięciu paska, ową metalową klamrę możemy schować w dedykowane kieszonce. Plus paska jest rownież taki, że nie zmasakruje nam podeszwy buta, co może się zdarzyć, gdy element ten wykonany będzie z metalowej linki.

 

Od góry obwód i dopasowanie do łydki odbywa się przy użyciu taśmy z regulatorem. Tutaj również, gdy przewleczemy taśmę przez plastikowe okienko, na pewno nic nam się nie poluzuje. Co ważne, nawet przy mocno skróconej taśmie nie czuć na nodze nieprzyjemnego ucisku, co może się zdarzyć w modelach stuptutów regulowanych na przykład elastyczną gumką.

 

Wygoda

Skoro już dotarliśmy do komfortu noszenia, to stuptuty Trekking Gaiter zdały egzamin z tej dziedziny na piątkę z plusem. Dzięki lekkiemu nylonowi oraz dobremu systemowi regulacji, stuptutów praktycznie nie czuć na nogach! Na początku mojej przygody z tym sprzętem regularnie spoglądałem w dół, aby upewnić się, że stuptuty wciąż są na swoim miejscu, czy aby nie odpięły się i leżą sobie gdzieś na szlaku. To duża odmiana po kilku modelach, jakie użytkowałem wcześniej, a które to non-stop dawały o sobie znać. Co równie ważne, ani razu nie zdarzyło się, żeby tył stuptuta podwinął się do góry (przy pięcie) albo górna część zjechała w dół łydki. W ramach testów usilnie starałem się do tego doprowadzić, ale do zsunięcia się tych stuptutów nie było w stanie skłonić ani bieganie, ani skakanie, ani zjazdy po zboczu (na brzuchu i na plecach) połączone z przewrotami i awaryjnym hamowaniem.

O dobrej oddychalności materiału już wspominałem przy okazji opisywania właściwości wodoodpornych. Dodam jeszcze, że te stuptuty nosi się po prostu wygodnie – przyjemny, miękki materiał, niska waga oraz optymalne dopasowanie to atuty, które składają się na wysoką ocenę w tej kategorii.

 

Podsumowanie

Stuptuty to sprzęt outdoorowy przydatny tak naprawdę w całym, bardzo szerokim okresie jesienno-zimowo-wiosennym. Podczas prawdziwej zimy ochronią przed głębokim śniegiem, podczas wiosennych roztopów zabezpieczą przed wodą i błotem, a podczas jesienej słoty…. również będą bariera dla błota i wody. Wrzuceniu stuptutów Trekking Gaiter do plecaka sprzyja ich bardzo niska waga, czyli jedyne 165 gramów. Tym bardziej, że do zestawu dołączonty jest woreczek transportowy z lekkiej siateczki

Podsumowując, za najważniejsze zalety stuptutów Naturehike uważam:

  • bardzo lekki, wodoodporny materiał
  • dobry krój, dopasowany do buta i nogawki
  • dobry system regulacji
  • niską wagę i wymiary po złożeniu
  • komfort noszenia

 

Czy potrzeba czegoś więcej? Chyba nie. Nigdy bym nie pomyślał, że testowanie tak prostego elementu górskiego ekwipunku, jakim są stuptuty, przyniesie mi tyle satysfakcji. Trekking Gaiters marki Naturehike bez dwóch zdań zostają ze mną na dłużej. Polecam zainteresować się nimi każdemu, kto akurat stoi przed wyborem stuptutów.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:
Zobacz również:

Możliwość komentowania została wyłączona.