Nawet jeśli nie jesteś stałym bywalcem Tatr, ten szczyt i jego sylwetkę znasz na pewno. Fotografowany o każdej porze roku, charakterystyczny, strzelisty wierzchołek, który przypomina niektórym Matterhorn jest chyba najbardziej znanym elementem otoczenia Doliny Gąsienicowej. Kto to taki? Oczywiście Kościelec. Popularny, choć wymagający cel wycieczek turystów, taterników i narciarzy. Wybierz się więc ze mną w Tatry i dowiedz się więcej o szczycie Kościelca oraz jego otoczeniu.
Kościelec (2155 m n.p.m.) zaliczany jest przez wielu do najpiękniejszych tatrzańskich szczytów. Wznosi się w Tatrach Wysokich, rozdzielając niemal na pół Dolinę Gąsienicową. Po jego wschodniej stronie znajduje się Czarny Staw Gąsienicowy i Dolina Czarna Gąsienicowa, zaś po zachodniej Długi Staw i Zmarzły Staw w Dolinie Zielonej Gąsienicowej. Cała Grań Kościelca rozpoczyna się od strony Doliny Małym Kościelcem, by przez Przełęcz Karb, Kościelec, Przełęcz Mylną dołączyć do głównej grani Tatr na Zawratowej Turni.
Na północ od Kościelca otwiera się jedna z najpiękniejszych tatrzańskich dolin – Dolina Gąsienicowa i Hala Gąsienicowa, popularny cel wycieczek z Zakopanego, w której znajdują się tak kultowe obiekty jak Schronisko PTTK Murowaniec na Hali Gąsienicowej oraz Betlejemka – ośrodek szkoleniowy Polskiego Związku Alpinizmu.
Fakt, że Kościelec znajduje się w otoczeniu jednej z najchętniej odwiedzanych przez turystów Dolin w Tatrach, sprawia, że wiele osób wybiera go za cel wycieczek pieszych. Czasem niestety podejmowanych ad hoc, na zasadzie „o, jaki ładny szczyt, to chodźmy jeszcze tam, mamy czas”. Tymczasem szczyt Kościelca jest wymagający i nie każdy, a już na pewno nie w każdych warunkach powinien decydować się na taką wycieczkę. Dlaczego, o tym powiem za chwilę.
Skąd w ogóle wzięła się nazwa tego charakterystycznego szczytu. Najprawdopodobniej od jego kształtu, który przypomina z daleka kościelną wieżę. To właśnie ta piramidalna sylwetka pobudzała wyobraźnię pierwszych tatrzańskich turystów, którzy docierali na Halę Gąsienicową już w pierwszej połowie XIX w. Pierwszego wejścia na Kościelec dokonał w 1845 r. Antoni Hoborski, ale na zimowe wejście trzeba było poczekać ponad pół wieku. W 1908 r. Kościelec zimą zdobyli słynny kompozytor Mieczysław Karłowicz oraz Roman Kordys. Karłowicz bardzo upodobał sobie ten szczyt, także dlatego, że jak zauważył z Kościelca widoczne są wszystkie Stawy Gąsienicowe. Fascynacja Karłowicza Kościelcem zakończyła się niestety tragicznie. 8 lutego 1909 r. kompozytor zginął w lawinie pod Małym Kościelcem, a pokłosiem tego wypadku było utworzenie TOPR – Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Sylwetka Kościelca oraz piękne widoki, które roztaczają się ze szczytu to wabiki, które sprawiają, że chętnych na wejście jest naprawdę wielu (i każdego roku więcej). Nie możesz jednak zapominać, że to wysoki jak na tatrzańskie warunki szczyt, liczący ponad 2000 m n.p.m., stromy i wymagający nie tylko dobrej kondycji, ale i odporności na ekspozycję. Szlak turystyczny, mimo tego, że nie jest zabezpieczony klamrami i łańcuchami, jak na sąsiedniej Orlej Perci, wymaga w niektórych miejscach przytrzymania się rękami, podciągnięcia oraz bardzo rozważnego stawiania kroków. Podczas wchodzenia i schodzenia trzeba zachować szczególną ostrożność.
Nie polecam Ci wejścia na szczyt Kościelca jeśli dopiero stawiasz swoje pierwsze kroki w Tatrach. Oczywiście, nikt wchodzić nie zabroni, ale lepiej najpierw spróbować swych sił na nieco łatwiejszych tatrzańskich szlakach, a dopiero potem wybierać się na „polski Matterhorn”.
Zanim zdecydujesz się na wyjście na Kościelec sprawdź dokładnie prognozę pogody i warunki, najlepiej te podawane przez TOPR. Na szlaku znajdują się pochyłe skalne płyty, skalne gruzowiska, a ścieżka w wielu miejscach jest bardzo wąska. Po opadach deszczu, gdy jest wilgotno, a tym bardziej jeśli występuje oblodzenie, Kościelec może stać się pułapką, z której ciężko wydostać się samodzielnie. Wycieczkę zaplanuj rozważnie, latem najlepiej wychodząc wcześnie, by uniknąć ryzyka pojawiających się często popołudniowych burz. Dobrym rozwiązaniem jest nocleg na Hali Gąsienicowej i wyjście rano ze schroniska Murowaniec. Wycieczkę możesz też odbyć z Kuźnic lub Brzezin, ale musisz się liczyć z tym, że zajmie cały dzień.
