Test: kurtka Patagonia Down Sweater Hoody
kobieta stoi w kurtce puchowej i patrzy na góry
Testy

Test: kurtka Patagonia Down Sweater Hoody

Beata Nawrotkiewicz / 16 grudnia 2022

Patagonia to marka, której chyba nikomu nie trzeba przedstawiać, odzieży outdoorowej wysokiej jakości. To także firma, która głośno mówi o potrzebie recyklingu, upcyklingu i namawia do naprawiania zniszczonej odzieży. W ten sposób – a także podejmując dodatkowe działania – ogranicza swój niekorzystny wpływ na środowisko.

Od przeszło 2,5 roku jestem szczęśliwą użytkowniczką hardshella spod znaku Patagonii (test możecie przeczytać tutaj) i cieszyłam się, że dołączyła do moich outdoorowych ciuszków także możliwość przetestowania puchówki. Jak sprawdziła się w outdoorze – zapraszam na test i opinię.

Kurtka puchowa jaka jest

Kurtki zimowe w góry zasadniczo dzielą się na dwie grupy: z ociepliną naturalną (najczęściej puch, ale też wełna) oraz sztuczną. Parę lat temu porzuciłam (prawie całkowicie) sztuczną ocieplinę na rzecz naturalnego puchu. Niemały wpływ na tę decyzję miała lepsza izolacja kurtek puchowych oraz puch z certyfikatem RDS, także puch pochodzący z recyklingu. Dodatkowo kurtki z naturalnego puchu są leciutkie i mocno się kompresują. Natomiast „wadą” puchu jest to, jak zachowuje się, gdy jest mokry – całkowicie traci swoje właściwości izolacyjne, a potem długo schnie.

kobieta w kurtce puchowej z kapturem na głowie, z przodu widać wyciągnięte ręce
Czy puchówka Patagonii to dobry wybór? Sprawdzam!

Kurtka puchowa nie grzeje sama w sobie, ona izoluje przed warunkami zewnętrznymi, czyli pozwala zostawić blisko ciała dużo ciepłego powietrza, które „produkuje” nasz organizm. Puch to najważniejsza część, z której składają się kurtki puchowe. Jednak warto też przyjrzeć się bliżej materiałowi zewnętrznemu – w tym modelu Patagonia znowu przeciera szlaki i daje przykład odpowiedzialności w odzieży outdoor.

Klikając w nazwę marki poznasz wszystkie nasze produkty marki Patagonia.

Jak wygląda kurtka Patagonia Down Sweater Hoody

Materiał zewnętrzny kurtki to nylon ripstop, który pochodzi z recyklingu. Powstał z przetworzonych sieci rybackich (NetPlus®), które są największymi śmieciami zalegającymi na dnie mórz i oceanów. Filozofia marki Patagonia mówi o redukcji negatywnego wpływu jej produktów na środowisko naturalne. Przetworzenie podmorskich śmieci na użyteczne tworzywo jest praktycznym wdrożeniem tej misji. Według informacji na metkach jedynie materiał lamówek (mankiety, obszycie kaptura) nie pochodzi z recyklingu.

Zewnętrzny materiał został oczywiście zabezpieczony przed wodą warstwą DWR, która dobrze sprawdza się w przypadku śniegu czy drobnego opadu. Gdy mocniej pada kurtkę najlepiej chronić pod hardshellem. Materiał zewnętrzny i podszewki jest dość cienki i wydaje się delikatny, ale nie martwię się tym za bardzo, bo puchówka to i tak ten rodzaj kurtki, z którą dobrze obchodzić się delikatnie i nie narażać jej na uszkodzenia, żeby służyła jak najdłużej.

W środku puchówka Down Sweater wypełniona jest puchem gęsim o sprężystości 800 cui i stosunku puchu do pierza 90/10. Parametry wskazują, że jest to więc produkt najwyższej jakości i perfekcyjnej izolacji. Dla mnie to ważne, że 100% wypełnienia ma certyfikat RDS (ang. Responsible Down Standard), który potwierdza etyczne pochodzenie puchu i pierza. Oznacza to, że zwierzęta były dobrze traktowane przez całe życie, a puch i pierze nie zostało pozyskane od żywych ptaków.

