Lekkie, sycące i smaczne – takie są turystyczne posiłki marki LyoFood. Dodajmy jeszcze, że produkcja odbywa się w Polsce ze składników, które są w 100% naturalne. Możemy wybierać spośród kilkunastu różnych dań – zarówno mięsnych, jak i wegetariańskich czy wegańskich – a każde jest równie pyszne. LyoFood udowadnia, że jedzenie w górach czy pod namiotem może smakować jak obiad u mamy.
Marka LyoFood specjalizuje się w żywności – uwaga trudne słowo – liofilizowanej (żeby to przeczytać najlepiej podzielić sobie to słowo na sylaby: lio-fi-li-zo-wa-na albo używać wersji skróconej: liofy), czyli poddanej specjalnej obróbce (o której poniżej), za sprawą której w niepozornym opakowaniu zamknięte jest łatwe do przechowywania i jeszcze łatwiejsze do przygotowania jedzenie.
Danie liofilizowane najczęściej ma postać “różnokolorowego proszku” z kawałkami, które mogą przypominać suchy makaron, kaszę i warzywa. Całość zamknięta jest w szczelnym opakowaniu. Dzięki takiej postaci pakiet jest leciutki, a równomiernie rozłożona (np. na czas transportu w plecaku) zawartość sprawia, że całość zajmuje niewiele więcej miejsca niż niezbyt gruby zeszyt. Być może do tej pory nie brzmi to apetycznie, ale wystarczy zalać zawartość pakietu gorącą wodą, odczekać kilka minut, by po tym czasie cieszyć się pysznym posiłkiem.
Zamiast na wyjeździe w porze obiadowej szukać gospody, szykować obiad od zera, czy podgrzewać dania z puszki lub słoika (które swoje ważą) sprawdź, jak smakuje żywność liofilizowana LyoFood. Przekonasz się, że z niewielkiej torebki powstaje pełnowartościowy posiłek, który przygotowali kucharze we współpracy z dietetykami.
Liofilizacja jedzenia to proces, w którym żywność jest mrożona, a następnie w kontrolowanych warunkach podgrzewana tak, żeby woda przeszła od razu z lodu w parę (czyli innymi słowy usuwa się wodę z produktu). To zadziwiające, ale pozbycie się wody sprawia, że waga produktu jest niższa o 90%. Stąd wygląd “proszku i jakiś suchych kawałków” z akapitu powyżej. Zaletą tego procesu jest nie tylko lekkość, ale też trwałość. W szczelnym opakowaniu można liczyć go w latach.
Sam proces liofilizacji został wymyślony (oczywiście w Stanach Zjednoczonych) już parę dekad temu na potrzeby… podboju kosmosu. Liofilizacja jest na tyle uniwersalna, że chętnie wykorzystuje ją przemysł spożywczy.
Zobacz wszystkie –> dania liofilizowane Lyo!
Samo opanowanie do perfekcji procesu liofilizacji to nie wszystko. Co zatem sprawia, że o posiłkach LyoFood opinie są entuzjastyczne i pochodzą zarówno od uczestników ekstremalnych wypraw, jak i turystów z różnych stron świata? Sekret tkwi w prostych zasadach, którym marka jest wierna od dawna. Jedzenie powstaje z ekologicznych produktów od znanych osobiście rolników, część składników pochodzi nawet z plantacji, które należą do przedsiębiorstwa. Wysokiej jakości produkty są bazą do przygotowania posiłków, w których nie ma konserwantów i sztucznych dodatków.
Drugą ważną cechą, która wyróżnia posiłki liofilizowane LyoFood, jest fakt, że najpierw powstają całe dania, które następnie są poddawane procesowi liofilizacji. To unikalna technologia wprowadzona przez LyoFood i to ona jest sekretem doskonałego smaku, rozpoznawczego znaku marki. Co ważne, posiłki te powstają we współpracy z dietetykami, którzy dbają o właściwą kaloryczność i składniki odżywcze.
Marka wsłuchuje się również w głosy swoich ambasadorów (a są wśród nich prawdziwe gwiazdy świata outdooru) oraz klientów, by tworzyć posiłki, które będą smakować zarówno po wejściu na ośmiotysięcznik, na środku oceanu czy po prostu po wyczerpującym dniu w skałach.
