Piotr Gąsiorowski: pochodzi z Zakopanego, więc góry zawsze miał na wyciągnięcie ręki. Od przeszło 8 lat związany z grupą Oberalp. Dusza marki Dynafit w Polsce i encyklopedia wiedzy na temat sprzętu narciarskiego. Jako gość redakcji Skalnika opowiada o tym, czym jest skitouring, jak się do niego zabrać i co jest potrzebne do uprawiania tego rodzaju aktywności zimowej. Rozmowę prowadzi Zosia Kajca.
Skitouring w Polsce wciąż zyskuje na popularności. Szczególnie w tym sezonie, gdy nie można korzystać z przygotowanych stoków, wyciągów i komercyjnych ośrodków narciarskich. Kolejne grupy miłośników sportów zimowych przekonują się, że można założyć dwie narty na nogi i hyc do góry, żeby nacieszyć się zjazdem po nietkniętym śniegu.
Zosia Kajca: Piotrku, opowiedz czym jest skitouring?
Piotr Gąsiorowski: Najprościej mówiąc skitouring to taka dyscyplina, która stwarza możliwość wykorzystania nart do przemieszczania się z punktu A do punktu B, uwzględniając odcinki zjazdowe i odcinki podejściowe. Skitouring to dziedzina najbliższa pierwotnemu narciarstwu, które służyło wcale nie do zjazdów, ale do przemieszczania się, zanim wynaleziono jakiekolwiek pojazdy. W Polsce pierwsze osoby, które wbrew prawom fizyki poruszały się na nartach w górę zamiast w dół, widzieliśmy w Tatrach w latach 80. – 90. Wtedy okazało się, że istnieje coś takiego jak skitouring. A właściwie skialpinizm.
Właśnie. Czym się różni skitouring od pozostałych rodzajów narciarstwa?
Skitouring nie musi być wyczynowy, może obejmować proste trasy spacerowe, niewielkie przewyższenia albo całkiem pokaźne góry. Skialpinizm to trochę bardziej zaawansowana forma skitouringu. Angażuje więcej sprzętu m.in. raki, czekany, wiąże się z największymi niebezpieczeństwami gór. Skialpinizm to wszystko to, co w alpinizmie plus narty. Freeride to narciarstwo zjazdowe, poza trasowe. Zwykle w głębokim śniegu, po nieprzygotowanej trasie. Z wykorzystaniem wszystkich przeszkód, które mamy po drodze. I takie komercyjne narciarstwo zjazdowe, gdzie mamy wyciąg i zjeżdżamy po specjalnie przygotowanej trasie. Na skiturach sami sobie podchodzimy pod górę i zjeżdżamy niekoniecznie po wyratrakowanym stoku.
Skitouring, co ciekawe, często pełni rolę treningową dla osób, które biegają maratony albo uprawiają kolarstwo szosowe. Daje możliwość realizowania treningów wytrzymałościowych zimą. Nie potrzeba kwalifikacji, ani wielkich umiejętności, żeby działać na skiturach.
Nie potrzeba kwalifikacji, ale czy trzeba dobrze jeździć na nartach, żeby zacząć przygodę ze skiturami?
Jeśli potrafimy jeździć na nartach na tyle, żeby zjechać, skręcać, zatrzymywać się – to na pewno dużo pomoże. Natomiast jeśli ktoś zupełnie nie miał styczności z nartami, skitury stwarzają mu świetną okazję, żeby spróbować. Nauka jazdy na sprzęcie skiturowym wcale nie będzie trudniejsza od nauki jazdy na sprzęcie zjazdowym. Pod warunkiem, że na początku będziemy korzystać z łatwego terenu. Najważniejsze to nauczyć się kontrolować narty; nadawać im kierunek zjazdu, skręcać i zatrzymywać. Z taką bazą, nie potrzeba nic, tylko czasu i chęci, żeby korzystać z fantastycznego sprzętu.
Skoro o sprzęcie mowa – czego potrzebujemy na początek?
Czym się różnią od zjazdowych?
Przede wszystkim wagą. Narty dedykowane do skitouringu są lżejsze. Łatwiej w nich podchodzić, wygodniej je nosić (kiedy trzeba). Zdecydowanie lepiej się je prowadzi i manewruje nimi. Są bardziej tolerancyjne na różne warunki śniegowe.
Wracając do podstawowego pakietu sprzętowego:
Skiturowe czy jakiekolwiek?
Kij jest kijem i są tacy, co uznają, że wszystko nadaje się do wszystkiego. Natomiast jeśli coś jest dedykowane do danej dyscypliny, zwiększa przyjemność jej uprawiania oraz możliwość wykorzystania tego sprzętu. Kije skiturowe będą odpowiednio lekkie, wytrzymałe i stabilne.
Mamy więc buty skiturowe. Jesteśmy wpięci w dedykowane im wiązania. Narty i założone na nie foki. Idziemy do góry. Po wyjściu wypinamy się z wiązań, ściągamy narty i foki. Foki chowamy do plecaka lub pod kurtkę, żeby ciepło naszego ciała podtrzymywało właściwości kleju. Blokujemy buty do zjazdu. Wpinamy się w wiązania i zjeżdżamy.
A gdzie kask?
