Temperatura powoli spada, dni są coraz krótsze, ścieżki biegowe pokrywają się żółtymi liśćmi a i wiatr już nie taki ciepły jak jeszcze miesiąc temu. Jednym słowem – jesień! Część biegaczy właśnie na ten czas planuje sobie przerwę od biegania zwaną „roztrenowaniem” i regeneruje siły po zakończeniu mniej lub bardziej wyczerpującego sezonu.
Część jednak nie odwiesza butów biegowych na kołek i zamiast pod kocem z kubkiem ciepłej herbaty, woli stawiać czoła jesiennej chandrze na biegowych trasach. Nam zdecydowanie bliżej do tej drugiej grupy i to właśnie z nią chcemy się podzielić garścią porad.
Latem nie musimy przykładać większej wagi do przygotowania odzieży przed wyjściem na trening biegowy. Wygodna koszulka, spodenki, coś na głowę do ochrony przed słońcem i zapas wody. Gdy jednak nadchodzi wrzesień i październik, a wraz z nimi aura staje się coraz bardziej nieprzewidywalna, musimy się zastanowić w czym biegać jesienią. Nie tylko ogry i cebula mają warstwy, ale jesienni biegacze również powinni wiedzieć jak ich odpowiednio używać.
Naszym największym przeciwnikiem podczas jesiennych treningów będzie zimny wiatr, jesienne mżawki oraz (bliżej zimy) niska temperatura. Warto więc skupić się na dobrej kurtce z wodoodporną warstwą DWR oraz warstwie docieplającej.
Najczęściej jesienią nie jest jeszcze na tyle zimno, aby zakładać osobny komplet termoaktywnej odzieży jako pierwszą warstwę, ale koszulka z długim rękawem zdecydowanie może się przydać gdy temperatury spadną w okolice 10 °C. Jeśli nie należycie do grupy biegaczy-morsów, którzy nawet po śniegu biegają w szortach, również getry/legginsy biegowe założone pod krótkie spodenki będą dobrym pomysłem.
Gdy jest chłodno, zamiastkoszulki termoaktywnej z długim rękawem możemy użyć również połączenia krótkiej, letniej koszulki z warstwą wierzchnią, czyli bluzą. Bluza do biegania damska lub męska wykonana z szybkoschnących materiałów będzie idealną warstwą docieplającą. Taki zestaw bardzo dobrze sprawdzi się w górach, gdy pogoda bywa mocno kapryśna a często mamy ze sobą plecak biegowy zdolny pomieścić zapasową warstwę.
Bardzo dobrym zestawem na jesienne wybiegania będzie koszulka z krótkim rękawem plus przeciwwiatrowa kurtka, tak zwana wiatrówka. Takie kurtki do biegania, produkcji takich marek jak Salomon czy Dynafit, wykonane są z bardzo cienkiego, ale odpornego na podmuchy wiatru materiału i charakteryzują się bardzo niską wagą i możliwością skompresowania do małych rozmiarów. Dzięki temu zwiniętą wiatrówkę możemy przenosić w kieszeni plecaka lub kamizelki biegowej, a nawet mniejszych elementów ekwipunku jak pas czy nerka biegowa. Kurtka do biegania męska lub damska będzie najlepiej oddychać, gdy będzie pozbawiona membrany. Kiedy jednak wybieramy się w mocno deszczowe rejony lub planujemy wyjątkowo długą górską wyrypę, warto rozejrzeć się za typową kurtką przeciwdeszczową do biegania, na przykład z oferty marki Dynafit. Dzięki membranie taka kurtka stawi czoła nie tylko lekkiej mżawce, ale również solidniejszemu opadowi.
Odpowiedni ubiór to jedno, ale bieganie jesienią będzie też wymagać kilku outdoorowych gadżetów takich jak czołówka, czy dodatkowe elementy odzieży. Wraz ze wzrostem ilości zabieranego sprzętu, zapewne zapragniecie zaopatrzyć się w bardziej pojemną nerkę czy pas biegowy, wszak gdy nieco się zgrzejemy na trasie gdzieś te rękawiczki czy czapkę trzeba będzie schować.
Jesienią dni stają się krótsze we wręcz dramatycznym tempie, aby więc nie spowiły nas ciemności w środku lasu lub na górskim szlaku obowiązkowo należy wyposażyć się w czołówkę. Czołówki do biegania są obecnie na tyle kompaktowe oferując przy tym bardzo wysoką moc świecenia, że nie obciążą zauważalnie naszego biegowego ekwipunku.
Po zachodzie słońca musimy zadbać nie tylko o to, aby widzieć ścieżkę przed sobą, ale również o to, żeby to nas widzieli inni uczestnicy ruchu, w którym często będziemy się poruszać biegiem. Rowerzyści, kierowcy, inni biegacze. Obecnie w odblaskowe wstawki wyposażone jest już prawie wszystko – od butów, poprzez skarpety i spodenki, aż po plecaki biegowe i czapki, ale pamiętajmy o tym detalu dla bezpieczeństwa swojego i innych.
Jesienny wiatr na pewno prędzej czy później da się we znaki naszym uszom, więc niezbędnym zakupem na jesień będzie czapka lub opaska biegowa. Czapki do biegania powinny być cienkie, szybkoschnące oraz odprowadzające wilgoć, i tutaj sprawdzą się wyroby uszyte z wełny merynosa, jakie oferuje choćby polska firma Brubeck. Drugą opcją są opaski do biegania wykonane z mieszanek poliestrowych lub również z wełny merino, które osłonią od zimna uszy jednocześnie pozwalając na wentylację głowy.
Podczas biegu dłonie wychładzają się bardzo szybko od zimnego wiatru. Obok czapki to właśnie rękawiczki będą prawdopodobnie pierwszym elementem ciepłej odzieży jaki wyciągniemy z szuflady po zakończeniu lata. Do biegania jesienią doskonale sprawdzają się cienkie, elastyczne rękawiczki z takich materiałów jak Polartec Power Stretch.
Rękawki biegowe to ciekawy patent, który sprawdzi się w sytuacjach, gdy rano jest chłodno – przed nami długa trasa – ale wiemy, że później pojawi się słońce. Zamiast zakładać wtedy koszulkę z długim rękawem, którą to ciężko będzie nam ewentualnie przebrać po kilku godzinach biegu, możemy nałożyć elastyczne rękawki z domieszką stretchu, które dosłownie w kilka sekund można zwinąć i schować do kieszonki.
Bieganie jesienią może dać sporo frajdy, a biegaczom zmęczonym letnimi upałami zaoferować chwilę wytchnienia. Na leśnych, parkowych czy górskich ścieżkach, gdy ludzi robi się mniej, a krajobraz zmienia kolory, można poczuć prawdziwą magię biegania w terenie. Cóż, nie pozostaje nic innego niż porządnie się ubrać i wykręcać kolejne życiówki.
