Hoka to marka, która w ostatnich latach zyskała uznanie wśród biegaczy, szczególnie tych, którzy preferują biegi w terenie. Szeroka oferta obejmuje modele zarówno dla początkujących, jak i zaawansowanych biegaczy, którzy oczekują od butów czegoś więcej niż tylko podstawowej ochrony stóp. W tej różnorodnej gamie produktów wyróżnia się jeden szczególny model – Hoka Speedgoat 5.
Jeśli regularnie biegasz w terenie i masz kontakt z biegaczami trailowymi, trudno, żebyś nie zauważył gdzieś tych charakterystycznych butów. Wierna rzesza fanów Speedgoatów, rosnąca z każdym rokiem, to najlepszy dowód na ich wyjątkowość. Zdecydowałam się przetestować ten model, by na własnej skórze przekonać się, co sprawia, że zdobył on tak dużą popularność.
W 2009 roku zadebiutowała na rynku obuwia biegowego, wprowadzając buty o wyjątkowo grubej podeszwie, co początkowo wywoływało mieszane reakcje. Kosmiczne, śmieszne, kiczowate, idealne dla klauna – takie określenia padały, gdy pierwsze modele Hoka pojawiły się na rynku. Pomimo początkowego sceptycyzmu, marka szybko udowodniła swoją wartość. Innowacyjne podejście do amortyzacji i komfortu sprawiło, że buty Hoka, początkowo wyśmiewane, stały się kultowymi. Dziś Hoka jest rozpoznawalna na całym świecie, a jej obuwie wybierają zarówno profesjonalni sportowcy, jak i amatorzy, ceniąc sobie niezrównany komfort i wsparcie, jakie oferuje.
Zanim przejdziemy do wrażeń z biegania w Hoka Speedgoat 5, przyjrzyjmy się bliżej materiałom i technologiom, które marka Hoka zastosowała w tym modelu. Speedgoat 5 to kolejna odsłona popularnej serii trailowej, której nazwa nawiązuje do legendy ultramaratonów, Karla „Speedgoata” Meltzera. Model ten został zaprojektowany z myślą o biegach w wymagającym terenie, gdzie liczy się nie tylko komfort, ale i niezawodność.
Cholewka butów wykonana jest z lekkiego i oddychającego materiału engineered mesh, który zapewnia dobrą wentylację i dopasowanie do stopy. Dodatkowe wzmocnienia w kluczowych miejscach, takich jak palce i boki, chronią stopy przed ostrymi kamieniami i korzeniami, które mogą pojawić się na trasie.
Pod stopami znajdziemy podeszwę z gumy Vibram MegaGrip, charakteryzującą się doskonałą przyczepnością na zróżnicowanym podłożu. Najlepiej radzi sobie na skałach, kamieniach i twardym trailu. Agresywny bieżnik o głębokości 5 mm zapewnia stabilność nawet w trudnych warunkach. Warto również zwrócić uwagę na nisko osadzony drop wynoszący 4 mm, który wspiera naturalny ruch stopy i sprzyja bardziej zrównoważonemu biegowi. Wysokość podeszwy różni się między wersją męską a damską. W modelu damskim wynosi ona 31 mm na pięcie i 27 mm na palcach.
Pod kątem amortyzacji jest tu naprawdę dużo i miękko. Pianka CMEVA w podeszwie środkowej gwarantuje doskonałe tłumienie wstrząsów, a lekkie zaokrąglenie podeszwy ułatwia płynne przetoczenie z pięty na palce. Pomimo wysokiego poziomu amortyzacji, buty te nie wymagają dodatkowej, sztywnej płytki chroniącej przed ostrymi krawędziami – podeszwa skutecznie izoluje stopy od wszelkich nierówności, umożliwiając komfortowy bieg po każdym terenie.
Postanowiłam je przetestować, bo jest to model, o którym słyszałam wiele pozytywnych opinii. Mówi się o nich, że łączą w sobie niezwykły komfort z niezawodnością na trudnych trasach, co mocno mnie zaintrygowało.
Zanim je założyłam, miałam wysokie oczekiwania, ale też lekkie obawy, czy rzeczywiście spełnią one wszystkie obietnice. Już od pierwszego założenia poczułam, że te buty są inne – idealnie dopasowały się do moich stóp, a odczucie komfortu było niemal natychmiastowe. Żadnych obtarć, żadnego dyskomfortu, co w przypadku moich wcześniejszych doświadczeń z innymi butami nie zawsze było oczywiste. Od pierwszego kroku czułam, że to będzie udany test, a Hoka Speedgoat 5 mogą naprawdę spełnić moje oczekiwania.