Większość kasków skitourowych to kaski wspinaczkowe. One mają za zadanie chronić przed spadającymi kamieniami lub fragmentami lodu. Nie zapewnią nam bezpieczeństwa podczas upadku, bo wtedy dostajemy przeważnie w bok głowy. Jeżeli ktoś czuje się niepewnie ze swoimi umiejętnościami, to może korzystać z kasków zjazdowych, z odpowiednią certyfikacją narciarską.
Jak dobrać sprzęt skiturowy dla siebie?
W profesjonalnych sklepach lub wypożyczalniach obsługa powinna się o to zatroszczyć i dobrać jak najlepszy sprzęt do sylwetki danej osoby i rodzaju aktywności, który będzie uprawiać. Warto jednak znać podstawowe zasady, którymi się kierujemy, chociażby przy wyborze długości narty. Jej górna krawędź powinna sięgać od ziemi do policzka. Jeżeli bierzemy kije o stałej długości, mierzymy je od ziemi do pachy. Buty po prostu trzeba założyć i sprawdzić. Potrzebna jest odrobina wyobrażenia, co z tym sprzętem będziemy robić. W zależności od tego dostosowuje się kolejne parametry, np. sztywność, czyli tzw. flex.
Wypożyczać czy kupować?
W Polsce mamy już wiele wypożyczalni. Sklepy, które sprzedają sprzęt skiturowy zwykle też oferują możliwość wypożyczenia. Dostępność skiturów jest już właściwie nieograniczona i w lepszych wypożyczalniach mamy do wyboru szerokie spektrum nart. Dynafit otworzył w Zakopanem pierwsze centrum testowe Dynafit Competence Centre. Można tam wypożyczyć sprzęt zarówno dla początkujących, jak i dla zawodowców.
Jakie są koszty kupna nart, fok, wiązań i butów skitourowych?
Najtańszy zestaw Dynafit wyniesie nieco ponad 5000 złotych. To będzie pakiet podstawowy, ale jego cena nie oznacza ograniczeń. Takie narty, wiązania i buty będą służyły przez długie lata i spokojnie wystarczą na ciekawe projekty w Alpach, Andach czy Tatrach. Oferujemy je także przewodnikom i ratownikom. Droższe egzemplarze będą po prostu lżejsze, bardziej podkręcone pod kątem parametrów i wyprofilowane pod konkretny rodzaj aktywności.
Jak na kobietę przystało, zastanawia mnie: w co się ubrać?
Wystarczy nam odzież taka sama, jaką ubieramy na zimowe wycieczki górskie. Warstwa bazowa, termoaktywna, jakaś bluza typu fleece i puchówka, spodnie softshellowe. Rękawiczki do podejścia (cieńsze), rękawiczki na zjazd (grubsze) i jedne na zapas, bo jeśli tylko będzie okazja je zgubić, to na pewno zgubimy. Czapka lub opaska. Skarpety, wbrew pozorom, bardzo istotny element. Do butów skiturowych nie muszą być grube, ale muszą zapobiegać otarciom i odprowadzać wilgoć. To najważniejsze. Okulary przeciwsłoneczne, bo zimą łatwo uszkodzić w górach wzrok.
Dobra, jesteśmy ubrani i mamy już sprzęt. Gdzie się z nim udać?
Wszędzie, gdzie jest śnieg. W tej kwestii nie istnieje pojęcie „za niskie góry”. Chodzi tylko o to, żeby móc wyjść na górkę, zjechać i ćwiczyć. Nawet w środkowej Polsce. Mamy o tyle dobrze, że wszystkie szlaki letnie zimą zamieniają się w szlaki skiturowe. Wyjątkiem mogą być obszary parków narodowych.
W Karkonoskim Parku Narodowym nie można poruszać się poza szlakami i np. zakosami na Śnieżkę, która jest wyłącznie szlakiem pieszym. Należy też pamiętać o szlakach, które zimą są zamknięte ze względu na zagrożenie lawinowe.
Tatrzański Park Narodowy oferuje zimowe mapy Tatr z wyznaczonymi obszarami, po których mogą poruszać się skiturowcy i piesi. Poza tym jest cała masa obozów dla początkujących. Nie trzeba wyważać otwartych drzwi, można spróbować z instruktorem.
Im bardziej ambitne cele, tym więcej do nauki. Poruszanie się zimą po górach. Bezpieczeństwo lawinowe. Kursy skitourowe zwykle zawierają te elementy.
Lawiny. Czy decydując się na skitury musimy mieć zrobiony kurs lawinowy?
Najlepiej tak. Lawinowe ABC to absolutna podstawa, jeżeli wybieramy się zimą w góry. W Tatrach czy Karkonoszach bez tego ani rusz. Gdy dopiero stawiamy pierwsze kroki na nartach i uczymy się podchodzenia, zjeżdżania na pagórku koło domu, obejdzie się bez sondy, detektora i łopaty. Jednak im wyżej, tym większe zagrożenie, że mogą nam się przydać. Nawet jeżeli nie my sami ulegniemy wypadkowi, to być może ktoś inny.
Piotrku, bardzo dziękuję za poświęcony nam czas i masę wiedzy, którą przekazałeś. Początkującym skiturowcom życzymy owocnej nauki, tym zaprawionym – pysznej zabawy i nam wszystkim przebywającym w górach – bezpiecznego, aktywnego wypoczynku.