Najlepsze górskie rajdy długodystansowe dla turystów. Moje top 5!
Pasja

Najlepsze górskie rajdy długodystansowe dla turystów. Moje top 5!

Redakcja skalnik.pl / 23 marca 2022

Najlepsze górskie imprezy długodystansowe dla piechurów w Polsce to moja subiektywna lista ciekawych wydarzeń z kilometrami w tle. Każde z nich ma coś „swojego”, czego nie odnajdziecie na innych wyrypach. Każde wywołuje ferię odczuć i emocji. Każde jest warte uwagi i zastanowienia się – a może by się tak zapisać? Gotowi? Zaczynajmy!

Czym są turystyczne rajdy turystyczne długodystansowe?

Górskie imprezy długodystansowe dla piechurów to bardzo szerokie pojęcie. Wśród takich wydarzeń możemy wyróżnić rajdy długodystansowe, klasyczne maratony piesze oraz imprezy na orientację.

Jeżeli nie jesteście zorientowani w tym temacie, wyjaśnię w dużym skrócie. Chodzi o to, aby w określonym terminie i limicie czasowym pokonać trasę przebiegającą przez górskie obszary lub odszukać ukryte w terenie punkty. Imprezy dla turysrów mają charakter masowy i obowiązuje na nich limit dostępnych miejsc. Ten zawsze wynosi poniżej 1000 osób.

Kojarzycie, czym są górskie maratony i ultramaratony dla biegaczy? Imprezy turystyczne, sygnowane potocznie jako „górskie wyrypy”, są dokładnie tym samym, z tą różnicą, że organizuje się je głównie dla piechurów i wszystko dostosowane jest tu do tempa marszu.

Przejdźmy do zestawienia! Kolejność imprez jest przypadkowa.

Uczestnicy Sudeckiej Żylety. (fot. Robert Janusz)

Przejście Dookoła Kotliny Jeleniogórskiej

Zasięg: Karkonosze, Rudawy Janowickie, Góry Kaczawskie, Góry Izerskie
Miejsce startu: Szklarska Poręba (woj. dolnośląskie)
Trasa: 140 km, 5500 m przewyższeń
Limit czasowy: 48 h
Termin: wrzesień

Przejście Dookoła Kotliny Jeleniogórskiej to klasyk wśród długodystansowych imprez dla piechurów w Polsce. Należy dodać, że to także memoriał poświęcony pamięci ratowników Karkonoskiej Grupy GOPR, którzy zginęli w lawinie w Karkonoszach.

Przejście Dookoła Kotliny Jeleniogórskiej – kultowa impreza długodystansowa dla górskich piechurów. (źródło: źródło: www.przejsciekotliny.org)

Co wyróżnia to wydarzenie? Przede wszystkim dystans, który dla wielu jest sporym wyzwaniem. Uczestnicy mają do przejścia pętlę o długości blisko 140 km oraz 5500 m przewyższeń. To już są spore liczby, tym bardziej, że mówimy o marszu non-stop! Co roku do mety dociera średnio połowa śmiałków, jednak zdarzają się i takie edycje, gdzie frekwencja na mecie wynosi zaledwie 30%. Nie jest łatwo!

Warto zaznaczyć, że trasa „Przejścia” przebiega przez Karkonosze ze szczytem Śnieżki włącznie. To jedyna tego typu polska impreza, która ma „wstęp” na najwyższy szczyt Sudetów. Trzeba przyznać, że wędrówka pośród takich widoków daje dodatkową motywację do napierania!

W wydarzeniu brałem udział już dziesieć razy. Dziesięć lat pod rząd. I uwierzcie mi na słowo, za każdym razem są spore emocje, nowe doznania i przygody na trasie!

Autor i jego kompani w czasie Przejścia Dookoła Kotliny Jeleniogórskiej. Dla Wojtka było to już dziesiąte przejście! (fot. autor)

Zimowy Maraton Świętokrzyski

Zasięg: Góry Świętokrzyskie
Miejsce startu: zmienne
Trasa: 45 – 50 km
Termin: styczeń

Zimowy Maraton Świętokrzyski to organizacyjny majstersztyk z doskonałą atmosferą i licznymi atrakcjami. Wystarczyło zaledwie kilka edycji, aby wydarzenie znalazło się w krajowej „topce”, do której inni nie są w stanie przebić się przez lata!

