Niezbędnik rowerzysty – najważniejsze akcesoria
Porady

Niezbędnik rowerzysty – najważniejsze akcesoria

Skadi / 03 września 2023

Rower to genialny wynalazek i cudowny, w swojej prostocie, środek przemieszczania się. Nie wymaga od nas dbałości o paliwo, czy opłacania ubezpieczenia OC. Tym, którzy mają rowerowe wspomnienia z dzieciństwa, kojarzy się pewnie z beztroską i wolnością.

Jeśli jednak głębiej pogrzebiemy w pamięci, okaże się że większości z nas zdarzyło się kiedyś złapać gumę czy zerwać łańcuch. Nierzadko zaś wycieczka kończyła się po zmroku. O ile w przypadku dziecięcych wypadów „wkoło komina”, nie miało to większych konsekwencji, o tyle planując nieco dalsze wypady rowerowe, warto zabezpieczyć się przed nieprzewidzianymi wypadkami i mieć w zanadrzu kilka akcesoriów ratujących sytuację. Inne gadżety na rower zwiększą po prostu komfort naszej wycieczki!

Sposoby na „gumę” – pompka, dętka oraz łatki

Problem „gumy” dotyczy przede wszystkim posiadaczy opon dętkowych – jeżdżący na „tubelessach” są przed nim, w znacznej mierze, zabezpieczeni, dzięki specjalnemu „mleku” uszczelniającemu. Kiedy guma zdarzy nam się w kole z dętką, należy ją wymienić lub (o ile nie jest przecięta) uszczelnić przy pomocy łatki. Niezależnie od tego, czy wybierzemy łatkę, czy nową dętkę, konieczne będzie przynajmniej częściowe zdjęcie opony z obręczy. 

W tym celu przydadzą nam się łyżki do opon, na przykład, oferowane w sklepie Skalnik, łyżki DP20 Levers marki Zefal. Dostępne są również całe zestawy naprawcze, obejmujące: klej, łatki, łyżki oraz specjalną „tarkę”, służącą do przygotowania powierzchni i przyklejenia łatki. 

Warto być przygotowanym na wyprawy rowerowe, wszystkie niezbędne narzędzia mieć pod ręką. Bez problemu znajdziesz wszystko klikając w kategorię narzędzia rowerowe.

Czasem jednak, na przykład w przypadku przecięcia opony lub wyłamania wentyla, konieczna będzie wymiana całej dętki. Zwolennicy minimalizmu wkalkulują jednak to ryzyko w koszty i zadowolą się reperaturką. Kupując zapasową dętkę, zwróćmy uwagę, aby wentyl pasował do obręczy naszych kół. Niezależnie od wybranego rozwiązania, dętkę będzie trzeba później napompować. 

Pamiętajmy, że pompowanie koła w terenie jest sytuacją awaryjną. Nie zdarza się często, a najważniejszą cechą zabieranej przez nas pompki (poza tym, aby w ogóle działała i pasowała do naszych wentyli) jest lekkość i kompaktowość. Większość pompek na rynku dostosowanych jest do dwóch rodzajów wentyli – Presta oraz Schradera (nazywany popularnie „samochodowym”), a dostosowanie do konkretnego uzyskuje się przez wyjęcie i obrócenie specjalnej końcówki. Przykładem kompaktowej, małej pompki rowerowej jest Zefal Air Profil FC01.

złapanie gumy, przebita opona
Czasem może się zdarzyć ktoś podły i specjalnie zniszczyć część naszego roweru, więc musimy uważać, w jakim miejscu zostawiamy nasz pojazd (fot. Matt Kean, Unsplash).