O jakości materiału zewnętrznego świadczy fakt, że podczas mojego użytkowania (góry i miasto) zauważyłam zaledwie jeden egzemplarz niesfornego pierza, który postanowił przedrzeć się przez nylonową barierę. Zdaję sobie sprawę, że z czasem pewnie będzie więcej takich „uciekinierów”, mam jednak nadzieję na minimalną ich liczbę (i oczywiście sprawdzę to).

Zobacz testowaną kurtkę w naszym sklepie – kliknij tutaj.

widok z tyłu na postać w kurtce puchowej
Na zdjęciu dobrze widać klasyczne, poziomo ułożone komory wypełnione puchem

Kurtka ma standardową konstrukcję komór z puchem, które są ułożone poziomo, równolegle do siebie. Na zdjęciach katalogowych modelki w kurtce wyglądają „puchato” i zdjęcia te dobrze oddają wygląd w kurtce. Jednocześnie muszę zaznaczyć, że kurtka jest leciutka, waży niespełna 350 gramów, chociaż muszę przyznać, że jej niewielka waga w stosunku do tej „puchatości” w pierwszej chwili może budzić zdziwienie.  Mija ono, gdy uświadomimy sobie, że wnętrze Down Sweater Hoody wypełnia najwyższej jakości puch.

Budowa kurtki Down Sweater Hoody

Krój jest klasyczny (regular), w modelu damskim z lekkim wcięciem w talii. Tył jest minimalnie przedłużony, praktycznie niezauważalnie. W wersji dla kobiet według mnie kurtka jest trochę zbyt ciasna na biodrach, przez co podwija się podczas marszu. Jednak, wbrew moim obawom po pierwszych przymiarkach, podczas wędrówki (także z plecakiem) nie jest to duża wada. Wydaje mi się, że to rozwiązanie sprawdzi się też w przypadku działań w uprzęży – dół kurtki będzie blokowany przez pas biodrowy, a jednocześnie nic nie powinno „dyndać” z tyłu.  

Dwie kieszenie boczne są wygodne, łatwo dostępne i co równie ważne – cieplutkie. Szybko można w nich ogrzać zmarznięte dłonie. Ich zamki wszyto w taki sposób, że są mało widoczne. Cieszę się też, że producent zadbał o kieszenie wewnętrzne, które są trzy. Jedna zapinana na zamek położona wyżej i dwie dolne już bez zapięcia – można do nich odłożyć buffa albo nieużywane rękawiczki. Kieszeń zapinana jest jednocześnie pokrowcem na skompresowaną kurtkę.

Po lewej zbliżenie na rękę umieszczającą smartfon w kieszeni wewnętrznej. Po prawej zbliżenie na regulację kaptura za pomocą gumki i stopera
W kieszeni wewnętrznej zmieści się smartfon. Regulacja kaptura trwa zaledwie chwilę

Down Sweater występuje w dwóch odmianach z kapturem (wtedy mamy wersję Hoody) lub bez. Kaptur jest wygodny, ciepły i łatwo go dopasować do głowy, dzięki gumce ze stoperem umieszczonej wysoko z tyłu. Ta regulacja jest tak dobra, że nawet, gdy zapomni się czapki, nie trzeba się obawiać chłodnych podmuchów. Kaptur jest też na tyle obszerny, że pomieści głowę uzbrojoną w kask, chociaż odbywa się to kosztem nie do końca zapiętej gardy.

Skoro już o gardzie mowa – jest ona bardzo wysoka i zasunięta dobrze chroni np. przed zacinającym śniegiem. Dla mnie jest ona jednak trochę zbyt wysoka podczas normalnego użytkowania kurtki, dla wygody często noszę ją lekko rozpiętą.