Zimowy Maraton Świętokrzyski to ciekawe trasy odwiedzające nie tylko popularne miejscówki Gór Świętokrzyskich, ale i mniej znane, jednak niezwykle urokliwe zakamarki najstarszego w Polsce pasma górskiego. Zamek w Chęcinach, Łysica, klasztor na Łysej Górze, a także Miedzianka, czy Stokówka – to firmowe atrakcje na trasach tej imprezy.

Zimowy Maraton Świętokrzyski to trasy z pięknymi widokami i ciekawe wyzwanie dla piechurów.
(fot. Patryk Ptak)

Wydarzenie jet typową „hybrydą”, gdzie na trasę wyruszają wspólnie piechurzy i biegacze, którzy łydka w łydkę zdobywają kolejne kilometry. To znaczy… dopóki ci drudzy nie wyprzedzą tych pierwszych lub dopóki ci pierwsi nie dadzą się wyprzedzić przez tych drugich.

Zimowy Maraton Świętokrzyski to impreza, na której czułem się chyba najbardziej dopieszczony w swojej „karierze”. Mnogość bufetów, liczne atrakcje i gorąca atmosfera, która potrafi roztopić pokłady śniegu na trasie. Tak to zapamiętałem!

Ciekawe wyzwanie i gorąca atmosfera w środku zimy. (fot. Patryk Ptak)

Maraton Pieszy „Sudecka Żyleta”

Zasięg: Góry Kamienne, Góry Wałbrzyskie, Góry Sowie
Miejsce startu: Głuszyca (woj. dolnośląskie)
Trasa: 50 – 70 km, 3000 – 3500 m przewyższeń dodatnich
Termin: luty/sierpień

Jedna z najpopularniejszych wyryp w naszym kraju, na którą ponad pół tysiąca uczestników zapisuje się w kilka minut… o ile wskutek przeciążenia nie wysiadają platformy z zapisami. Mówi się, że rejestracja na to wydarzenie, to największe wyzwanie, a później jest już tylko z górki…

Popularność Sudeckiej Żylety sprawia, że miejsca na imprezę rozchodzą się w kilka minut.
(fot. Robert Janusz)

„Żyleta” nazywana jest najostrzejszą wyrypą w Sudetach. Niektórzy mówią nawet, że w całym kraju. Areną zmagań od lat są tu Sudety Środkowe. Niezbyt wysokie te okolice, ale uwierzcie, dają popalić!

Cechą charakterystyczną imprezy są liczne sztywne podejścia i zejścia, które nie rzadko rozkładają największych twardzieli. Borowa, Stożek Wielki, Włostowa, czy Ruprechticki Szpiczak – to tylko kilka „klasyczków” na corocznych trasach.

W ciągu roku odbywają się dwie edycje „Sudeckiej Żylety”. Zimowa odsłona wydarzenia ma miejsce w lutym, a uczestnicy pokonują około 50-60-kilometrową trasę za dnia. Karty rozdaje aura – raz teren skuty jest lodem, innym razem marszruta wyłożona jest w przewadze błotem.

Letnia edycja „Żylety” to dłuższe trasy, których dystans przekracza nawet 70 kilometrów. To także większa ilość przewyższeń niż podczas zimowej odsłony imprezy. Co ciekawe, uczestnicy ruszają ze startu wieczorem i znakomitą część pętli pokonują po zmroku. Emocje gwarantowane!

„Sudecka Żyleta” doceniana jest ze względu na swojski klimat i dobrą atmosferę. To impreza ludzi gór dla ludzi gór!

Dobra atmosfera i ogromna satysfakcja po wykonaniu dobrej i nikomu niepotrzebnej roboty. To cała prawda o Sudeckiej Żylecie! (fot. Robert Janusz)

Rajd Kotliny Turoszowskiej

Zasięg: Góry Izerskie, Kotlina Turoszowska
Miejsce startu: Bogatynia (woj. dolnośląskie)
Trasa: 60 km, 1500 – 2000 m przewyższeń dodatnich
Termin: czerwiec

Rajd Kotliny Turoszowskiej to wydarzenie, które na rynku długich pieszych dystansów zadebiutowało w 2019 roku. Wydarzenie narobiło sporo szumu, choćby ze względu na fakt, że uczestnicy przeszli przez trzy kraje i przeprawiali się pontonem przez Nysę Łużycką. Coś niesamowitego!