Zerwany łańcuch – sprawa poważna, ale nie beznadziejna

Z dzieciństwa pamiętam, że w czasie wycieczki po okolicy na „komunijnym” góralu, zerwany łańcuch oznaczał poważną awarię i nieuchronny powrót do domu piechotą, pchając w dodatku rower. Na szczęście istnieje remedium na takie sytuacje – skuwacz do łańcuchów. Jest to akcesorium, które przy dojazdach rowerem do pracy może nawet uratować drogocenny dzień urlopu na żądanie. Kupić go możemy w postaci samodzielnej, jednak lepiej rozejrzeć się za multitoolem, w którego skład wchodzi taki gadżet. Dobrym przykładem jest zestaw kluczy rowerowych Hexus X marki Topeak. Do skuwacza dobierzmy również odpowiednią spinkę do łańcuchów (upewnijmy się, że jest dopasowana do naszego łańcucha).

Świetne klucze rowerowe i inne akcesoria na rower znajdziesz w ofercie marki –> Topeak.

Protip: nauczmy się używać skuwacza na kawałku starego łańcucha – nauka w terenie może okazać się kłopotliwa!

przejażdżka rowerowa, outdoor
Nieprzewidywalny jest moment, w którym łańcuch może spaść, dlatego dobrze jest być przygotowanym na taką opcję (fot. Deuter).

Problemy natury mechanicznej – bez klucza rowerowego nie podchodź

W czasie wycieczki może nam się przytrafić cała gama sytuacji wymagających użycia odpowiedniego klucza. Obecnie wiele elementów w rowerach jest opartych na “szybkozamykaczach”. Nadal jednak widuję względnie nowe rowery, w których do odkręcenia koła, czy wyregulowania siodełka, potrzebujemy imbusa. Ponadto, nie spotkałam się, jak na razie, z przerzutkami, w których wychylenie wózka regulujemy bez klucza, czy wkrętaka.

Niestety, pechowa wywrotka często powoduje rozregulowanie przerzutek. Klucze zdecydowanie przydadzą się także do przykręcenia zapasowych bloków, do butów SPD – mi osobiście zdarzyło się zgubić blok w czasie wycieczki. Zestaw narzędzi rowerowych jest zatem podstawą. Jaki? Minimaliści ograniczą się do podstawowego zestawu imbusów, torxów i śrubokręta, jak na przykład model Mini 10 marki Topeak. Ta sama marka oferuje jednak prawdziwy kieszonkowy warsztat mechaniczny w postaci zestawów Alien S i Alien II, wyposażonych w bardziej rozbudowany asortyment kluczy oraz skuwacze do łańcuchów.

wywrotka, brak zachowania ostrożności
Szczególną ostrożność trzeba zachować na śliskich i sypkich powierzchniach, gdzie jest większe prawdopodobieństwo kolizji i usterki roweru (fot. Dmitrii Vaccinium, unsplash).

Gdzie to wszystko upchać? Może torba rowerowa albo odpowiedni plecak?

Osobiście uważam, że idealnym miejscem na wszelkiego rodzaju narzędzia, zestawy naprawcze i akcesoria typowo awaryjne jest małych rozmiarów torba podsiodłowa. Torba w granicach litra pojemności daje się bardzo zgrabnie przymocować, nie buja się i nie podskakuje, nie wymaga specjalnego kształtu ramy i możemy być spokojni, że będzie pasować praktycznie pod każde siodło. Jednocześnie pomieści wszystkie awaryjne akcesoria z wyjątkiem pompki. Saszetki montowane na ramę, torba na kierownicę oraz inne torby rowerowe z uwagi na łatwą dostępność, zostawiłabym na akcesoria, do których będziemy sięgali częściej, takich jak telefon, powerbank czy zapas batoników. Istnieją również akcesoria rowerowe montowane na rowerze (bezpośrednio) – do takich należą pompki, które mają często własne uchwyty.

Różne akcesoria są dostępne w naszym sklepie. Kliknij po –> torby rowerowe <– lub –> plecaki rowerowe <– i spakuj się na rower!