Patagonia Down Sweater Hoody na zimę

Przetestowałam kurtkę w pierwszych zimowych dniach (i nocach), kiedy to temperatura spadła poniżej zera. Na nocnym spacerze z dużą liczbą postojów miałam ją na sobie cały czas, ale podczas wędrówek w górach unikam puchówki. Dlaczego? Mój organizm produkuje tyle ciepła podczas poruszania się (szczególnie w górę), że w puchówce jest mi zwyczajnie za ciepło. Preferuję wtedy raczej powerstrech i/lub softshell. Kurtkę puchową zakładałam podczas postojów, na szczytach i graniach.

kobieta w kurtce puchowej stoi na stopniach pokrytej szadzią wieży widokowej
Dookoła szadź a w puchówce cieplutko (fot. A. Robak)

Patagonia Down Sweater Hoody izoluje od chłodu niemal od razu. Czułam się jakby mnie ktoś otulał ciepłą kołderką – muszę przyznać, że było to wrażenie, które bardzo mi się spodobało, bo jestem okropnym zmarzluchem (i wcale nie ma tutaj sprzeczności z akapitem powyżej). Zostałam też absolutną fanką kaptura, dzięki któremu nie odczułam mocno braku czapki.

Krój kurtki jest bardzo wygodny, nic nie uciska i nie ogranicza ruchów (poza niedogodnością damskiego modelu i mojej budowy, o której już pisałam). Kiedy patrzyłam na kurtkę na wieszaku lub widzę siebie w lustrze odnoszę całkiem błędne wrażenie jej masywności. Być może wynika to z poziomego ułożenia komór, w których zamknięty jest puch. Lubię ją także za to, że jest taka lekka i za każdym razem, gdy zdejmuję ją z wieszaka jestem wciąż lekko zaskoczona tą niską wagą.

Łaty do kurtki puchowej

Wypadki chodzą po ludziach i ubraniach. Przez uszkodzony mechanicznie zewnętrzny materiał może nam bezpowrotnie ulecieć sporo cennego puchu. I co robi Patagonia? Dodaje do kurtki niewielki pakunek, w którym znajdują się zawinięte w bibułkę niewielkie łatki samoprzylepne. W razie awarii łatwo i szybko można nimi zakleić uszkodzenie materiału zewnętrznego. Do dyspozycji mamy dwie okrągłe i jedną owalną łatkę (ich średnica to ok. 2 cm). Większa jest w kształcie… ryby (wydaje mi się, że to łosoś, ale daleko mi do pewności). Brawo, Patagonio. Te drobiazgi umieściłam w apteczce, żeby mieć je przy sobie na każdym wypadzie w góry.

Down Sweater Hoody puchowa kurtka miejska

Czy puchówka Patagonii sprawdzi się jako zimowa kurtka w mieście? To pytanie podchwytliwe, a odpowiedź powinna brzmieć: to zależy. Dla mnie zima i miasto to przede wszystkim czekanie na przystanku. Jeśli na tym chodniku się nie ruszam, a na dodatek próbuję się rozbudzić, choć całe moje ciało chciałoby jeszcze pospać, to choćby nie wiem, ile w środku było puchu i tak zmarznę. Wystarczy jednak mały trik – dreptanie w miejscu (nie mówiąc już o przejściu się na kolejny przystanek), by ciepło z rozgrzanego organizmu zostało uwięzione między puchem. Wtedy robi się cieplutko.

Po testach polubiłyśmy się z tą kurtką i czuję, że będzie to moja przyjaciółka na jeszcze wielu wspólnych wyjazdach. Kto wie z kim będziemy mogły wspólnie bliżej się poznać 😉

po prawej stronie bałwan, po lewej nachylająca się postać w kapturze
Oko w oko z bałwanem (fot. A. Robak)

Zobacz kurtki puchowe Patagonia damskie lub kurtki puchowe Patagonia męskie.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:
Zobacz również:

Możliwość komentowania została wyłączona.