Kuchenka Fire-Maple FMS-X2 – czy warto?
Testy

Kuchenka Fire-Maple FMS-X2 – czy warto?

Krzysztof Ostryżniuk / 24 lutego 2021

W życiu każdego biwakowicza nadchodzi moment, w którym zdaje sobie sprawę, że brakuje mu porządnej kuchenki. Tu przygoda się rozpoczyna, bo wybór kuchenek na rynku jest przepotężny! Wybierając coś przyjaznego dla budżetu, jednocześnie szukając dobrej jakości, prawdopodobnie trafimy na markę Fire Maple. Przed Wami test jednej z kuchenek z tej firmy – test kuchenki FMS X2!

Budowa kuchenki FMS-X2

Kuchenka turystyczna to zestaw składający się z palnika i garnka. Oba elementy są dedykowane do pracy razem, więc osiągają ponadprzeciętną wydajność oraz są zdecydowanie wygodniejsze niż tego typu sety, które dobieramy sami.

FMS-X2 to więcej niż prosta kuchenka turystyczna. To stabilny zestaw do gotowania w terenie. (fot. Mateusz Malinowski)

Idąc od dołu – w zestawie znajduje się podstawka do kartusza, która zapewnia stabilność nawet na nierównym i miękkim podłożu. Osoby liczące pojedyncze gramy mogą zrezygnować z takich wynalazków. Wyżej znajduje się palnik. Nie jest to zwykła konstrukcja – kuchenka FMS- X2 ma dosyć mocno zabudowaną formę. Jest to bardzo przydatne, gdy korzystamy z zestawu. Dzięki plastikowym wstawkom możemy bez obaw dotykać i przenosić palnik bez ryzyka poparzenia. Dodatkowo ukryty jest tam iskrownik piezoelektryczny, który generuje iskrę po kliknięciu na przycisk. Kto raz się przyzwyczaił do odpalania płomienia takim urządzeniem, temu chyba już zawsze będą przeszkadzać zapalniczki…

Oczywiście znajduje się tam też pokrętło do regulacji ciśnienia gazu. Jest ono powiększone o rączkę z drutu, którą można obsługiwać bez problemu nawet w rękawiczkach. Przechodząc nieco wyżej znajdziemy złącze, które łączy garnek z palnikiem. Prosty i niezawodny system połączy oba elementy po przekręceniu o parę stopni w odpowiednim kierunku.

Świecowy płomień i złącze, które pozwala stabilnie mocować naczynie. (fot. autor)

W centrum dumnie zajmuje miejsce główny bohater, czyli palnik. To 2200W czystej mocy! Płomień świecowy zapewnia bardzo skupiony strumień ciepła, który rozbija się o płaskie dno garnka. Ciepło, które będzie chciało ulecieć bokiem zostanie wyłapane przez radiator, w który wyposażono garnek i który to ogrzewa brzegi naczynia. Tym sposobem środek ogrzewany jest bardzo mocno, a brzegi po prostu mocno. Straty ciepła są więc minimalne, o czym może świadczyć możliwość przystawienia ręki blisko otworów wentylacyjnych przy palniku. Gdyby uciekało dużo ciepła, nie moglibyśmy się tam zbliżyć bez poparzeń.

Samo naczynie jest wykonane z lekkiego i trwałego aluminium. Jest ono anodowane, dzięki czemu garnek wygląda świetnie, jest odporny na korozję i bezpieczny dla zdrowia. Na boku garnka znajduje się blokowaną rączkę. W dalszej części wpisu opowiem, dlaczego warto na nią zwrócić uwagę. Całość wieńczy pokrywka z grubszego i przezroczystego tworzywa sztucznego. Przydatny jest zamontowany w niej gumowy uchwyt. Podczas gotowania całość może być mocno ciepła, a minimalistyczna rączka pozwala wygodnie zdjąć wieko.

Kuchenka turystyczna Fire Maple FMS-X2 potrafi zagotować 1 litr wody w lekko ponad 4 minuty. To zdecydowanie mniejszy czas niż podczas korzystania z konwencjonalnego zestawu palnik + menażka. Atutem palnika jest mniejsze zużycie paliwa, ze względu na wyższą efektywność – według producenta aż o 30%. Zintegrowany system i radiator wykonane są tak, by kuchenka była odporna na podmuchy wiatru.

Para buch! Kuchenka krótkim czasie doprowadza wodę do wrzenia. (fot. autor)

Dlaczego akurat kuchenka Fire Maple?

