W życiu wielu miłośników górskich wędrówek nadchodzi ten moment, gdy po schodzeniu zimowych Karkonoszy, Beskidów czy Bieszczadów przychodzi ochota na coś ambitniejszego. Do pokonywania wyższych i trudniejszych szlaków w trudnych warunkach zimowych przestaną wtedy wystarczać raczki i kije trekkingowe, ale trzeba będzie zaopatrzyć się w cięższe żelastwo. Jednym z takich niezbędnych sprzętów staje się wówczas czekan turystyczny.
Czekan to sprzęt, który w sezonie zimowym w wyższych górach zobaczymy w dłoniach zarówno turysty, wspinacza lodowego, jak i skiturowca. Czym jednak różnią się modele dedykowane tym konkretnym rodzajom outdoorowych aktywności? Najprostsze drzewko podziału czekanów rozwija się na dwie pozycje:
Załóżmy, że szukając pierwszego czekana w góry, nie jesteśmy wspinaczami, ale turystami o pewnym stopniu zaawansowania, którzy poszukują sprzętu do ambitnych wędrówek po zimowych górach – niech to będzie czekan w Tatry i popularne zimą szczyty jak Kozi Wierch, Świnica czy Kościelec. W takich warunkach czekan turystyczny będzie nam potrzebny do wsparcia podczas pokonywania stromych zboczy (zarówno w górę, jak i w dół), do asekuracji podczas trawersowania stromych zboczy, a także do awaryjnego wyhamowania, gdy zdarzy się nieszczęśliwy upadek i zsunięcie po stoku. Musimy więc przy wyborze zwrócić uwagę na trzy aspekty.
Kształt. Czekan aby dobrze spełniać powyższe zadania, powinien mieć lekko wygięte stylisko, gdyż przez większość czasu będziemy się nim podpierać, trzymając od góry za głownię. Łopatka w teorii może nam się przydać do wycinania stopni (i takie też było jej założenie od zarania dziejów), ale i tak wybierając się w trudny teren zakładamy raki, więc łopatka raczej, nie będzie przydawać się do takich zastosowań. Idealnym przykładem będzie tutaj czekan Alpin Tour marki Climbing Technology – niezwykle popularny i uniwersalny model, a zarazem warty uwagi kandydat na pierwszy zakup.
Długość to drugi, kluczowy parametr. Czekan to nie kijek trekkingowy i nie oferuje luksusu regulacji, musimy więc dobrze dobrać jego długość w momencie zakupu. Jak dobrać długość czekana? Ogólnie przyjęta zasada głosi, że trzymany za głowicę czekan na wyprostowanej ręce powinien sięgać do około połowy łydki. Gdy czekan będzie za długi, każdy krok w górę mocno nachylonego stoku będzie wymagał większych ruchów i podnoszenia ręki, co szybko może zmęczyć. Podobnie w drugą stronę – nie sposób będzie wygodnie iść pod górę, gdy grot czekana będzie ledwo sięgał ziemi.
Waga – tutaj niespodzianki nie będzie. Im lżej – tym lepiej. Jeśli nie mamy możliwości „zważenia” czekana w ręce przed zakupem warto poczytać o parametrach danego modelu i wybrać jak najlżejszy. Większa masa może i przyda się podczas wspinaczki w lodowej ścianie, albo gdy będziemy operować czekano-młotkiem, jednak do turystyki zimowej spokojnie możemy kierować się niższą wagą. Pamiętajmy też, że mniej gramów to mniej dźwigania, a przecież w drodze pod szczyt nierzadko przez kilka godzin czekan i raki nie będą w użyciu, ale będą czekać na swoją kolej przytroczone do plecaka.
Styliska czekanów turystycznych najczęściej wykonuje się z aluminium lub rozmaitych stopów aluminium, jednak ważniejszy jest tu materiał wykonania głowicy.
Głównym materiałem głowic i ostrzy jest stal. Jeśli zależy nam na jak największej wytrzymałości, decydujmy się na stal. Modele z głownią z kutej stali nierdzewnej (jak Black Diamond Raven Ultra), chromowanej (model Camp Neve) czy węglowej (G Zero legendarnej już marki Grivel) będą długo służyć. W zastosowaniach turystycznych ostrze będzie najczęściej miało kontakt z twardym śniegiem, więc nie poddawane tak dużym obciążeniom jak czekan alpinisty pokonującego trudną ścianę z lodem i skałą.
Aluminium (stopy aluminium) stosowane jest tylko w rodzinie czekanów turystycznych i skiturowych, gdzie ostrze czekana nie będzie narażone na nieustanne łupanie w twardy lód i skały, stąd nie musi być aż tak wytrzymałe jak w modelach wspinaczkowych. Aluminium jest od stali bardziej miękkie, jednak jego zastosowanie pozwala stworzyć czekany klasy ultralight – nawet o 40% lżejsze niż ich koledzy z głowicami stalowymi. Za przykład może tu służyć czekan Climbing Technology Alpin Tour Light).
Jak każdy element outdoorowego ekwipunku, również czekany potrafią różnić się między sobą obecnością detali pozornie drobnych, ale które na pewno docenimy podczas użytkowania.
W warunkach zimowych taki szpej jak raki i czekan to nie jest gadżeciarstwo, ale absolutny fundament. Odpowiedni ich dobór nie tylko pozwoli sprawnie zdobyć wymarzony szczyt, ale przede wszystkim zapewni bezpieczeństwo w najeżonym pułapkami terenie. Żadna pora roku w górach nie bywa tak zdradliwa i nieprzewidywalna jak właśnie zima, która jednocześnie potrafi się odwdzięczyć dostarczeniem niepowtarzalnych wrażeń. Nie pozostaje nic innego jak poczekać na pierwszy śnieg, założyć buty trekkingowe, raki, chwycić czekan w dłoń i ruszyć w drogę.