Plecak na rower dla wielu może być tożsamy ze zwykłym plecakiem turystycznym. Jednak odpowiednio dobrany może dać większy komfort, poprawić wyniki, a w najgorszym wypadku nawet uchronić przed kontuzją.
Najważniejszy jest oczywiście styl jazdy, jaki uprawiasz. Czy są to krótkie wypady, czy całodniowe wycieczki? Szybka techniczna jazda, czy długie odcinki wymagające kondycji? Warunki miejskie, czy leśne ścieżki? Trzeba uwzględnić wiele czynników, ale jest na pewno kilka części wspólnych, na które każdy kolarz powinien zwrócić uwagę.
Jeżeli potrzebujesz plecaka, który będzie ci towarzyszył na co dzień w mieście, będzie on przypominał zwykły plecak miejski. Oprócz takich udogodnień jak przegroda na laptopa lub tablet powinien zawierać kilka udogodnień ważnych podczas jazdy na rowerze. Niezbędny jest tu pas biodrowy, aby plecak nie przesuwał się podczas gwałtownych skrętów. Przyda się też mocowanie kasku, gdy zostawiamy rower załatwiając swoje sprawunki. Przy zostawianiu roweru nie sposób nie wspomnieć o zapięciu. Dobrze jest żeby plecak miał miejsce na te większe typu U-Lock, jeśli nie chcesz go mocować na ramie.
Tutaj mam sporo doświadczenia, bo zaczynałem od dość ekstremalnych odmian kolarstwa, poprzez MTB, aż po jazdę typowo trekkingową. Na krótszych wycieczkach ważna jest wygoda i ergonomia. Plecaki rowerowe do bardziej grawitacyjnych dyscyplin muszą koniecznie bardzo dobrze przylegać do pleców i mieć możliwość skompresowania. Jest to niezwykle ważne w kontekście bezpieczeństwa, ponieważ przy szybkich skrętach na stromej ścieżce nie może być mowy o jakiejkolwiek bezwładności plecaka względem naszego ciała. W łatwiejszym terenie ważniejsza jest często dobra wentylacja, więc system nośny też może mieć znaczenie. Dobrze też jest móc spakować ubrania na załamanie pogody i trochę jedzenia, więc większa pojemność czy kieszonki mogą się przydać.
Tutaj w grę wchodzą już raczej sakwy mocowane do roweru. Jeżeli już pojawia się plecak, jest raczej mały i służy głównie jako kieszeń na bukłak i do przechowywania często używanych drobiazgów. Na ten temat więcej opowiedział nam prawdziwy specjalista od długich wypraw rowerowych – Marcin Korzonek. Zobacz krótki materiał o tym, jak spakować się na wyprawę rowerową.
Przed wyborem plecaka na rower warto jest dokładnie ustalić, jaka jazda nam najbardziej odpowiada i zrobić przegląd dostępnych modeli. Na tym etapie można przeanalizować, czy wybrany plecak ma wszystko, co potrzebne. Warto zwrócić tutaj uwagę na poniższe elementy.
Wielkość, czy też pojemność plecaka będzie mocno związana ze stylem jazdy. Na dłuższe wycieczki warto wziąć coś w granicach 25 litrów, tak żeby spakować ubrania, trochę jedzenia, wodę i oczywiście podstawowe narzędzia czy zapasową dętkę. Do miasta biorę plecak na najpotrzebniejsze drobiazgi codzienne lub odrobinę większą konstrukcję, jeśli decyduję się na przewożenie laptopa. Tutaj warto rozważyć kwestię zapięcia do roweru, czy powędruje ono do wnętrza plecaka, czy będzie mocowane na przykład do ramy.
Przy treningu szosowym można pokusić się o mały plecaczek, który będzie pełnił rolę pokrowca na bukłak. Do niego można schować także telefon, klucze, a może nawet cienką bluzę. Podobnie podczas długiej wyprawy, gdy większość ekwipunku pakowana jest do sakw.
