Wyprawy zimowe w góry to nieporównywalne doświadczenie w stosunku to letniego trekkingu. Niby te same szczyty, ale otoczone w całości białym puchem, który jest bardzo zdradliwy. Ta sama trasa, którą pokonujesz w lecie może być nawet 10 razy trudniejsza w zimie i to nie tylko ze względu na temperaturę. Przed pierwszą zimową wyprawą należy się odpowiednio przygotować, tutaj sprzęt odgrywa kluczowy element, który czasami może uratować ci życie. Miałem przyjemność rozmawiać z wieloma osobami, które podróżują w zimie i mało, kto z nich lekceważy warunki pogodowe i przygotowanie sprzętowe. A więc zacznijmy od początku:
W sezonie letnim każde buty z odpowiednią podeszwą się sprawdzą, w zimie dochodzi jeszcze element termiki i nieprzemakalności. Tutaj muszą już być buty wysokie, które zapewnią stabilne trzymanie kostki oraz nie doprowadzą podczas długiego marszu do ich przemoczenia. Jeżeli planujesz systematycznie chodzić lepiej od razu zaopatrzyć się w typowe zimowe buty, które dodatkowo mają mocowania na raki automatyczne. Więcej szczegółów możesz uzyskać w sklepie.
Wiele osób twierdzi, że bez znaczenia, jaką kurtkę będziesz miał na sobie to i tak wyjdziesz na szczyt, po części to prawda, ale ograniczy to twój komfort chodzenia. Materiały, które nie posiadają odpowiedniej membrany zatrzymują wilgoć w środku i kiedy będziesz chciał się zatrzymać ta wilgoć będzie ochładzała twoje ciało. Ja osobiście preferuję GORE-TEX®, który nie należy do najtańszych, ale dla większego komfortu warto mieć go w swojej szafie. Dokładnie taka sama sytuacja ma się w przypadku spodni.
Bielizna termoaktywnaPodstawowy element który, każdy, kto wybiera się w góry zimą powinien mieć to bielizna termiczna. W Twoim bagażu powinien znaleźć się przynajmniej jeden komplet. Tego typu bielizna dobrej, jakości prawidłowo odprowadza wilgoć z twojego ciała i pomaga zatrzymać odpowiednią temperaturę podczas postoju. Bielizna termoaktywna powinna idealnie przylegać do twojego ciała, tylko wtedy działa prawidłowo.
CzapkaJa preferuję zawsze zabieranie dwóch czapek. Jedna lekka z oddychającego materiału, którą zakładam zawsze podczas podejścia. Podczas podejścia wytwarzamy więcej wilgoci i bardzo szybko będzie wilgotna. Podczas postoju to stanowi dyskomfort i dlatego zawsze mam drugą cieplejszą czapkę, którą podmieniam.
Rękawiczek również preferuję dwie pary, jedne 5 palcowe a kolejne to już łapawice, w których można spokojnie ruszać palcami i rozgrzać całą dłoń. Nie ma nic gorszego niż zamarznięte dłonie w górach. Dodatkowo zawsze warto mieć przy sobie w apteczce ogrzewacze termiczne, dostępne są w każdym sklepie górskim.
Na forach internetowych publikowanych jest wiele zdjęć ludzi na szczycie, którzy twierdzą, że nie zawsze są potrzebne i że można zdobyć upragniony szczyt oszczędzając trochę grosza i nie kupując raków. Nie słyszałem jeszcze większej głupoty jak pójście w zimie w góry bez raków i czekana. Raki i czekan można porównać do opon w naszym samochodzie, na zimę zakładamy zimówki żeby mieć lepszą przyczepność, chociaż dobrze wiemy, że czasami można zrobić ten odcinek jadąc wolniej na letnich oponach. Raki i czekan ratują życie! Nie wymyślono jeszcze takiego dobrego obuwia, które by trzymało się dobrze lodowej powierzchni. Czekan pomaga ci się zatrzymać w momencie zjazdu, ale również jest pomocny podczas stromych podejść. Chodzenie w rakach i korzystanie z czekana nie jest trudne, są dostępne odpowiednie szkolenia, na których odbywają się zajęcia teoretyczne jak i praktyczne.
Sonda, łopata i detektor. Ten sprzęt służy już tylko i wyłącznie do ratowania życia, jeżeli idziesz w partię gór, w których jest zagrożenie lawinowe każdy powinien go mieć obowiązkowo. Niestety samo kupienie sprzętu nie wystarczy, tutaj już są potrzebne szkolenia z jego obsługi i zastosowania. W przypadku lawiny każda minuta się liczy, dlatego sprawne posługiwanie się tym sprzętem może uratować komuś życie.
ApteczkaO tym chyba nie muszę pisać, jej zawartość nie odbiega bardzo o tego, co bierzemy w lecie. W przypadku zimy proponuję zabrać dodatkowy koc termiczny oraz ogrzewacze chemiczne.
Jeżeli już jesteś przygotowany w sprzęt przed każdym wyjściem sprawdź pogodę, i nie chodzi mi tutaj o prognozy długoterminowe, ale jednodniowe. W górach pogoda się zmienia częściej niż ci się wydaje a bezpieczeństwo jest najważniejsze. Pamiętaj też, że w zimie nie spotkasz tylu turystów na szlaku, co w lecie, przez co pomoc jest jeszcze bardziej graniczona. Jeżeli pogoda jest niepewna lepiej czasami zrezygnować i przełożyć to na inny termin. Szlaki w zimie nie są tak dobrze oznaczone jak w lecie, więc w przypadku zamieci śnieżnej bardzo łatwo się zgubić.