Bezpieczeństwo przede wszystkim – oświetlenie rowerowe

Nawet jeśli nie planujemy jeździć po zmroku, polecam rozejrzeć się za choćby dwiema minimalistycznymi lampkami rowerowymi: białą – montowaną z przodu oraz czerwoną, tylną – do widoczności dla innych pojazdów. Istnieją modele zasilane płaskimi bateriami (płaskie, „zegarkowe” baterie mogą być długo przechowywane bez utraty właściwości), o wielkości mniejszej niż pudełko zapałek. Nigdy nie wiemy, kiedy los pokrzyżuje nam plany i przyjdzie wracać do domu po zmroku. W mojej opinii, takie minimum bezpieczeństwa jest absolutnie niezbędne.

Jeśli jednak zamierzamy „kręcić” również po ciemku albo ryzyko nocnych powrotów jest znaczne, zainwestujmy w mocne oświetlenie, zwłaszcza z przodu. Bardzo wydajnym modelem jest lampka Trailblazer, spod znaku Mactronic. Nieco słabsze są latarki serii Scream, oferowane przez tego samego producenta. Mają jednak tę zaletę, że kształt umożliwia stosowanie jako zwykłej, ręcznej latarki. Ponadto Scream 3.3 zasilana jest standardowymi bateriami AAA, co może być zaletą w przypadku kilkudniowych wycieczek bez możliwości podładowania akumulatora (alternatywą jest powerbank).

jazda rowerem po ciemku z lampką
Kiedy zapada zmrok bardzo ważne jest oświetlenie oraz odblaski, jakie powinniśmy mieć na sobie (fot. Dieter_G, Pixabay).

Bidon – czy aby na pewno zwykła butelka?

Bidon rowerowy – ten element wyposażenia traktujemy często zupełnie po macoszemu, skupiając się w najlepszym razie na estetyce i kolorystycznym spasowaniu z ramą. Do niedawna, tym co odróżniało bidon, droższy od tańszego, był najczęściej posmak plastiku w napoju, który był spożywany z bidonu. 

Obecnie technologia dotarła nawet do tak prostych gadżetów, jak nasze rowerowe butelki. Na rynku dostępne są bidony rowerowe o konstrukcji nieco zbliżonej do termosu, izolujące od wysokich temperatur powietrza i dłużej utrzymujące nasz napój w chłodnej temperaturze. Przykładem jest np. model Podium Ice spod znaku Camelbak, mający utrzymywać niską temperaturę napoju pięciokrotnie dłużej niż standardowy bidon. W kłopotliwej sytuacji są, niestety, posiadacze (a zwłaszcza posiadaczki – damskie ramy częściej mają tego typu przypadłość) rowerów z ramami pozwalającymi na montaż tylko jednego bidonu lub bez takiej możliwości. Tu na pomoc przychodzą saszetki z możliwością przewożenia butelki, jak na przykład Podium Flow 4 od Camelbak’a. Alternatywą są niewielkie plecaki rowerowe, jak choćby Rogue Light 2 tego samego producenta, umożliwiające montaż bukłaka. Minusem bukłaka jest jednak nieco bardziej kłopotliwe utrzymanie w czystości. Dodatkową przewagą pasów biodrowych nad plecakami jest to, że nie zasłaniają pleców, pozwalając na swobodne odparowanie potu. Bardzo komfortowe rozwiązanie!

Kliknij po –> bidony rowerowe <–

używanie bidonu, napełnianie wodą
Nieważne, w jakiej formie będziesz przechowywać wodę, pamiętaj o prawidłowym nawodnieniu. (fot. Deuter)

Warto jest się zaopatrzyć w najpotrzebniejsze akcesoria rowerowe dla samego bezpieczeństwa i przyjemności wycieczki. Lampki rowerowe, odblaski – w ciemności, a bidon w czasie wycieczki w słońcu, to mega istotne „drobiazgi”. Dla długodystansowej podróży, w razie usterki, dobrze jest mieć najpotrzebniejsze narzędzia. Pamiętaj o nich. Szerokiej drogi!

skalnik, baner, sklep
Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:
Zobacz również:

Możliwość komentowania została wyłączona.