Jak wspomniałem wcześniej, podczas technicznej jazdy niezwykle ważne jest to, aby plecak był do nas wręcz przyklejony i nie poruszał się względem ciała podczas gwałtownych manewrów. Mogłoby się wydawać, że ważna jest tu także wentylacja, ale przy wyborze: mokra koszulka, czy całe kości, wybór jest chyba oczywisty.
Inaczej ma się sprawa podczas spokojniejszej jazdy w mniej wymagającym terenie. Tu oczywiście można postawić na lepszą wentylację pleców lub nawet na model z lekkim dystansem.
Plecak rowerowy z bukłakiem na wodę to rewelacyjne rozwiązanie jeśli nie lubisz żonglować bidonami i zawsze mieć łyk wody w rurce na ramieniu. Bukłak na wodę może nieznacznie podnosić środek ciężkości, ale prawidłowo zamocowany nie powinien sprawiać problemów. Wygoda takiego rozwiązania jest nie do przecenienia.
Tak jak w plecaku turystycznym, przyda się więcej kieszonek do organizowania ekwipunku. Główna komora pomieści dodatkowe ubranie czy jedzenie. Mała przegroda jest idealna na telefon, klucze, czołówkę. Przyda się też kieszonka na okulary, na przykład na szelce plecaka. Jednak to wszystko ma mniejsze znaczenie wobec przeznaczenia jednej kieszonki na narzędzia.
Rower czasem trzeba naprawić podczas wycieczki. Niestety przy takich naprawach narzędzia ubrudzą się smarem, błotem lub kurzem. Wtedy wystarczy je wrzucić do osobnej kieszonki i nie martwić się o nic. Na pewno po takiej naprawie nie chcesz czyścić odzieży, jak ja ukochanej, zielonej bluzy Salewy. Zwłaszcza ze smaru!
Oczywistą sprawą jest, że na rowerze jeździ się w kasku. Często jednak trzeba ten kask zdjąć na postoju, czy wchodząc do sklepu. Kiedyś zdarzało mi się nosić kask przypięty do paska, ale jest to strasznie niepraktyczny sposób, zwłaszcza w ciasnych przestrzeniach. Dlatego dobry plecak rowerowy będzie miał uchwyt na kask. W przypadku plecaka rowerowego Escapist marki Osprey – jest to rozwiązanie Lidlock, ale może to też być też zwykła siateczka na froncie plecaka.
To bardzo ważny element każdego plecaka rowerowego. Nieważne czy jedziesz wiejską drogą, czy ścieżką rowerową w centrum miasta, po zmroku należy być jak najbardziej widocznym. Dla swojego własnego bezpieczeństwa wybierz plecak z takim detalem jak odblask. Warto pamiętać, że elementy odblaskowe są tylko uzupełnieniem światła, które trzeba mieć włączone, gdy zrobi się ciemno. Bardzo przydatne są natomiast uchwyty na lampkę z tyłu plecaka, możemy wtedy zamontować tam lampkę z czerwonym światłem.
Ile razy plułem sobie w brodę, że nie poświęciłem chwili przed zjazdem na założenie pokrowca na plecak, a potem spędzałem godziny na szorowaniu go z błota. Oczywiście, jak sama nazwa wskazuje, przyda się też podczas deszczu, ale jeśli lubicie brudne odmiany kolarstwa pokrowiec na plecak to rzecz niezbędna!
Ja osobiście nie ruszam się na rower bez plecaka. W założeniu miał to być właśnie sprzęt do jeżdżenia, ale oprócz szlaków rowerowych zwiedził ze mną część Polski, Europy, była na kilku wielotygodniowych wyprawach do Azji.
Jeśli odpowiednio dobierzesz swój plecak na rower, będzie ci on towarzyszył nie tylko na dwóch kółkach, ale też przy wielu innych outdoorowych aktywnościach. Pokochasz go tak, ja pokochałem swój plecak Osprey i będziesz polecać znajomym. Najważniejsze jest, by wyboru plecaka na rower dokonać świadomie, czego ci z całego serca życzę.
Jakub Jaskólski