Prawdziwą sławę wydarzeniu przyniosło jednak… słońce! Rajd Kotliny Turoszowskiej to wyrypa, na której walczy się ze słońcem. Na trasie lubi prażyć, smażyć i zapiekać, dlatego ten trekking długodystansowy nazywany jest potocznie „Rajdem Prażynek”.

„Rajd Prażynek” czyli walka z dystansem i słońcem. (fot. autor)

Trasy długodystansowego rajdu oprowadzają uczestników przez Krainę Domów Przysłupowych, odwiedzają graniczne szczyty, ruiny zamków i dawnych osad, czy… hałdy kopalni Turów!

Rajd Kotliny Turoszowskiej jest dla mnie spotkaniem dobrych ludzi. Panuje tu rodzinna atmosfera, a na trasie nie ma tłoku. To dobra opcja dla osób rozpoczynających przygodę z tego typu imprezami, ale i dla tych, którzy szukają dodatkowych wyzwań. Walka ze Słońcem – czy to nie brzmi epicko?!

Rajd Prudnik-Pradziad / Prudnicki Maraton Pieszy

Zasięg: Góry Opawskie, Jesioniki
Miejsce startu: Prudnik i okolice (woj. opolskie)
Trasa: 60 km do 2500 m przewyższeń / 50 km, do 2000 m przewyższeń dodatnich
Termin: sierpień / wrzesień

Rajd Prudnik – Pradziad reklamuje się wpadającym w ucho hasłem „z nizin w góry”. Slogan ten ma pokrycie w rzeczywistości. Uczestnicy rajdu turystycznego wcześnie rano wyruszają z Prudnika (265 m n.p.m.), by po sześćdziesięciu kilometrach marszu finiszować na Pradziadzie (1492 m n.p.m.).

To jedyny rajd długodystansowy, którego meta zlokalizowana jest tak wysoko w górach. Pradziad to też nie byle dziad! To najwyższy szczyt czeskiego pasma Jesioniki.

Prudnicki Maraton Pieszy – ciągle pod górkę! (fot. autor)

Rajd Prudnik – Pradziad ma mocno niekomercyjny charakter. Od lat limit uczestników wynosi tu 200 osób. Organizatorem wydarzenia jest Polskie Towarzystow Turystyczno-Krajoznawcze, a w zasadzie jego Oddział – Oddział Sudetów Wschodnich w Prudniku. Taka wyrypa o surowym charakterze jest bardzo dobrą odskocznią od najpopularniejszych tego typu imprez w kraju.

Druga impreza, czyli Prudnicki Maraton Pieszy, to wydarzenie z tej samej stajni za które odpowiedzialni są ci sami ludzie. Ten rajd długodystansowy ma bardziej masowy charakter, a organizatorzy wytyczają co roku kilka tras o zróżnicowanym dystansie.

Koronna trasa, nazywana „królewską”, to około 50 kilometrów marszu zarówno po czeskich, jak i polskich zakamarkach Sudetów Wschodnich. Pięknie tam jest! Podczas wydarzenia można odczuć wpływy czeskich „dalkovych pochodów” – jest swobodnie i zabawnie. I ja to bardzo cenię!

Szukasz górskich wyzwań. Może zainteresuje Cię artykuł o projekcie Korona Gór Polski.


Zainteresowanie długodystansowymi imprezami dla piechurów nieustannie wzrasta. Rośnie liczba uczestników oraz samych wydarzeń, a różnice między nimi są co raz bardziej widoczne. Z jednej strony to dobrze, ponieważ mamy co raz większy wybór, różnorodność i swego rodzaju powiew świeżości. Każdy znajdzie coś dla siebie, zarówno doświadczeni piechurzy, jak i debiutanci.

Warto jednak pamiętać, że pojawia się co raz więcej imprez, z których organizatorzy chcą czerpać rozmiate korzyści. I ja nie mówię, że to jest złe. Warto się jednak pochylić nad ideą pierwszych „górskich wyryp”, ich tradycjami. Moim zdaniem na tego typu wydarzeniach najważniejszy jest klimat i atmosfera, a tego nie da się kupić za pieniądze.

Z górskim pozdrowieniem!

Wojtek Wesołowski, gorskiewyrypy.pl

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:
Zobacz również:

Możliwość komentowania została wyłączona.