Dlaczego nie wybrać po prostu palnika i garnka? Powody są dwa:

  • taka kuchenka jest wygodniejsza
  • taka kuchenka jest efektywniejsza

Korzystanie z tej kuchenki to czysta przyjemność. Już na etapie zakupu jest nam wygodniej. Nie musimy wybierać osobno palnika i zestawu garnków, które akurat będą dobrze ze sobą współgrać. Mamy od razu gotowy, kompatybilny zestaw. O dobór parametrów i użyteczność zadbali projektanci.

Gdy już mamy w rękach naszą kuchenkę, rzuca się w oczy kolejna zaleta – sprzęt jest bardzo poręczny. Wszystko się trzyma sztywno i pewnie. Nie sprawia wrażenia tandety. Nawet oglądając to z bardzo bliska nie można zarzucić firmie Fire-Maple, że ich produkty są niedopracowane. Jednocześnie jest to bardzo prosta konstrukcja, więc zaznajomienie się z nią trwa chwilę, a używanie, nawet w ciężkich warunkach, nie sprawia problemów. Dzięki spięciu wszystkich elementów producent osiągnął dużą stabilność – ryzyko wylania gotującej się wody jest dużo mniejsze niż przy niezintegrowanych elementach.

Omawiając ten produkt nie możemy pominąć ceny. W porównaniu z podobnymi produktami kosztuje niewiele, jednocześnie jednak kuchenka turystyczna bardzo dobrze spełnia swoje funkcje. Oczywiście, nie jest idealna – minusem może być waga. Wynosi ona nieco więcej niż w przypadku topowych konstrukcji znanych marek.

Kuchenka jest kompaktowa. Akcesoria, a czasem także kartusz z gazem, mieszczą się we wnętrzu naczynia. (fot. autor)

Kuchenka turystyczna FMS-X2 – pełna niuansów

Na pierwszy rzut oka kuchenka nie jest niczym wybitnym. Jednak im dłużej jej używam, tym więcej kunsztu projektantów w niej dostrzegam. Piezozapalnik czy radiator, to dosyć oczywiste sprawy w tego typu konstrukcjach. Budowa pozwalająca przenosić na raz palnik i menażkę, dzięki spięciu na sztywno mnie nie zaskoczyła jakoś mocno.

Rączka! To jest dopiero bajer! W innych kuchenkach rzadko kiedy spotykałem sztywny uchwyt. Zwykle był to kawałek tasiemki, do którego trzeba było wsunąć rękę. Miejsca nigdy nie było tam przesadnie dużo, więc bywało to niewygodne. Kuchenka turystyczna FMS-X2 nie ma tego problemu. Zablokowanie rączki daje pewność, że nic nieprzewidzianego się nie wydarzy. Jest to niezwykle użyteczny patent.

Raczka to jeden z tych drobiazgów w kuchence, który został genialnie zaprojektowany. (fot. autor)

Dziurka w wieczku pozwala przelewać wodę bez otwierania pokrywki – unikamy buchnięcia pary i zatrzymujemy więcej ciepła w środku. Wieczko pełni też rolę zabezpieczenia – spakowany i spięty linką zestaw tworzy zwartą bryłę. Nie ma możliwości, żeby kuchenka otworzyła się w plecaku.

Nie każdy wie, ale do kuchenki Fire-Maple FMS-X2 mieści się kartusz gazowy o wadze 220 g! Niestety, nie każdej firmy, bo producenci produkują różne wymiary (kilka milimetrów robi różnicę), dlatego musicie sprawdzić sami, jaki kartusz wskoczy na czas transportu do środka. Czasem ułożenie tego wymaga trochę wprawy i wyczucia, ale możliwe jest by wszystko idealnie zmieściło się w garnku. W ten sposób miejsce w plecaku mamy zaoszczędzone!

Dawno temu, opis „praktyczna osłonka izolująca, umożliwiająca ogrzanie rąk” wywoływał uśmiech na mojej twarzy. Teraz jednak szukam okazji, żeby w terenie przygarnąć do potrzymania ciepłą herbatę przez widoczny neopren. Polecam spróbować, ale również ostrzegam! Przy zwykłej menażce odczujecie brak pianki.

Nie jedne dłonie ogrzała już ta kuchenka. (fot. autor)

 

Jaka jest moja opinia o FMS-X2? Przez kilkadziesiąt wyjazdów, gdzie ja lub ktoś z ekipy używał tej kuchenki zdążyłem już poznać nieco ten sprzęt i wyrobić sobie zdanie na jego temat. Niezmiennie jestem pod wrażeniem, że kuchenka turystyczna z niżej półki cenowej może być tak dopracowana i użyteczna! Jeśli tylko uważacie, że zakup zintegrowanego systemu jest dla Was, rozważcie FMS-a.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:
Zobacz również:

Możliwość komentowania została wyłączona.