Jedzenie z torebek, czyli turystyczna żywność liofilizowana kojarzy się raczej z długimi wyprawami w odludne miejsca. Z jednej strony słusznie, bo przygotowanie obiadu z liofilizatów jest ekspresowe. Wystarczy trochę wrzątku, trochę czasu i można powiedzieć (najczęściej do siebie): obiad podano. Z drugiej strony, liofy to także sposób na pełnowartościowe posiłki w rozsądnej cenie w krajach, które uchodzą za kosztowne (szczególnie z punktu widzenia polskiego turysty). Nie ma też ograniczeń w przewożeniu ich liniami lotniczymi. Są lekkie, nie zajmują dużo miejsca – można je śmiało pakować do plecaka.
Warto też pamiętać, że oprócz wagi wielką zaletą, jaką mają dania liofilizowane jest długi okres przydatności do spożycia (taki liczony w latach!). Jeśli nie zjesz zabranych zapasów podczas jednej wyprawy bez problemu poczekają one na kolejną. Jest tylko jeden ważny warunek – opakowanie musi pozostać szczelne.
Obecnie w ofercie marki znajdują się dwa rodzaje posiłków. Różnią się składem i formą opakowania. Łączy je ta sama dbałość o smak i jakość dań liofilizowanych.
Zdecydowanie najbardziej znana – i to nie tylko w Polsce – seria posiłków firmy LyoFood. Mają postać torebki, po otwarciu której usuwa się z wnętrza małą torebkę z pochłaniaczem tlenu (to nie są przyprawy!), zawartość zalewa wrzątkiem do zaznaczonego poziomu, chwilę odczekuje i… to wszystko.
W menu Lyo Expedition można znaleźć posiłki mięsne, wegetariańskie i wegańskie, niektóre są także bezglutenowe. Są to zarówno dania kuchni tradycyjnej, jak i orientalnej, zupy i dania jednogarnkowe. W składzie znajdziemy tylko naturalne składniki, bez konserwantów i sztucznych dodatków. Skład każdego produktu był konsultowany z dietetykami sportowymi, by posiłki były nie tylko smaczne, ale też dostarczały wszystkich potrzebnych składników odżywczych właściwych.
Ambasadorami (i smakoszami) dań Lyo Expedition są himalaiści i alpiniści, wspinacze, przewodnicy górscy, narciarze, a także żeglarze i uczestnicy ekstremalnych wypraw.
To linia wegańskich, bezglutenowych posiłków zamkniętych w biodegradowalnych kubkach, które stają się od razu naczyniem. Idealne do kampera, na kemping lub jako posiłek łatwy do przygotowania choćby w pracy. Ich skład także konsultowali dietetycy sportowi, dlatego jest to w pełni zbilansowany i smaczny posiłek. Tak jak w przypadku każdego liofa wystarczy zalać je gorącą wodą, uzbroić w chwilkę cierpliwości i pałaszować ze smakiem.
Opakowanie Lyo Bistro nie jest tak bardzo szczelne, więc ważność tych produktów jest krótsza – 12 miesięcy. Tylko czy mając je w szafce naprawdę znajdziecie tyle siły woli, by nie zjeść ich w chwili zabiegania? Oferta z menu Lyo Bistro udowadnia, że liofilizaty mogą przydać się i smakować częściej niż tylko na wyprawie.
Pełnowartościowe posiłki liofilizowane to nie wszystko, co oferuje polska marka. W menu znajdziesz również szybkie przekąski czy owoce, dzięki którym możesz w prosty sposób uzupełnić ulubionym smakiem jakieś danie.
Linia Lyo Powders zaskakuje smakiem owoców i warzyw. Znajdziesz w niej takie specjały jak liofilizowana porzeczka, malina, truskawka czy żurawina. Wśród warzywnych rarytasów wybrać możesz szpinak, buraki, ale też aromatyczną pokrzywę, która może zrewolucjonizować nie tylko wyprawową kuchnie!
Musisz wiedzieć, że oferta linii Lyo Powders to nie tylko jednoskładnikowe liofilizaty. Znajdziesz w niej także całą serię smoothie! Uważaj jednak, bo gdy raz sięgniesz po Mango Lasssi, stworzone na bazie mango i jogurtu, lub zasmakujesz Green Smoothie, w którym owoce łączą smaki ze szpinakiem, pokrzywą i imbirem… to nie poprzestaniesz na skosztowaniu tylko tego jednego smaku.
Oferta LyoFood to szansa na starannie skomponowany, pełnowartościowy i po prostu smaczny posiłek. To najprostsza droga, by nasycić swój głód i być gotowym do dalszych działań. Bez względu na miejsce i czas!