Tak jak wspomniałam, szlak na Kościelec jest dość wymagający i zdobywanie go w przysłowiowych „trampkach”, a tym bardziej „w klapkach”, nawet w formie performancu nie jest dobrym pomysłem. Jeśli zamierzasz stanąć na szczycie, załóż wysokie lub niskie buty trekkingowe lub hikingowe na przyczepnej podeszwie, która zmniejszy ryzyko ślizgania się na kamieniach. Do plecaka wrzuć cieplejszą odzież – bluzę lub softshell oraz kurtkę, bo na szczycie można wiać i być chłodniej niż pod schroniskiem. Koniecznie zabierz wodę lub inne napoje jakie lubisz (byle nie wyskokowe), przekąski, a jeśli wybierasz się na wycieczkę z Zakopanego i nie zamierzasz stołować się w schronisku, także bardziej treściwy prowiant. Pamiętaj o nakryciu głowy oraz kremie z filtrem ponieważ cały czas będziesz wystawiony na działanie słońca.
Na wejście na Kościelec zalecany jest kask wspinaczkowy. Nie jest to wyposażenie obowiązkowe, ale pamiętaj, że w wielu miejscach skała jest krucha, na szlaku znajdują się też luźne kamienie. Przy dużym ruchu i biorąc pod uwagę, że sporo osób próbuje obchodzić trudniejsze fragmenty ścieżki, toczące się i spadające z góry kamienie są zjawiskiem dość częstym.
Zimą wejście na Kościelec wymaga posiadania raków, czekana, kasku, lawinowego ABC oraz umiejętności posługiwania się nimi. Wyruszając na szlak pamiętaj o naładowanym telefonie komórkowym, zainstalowaniu aplikacji „Ratunek” oraz wpisaniu do bazy kontaktów numeru do TOPR 985 lub 601 100 300.
Właściwa część wycieczki na Kościelec zaczyna się Hali Gąsienicowej. Możesz się tu dostać z centrum Zakopanego, a konkretnie z Kuźnic niebieskim szlakiem (lub częściowo szlakiem żółtym Doliną Jaworzynki) przez Przełęcz Między Kopami albo wygodną drogą w Dolinie Suchej Wody z Brzezin. Z Brzezin możesz dojechać do schroniska Murowaniec w Dolinie Gąsienicowej rowerem, także elektrycznym wypożyczonym na miejscu. Innym wariantem dotarcia do Doliny jest wjazd kolejką na Kasprowy Wierch i zejście stąd w około godzinę na Halę Gąsienicową. Tak, jak wspomniałam, wyżej wycieczkę można też rozpocząć w Murowańcu, jeśli spędzi się tam wcześniejszą noc.
Czas przejścia od schroniska do szczytu Kościelca to około 2-3 godziny zależnie, który wariant szlaku wybierzesz. Na zejście potrzebne jest około pół godziny mniej. Jak więc widzisz, wycieczka taka ze schroniska (bez dojścia do niego i powrotu do Zakopanego) zajmie minimum 4-5 godzin.
Zobacz więc jakie szlaki masz do wyboru:
Mając dwa warianty szlaku rozpoczynające się przy schronisku Murowaniec i krzyżujące na Przełęczy Karb możesz zaplanować wycieczkę okrężną odwiedzając zarówno Czarny Staw Gąsienicowy jak i Zielony Staw Gąsienicowy.
Kościelec, obok Mnicha należy do najpopularniejszych celów taternickich wejść w polskich Tatrach. Nie bez przyczyny to właśnie do Doliny Gąsienicowej od lat przyjeżdżają adepci taternictwa, by w Betlejemce doskonalić swoje umiejętności. Grań Kościelców, która od Przełęczy Mylnej do głównej grani Tatr ma charakter wspinaczkowy, a także wytyczona na wschodniej ścianie „Setka” należą do klasycznych dróg szkoleniowych. Klasyczne drogi poprowadzone są także na zachodniej ścianie Kościelca, zaś sektor sportowy znajduje się na zachodniej ścianie Zadniego Kościelca. Wiele dróg w tym rejonie ma przygotowane stałe stanowiska asekuracyjne, co wiąże się z prowadzonym tu programem Tatry bez młotka.
Więcej artykułów o najwyższych polskich górach znajdziesz klikając w tag –> Tatry.
Kościelec to szczyt, który zachwyca i pobudza wyobraźnię. Wygląda pięknie w tatrzańskich panoramach, a widoki z niego zaliczane są do najciekawszych w Tatrach. Wycieczkę na Kościelec planuj jednak rozważnie, po uczciwej ocenie swoich możliwości. Pamiętaj, bezpieczeństwo to podstawa.