Na pewno zdarzyło Ci się widzieć zdjęcie na Instagramie czy Facebooku i pomyśleć: muszę tam pojechać. Dzięki powszechności w dostępie do Internetu wiele miejsc do niedawna nieznanych przyciąga turystów. Z jednej strony to dobrze bo wraz z ich przyjazdami powstają nowe miejsca pracy, a regiony dotąd zapomniane mogą się rozwijać. Ale każdy kij ma dwa końce- wraz z rozwojem nadchodzi degradacja środowiska i nieuchronne zmiany w życiu ludności. Aby pogodzić ogień z wodą czyli rozwój z utrzymaniem charakteru regionów w aspekcie biologicznym i kulturowym wypracowano pojęcie i zasady turystyki zrównoważonej.
Turystyka to branża, która wciąż się rozwija i rozszerza na nowe tereny. Miejsca, które jeszcze 10 czy 20 lat temu pozostawały niemal nieznane, dziś są odwiedzane każdego roku przez tysiące osób. Dzieje się tak ponieważ coraz więcej osób chce podróżować, wypoczywać i odkrywać nowe miejsca, a przy tym dzięki powszechności mediów społecznościowych można dzielić się zdjęciami i filmami z odległych miejsc. A to przekłada się na ich popularyzowanie i przyjazd kolejnych turystów.
Nie mam zamiaru twierdzić, że miejsca „dzikie” nie powinny się w ogóle zmieniać i nie można wpuszczać do nich turystów. To powoduje ich wykluczenie, a miejscową ludność, dla której turystyka jest szansą skazuje na życie w ubóstwie. Ale, z drugiej strony powstawanie niepasujących zupełnie do lokalnego budownictwa osiedli apartamentowców, asfaltowanie leśnych dróg, regulacja rzek sprawia, że tracimy to, co w tych regionach cenne. Zauważyło to już pod koniec XX w. ONZ i zaczęło dążyć do wypracowania strategii zrównoważonego rozwoju oraz zrównoważonej turystyki.
Podróżuj i nie zostawiaj śladów. Kliknij w link i poznaj zasady ruchu –> Leave no trace.
Pod koniec XX i na początku XXI w. wydanych zostało kilka dokumentów, które określiły podstawy i definicje zrównoważonej turystyki. Są to Agenda 21 opracowana na Szczycie Ziemi w 1992 r. w Rio de Janeiro, Globalny Kodeks Etyki w Turystyce Światowej Organizacji Turystyki z 1999 oraz Deklaracja z Cape Town podjęta podczas Światowego Szczytu na rzecz Zrównoważonego Rozwoju w Johannesburgu w 2002 r.
Na podstawie tych dokumentów oraz założeń przedstawianych przez Światową Organizację Turystyki czy Program Środowiskowy ONZ powstała definicja turystyki zrównoważonej. Określa się ją jako rodzaj turystyki, którego celem jest maksymalne zredukowanie negatywnego wpływu turystyki na środowisko naturalne oraz kulturę lokalną, przy jednoczesnym generowaniu zatrudnienia dla miejscowych mieszkańców.
Wyznaczono także cztery grupy kryteriów, które powinny być spełnione podczas budowania zrównoważonego podejścia do turystyki. Są to:
O tym jak podróżować bardziej ekologicznie pisaliśmy również –> tutaj.
Jeśli podróżujesz i docierasz w miejsca oddalone od głównych ośrodków turystycznych, na pewno zauważasz, że rozwijają się one w zróżnicowany sposób. Możesz zobaczyć zarówno przykłady dopasowywania ruchu turystycznego do lokalnych warunków, jak i rabunkowe wchodzenie „cywilizacji” na do niedawna dzikie tereny. I na pewno masz swoje przemyślenia, w których z nich czujesz się lepiej.
Warto zauważyć, że większość rozwijających się regionów turystycznych przyciąga inwestorów. I tu właśnie zaczyna się wyzwanie dla decydentów. Muszą tworzyć ramy prawne, w których taki zewnętrzny inwestor nie zdominuje lokalnego rynku, nie wybuduje tego, co daje zysk jemu, a nie lokalnym społecznościom i nie zacznie przekształcać przestrzeni pod swoje interesy. Zrównoważony rozwój ma pomagać przede wszystkim miejscowej ludności, której jednak czasem trzeba pomóc. Także w zrozumieniu zasad turystyki ekologicznej i proekologicznych zachowań. To zadanie i wyzwanie dla polityków i działaczy społecznych. Na szczęście w wielu krajach podejście się zmienia i władze zaczynają doceniać walory takie jak czyste powietrze, brak śmieci czy regulacja gospodarki kanalizacyjnej, a także zauważać, że popieranie tradycji i lokalności przynosi w perspektywie zyski.
Ale także ty czy ja, będąc turystami i odwiedzając rozwijające się regiony turystyczne stoimy przed pewnymi wyzwaniami. Chcąc podróżować w świadomy i zrównoważony sposób powinniśmy stawiać na produkty lokalne, wybierać noclegi i wyżywienie u miejscowych społeczności, a nie w sieciówkach czy korzystać z oferowanych na miejscu usług turystycznych. Niestety, często to, co najprostsze czyli rezerwacja usług przez Internet (np. wycieczki na pustynię czy do tradycyjnej wioski) jest koordynowane przez zewnętrznych inwestorów, którzy są głównymi beneficjentami zysków.
Podróżując po różnych miejscach świata zauważam, że zmienia się świadomość zarówno turystów, jak i społeczności przyjmujących gości. I to nie tylko w miejscach, które dopiero rozwijają się turystycznie. Być może słyszałeś informacje o protestach mieszkańców Wenecji czy Barcelony chcących odzyskać swoje miasta dla siebie i idących za nimi decyzjach władz ograniczających np. najem krótkoterminowy albo możliwość wpływania do portów wycieczkowców. To też działania, które wpisują się w trend zrównoważonej turystyki.
Zmiany zachodzą też w krajach rozwijających się. Władze państwowe i lokalne wielu z nich zauważają, że inwestycja w ekologię się opłaca, a turyści chętniej przyjeżdżają do miejsc, gdzie znajdują czyste powietrze, wodę, nietknięte lasy. Także kultura lokalna zaczyna być postrzegana jako wartość, a nie zacofanie. Zmienia się podejście nas samych, którzy zachowujemy się bardziej proekologicznie i świadomie wybieramy towary i usługi.
Promowanie turystyki zrównoważonej ma ogromne znaczenie dla środowiska i lokalnych społeczności. I zwyczajnie opłaca się zarówno nam, turystom, jak i tym, którzy nas u siebie goszczą.
Kliknij w link na końcu i zobacz inne nasze artykuły z tagiem –> EKO.