Buty Hoka Speedgoat 5 testuję po raz pierwszy, więc nie mam żadnego wcześniejszego porównania ani doświadczenia z tym modelem, co sprawia, że moje spojrzenie na nie jest świeże i pozbawione uprzedzeń. Przez ostatnie kilka miesięcy regularnie korzystam z tych butów, chcąc w pełni zrozumieć, jak sprawdzają się w różnych warunkach terenowych. Nie miałam wcześniej styczności z innymi modelami Hoka, więc wszystko, co oferują Speedgoat 5, poznaję od podstaw. Poniżej postanowiłam wymienić kilka ich największych zalety, które mnie niesamowicie zaskoczyły.
Podczas testów jednym z pierwszych elementów, który od razu zwrócił moją uwagę, była ich lekkość. Już od pierwszego kroku na szlaku czułam, że te buty są wyjątkowo lekkie, co wyraźnie wpływało na komfort biegu. Porównałam je do innych modeli trailowych i okazało się, że Speedgoat 5 są lżejsze, ale dopiero w praktyce mogłam w pełni docenić, jak ogromną różnicę to robi.
Biegając w zróżnicowanym terenie – od stromych podbiegów po kamieniste zbiegi – lekkość butów dawała mi poczucie większej swobody i dynamiki. Każdy krok wydawał się bardziej płynny, a zmęczenie nóg pojawiało się znacznie później niż zwykle. Zaskoczyło mnie to, jak tak dobrze amortyzowane buty mogą być jednocześnie tak lekkie. Mogłam utrzymać stałe tempo bez uczucia ciężkości, które często towarzyszy bieganiu w bardziej masywnym obuwiu. Lekkość tych butów okazała się jednym z kluczowych czynników, które sprawiły, że moje doświadczenia z nimi były tak pozytywne.
Kolejną zaletą, którą zauważyłam w trakcie testu, jest ich wyjątkowa przyczepność. Podczas trekkingu w górach, szczególnie na bardziej stromych i skalistych odcinkach, od razu zwróciłam uwagę na to, jak pewnie te buty trzymają się podłoża. Niezależnie od tego, czy szłam po mokrych, błotnistych ścieżkach, czy stąpałam po ostrych, skalistych zboczach, miałam wrażenie, że buty dosłownie „kleją się” do skały.
Podczas pokonywania bardziej stromych podejść, Speedgoat 5 ani razu mnie nie zawiodły – nie było mowy o jakimkolwiek poślizgu. Agresywny bieżnik oraz podeszwa Vibram MegaGrip zapewniły mi pełną kontrolę nad każdym krokiem, co znacznie zwiększyło moje poczucie bezpieczeństwa w górskim terenie. Ta niezawodna przyczepność sprawiła, że mogłam skupić się na wędrówce, zamiast martwić się o stabilność, co jest kluczowe podczas górskich wypraw.
Odkryj wszystkie –> buty trailowe Hoka
Od samego początku byłam mile zaskoczona komfortowym dopasowaniem butów do mojej stopy. Zazwyczaj nowe buty wymagają czasu, aby dobrze ułożyły się na stopie, a w pierwszych dniach często towarzyszy mi dyskomfort i obtarcia, które są nieuniknione, zwłaszcza przy dłuższych wędrówkach. W przypadku Speedgoat 5 było jednak inaczej – od razu odczułam, że buty dobrze przylegają do stopy, zapewniając wygodę. To dla mnie spore zaskoczenie, bo zazwyczaj proces „rozchodzenia” nowych butów jest konieczny i wiąże się z kilkoma mniej przyjemnymi wyjściami w terenie.
Co więcej, nie tylko doskonale dopasowały się do kształtu mojej stopy, ale też zapewniły stabilność i wsparcie, które odczuwalne były przy każdym kroku. Nie musiałam się martwić o uciski w newralgicznych miejscach, takich jak pięta czy palce, co często bywa problematyczne w nowych butach. Od pierwszych kilometrów czułam, że mogę polegać na tym modelu, niezależnie od długości trasy czy rodzaju terenu.
Pewnie już wiesz, drogi czytelniku, co przykuło moją uwagę? Tak, dokładnie, to właśnie był ich design. Uwielbiam, gdy buty nie tylko dobrze działają, ale też świetnie wyglądają – a te modele naprawdę robią wrażenie. Hoka zdecydowanie wyróżnia się pod tym względem, oferując buty w świetnych kolorach i nietypowych połączeniach, które dodają im charakteru. Fajnie jest mieć na nogach coś, co nie tylko sprawdza się na szlaku, ale też cieszy oko i dodaje energii. Jednym słowem – uwielbiam!
Jak na ten moment zauważyłam jedynie, że buty mogłyby być nieco bardziej trwałe. Chociaż lekka konstrukcja jest ogromnym plusem, to jednak mogłaby być nieco bardziej wytrzymała. Po kilku miesiącach intensywnego użytkowania zauważyłam delikatne ślady zużycia na cholewce, szczególnie w miejscach narażonych na otarcia. Oczywiście, jest to coś, czego można się spodziewać po regularnym używaniu w trudnym terenie, ale myślę, że ten aspekt mógłby być nieco lepiej dopracowany.
Hoka Speedgoat 5 to buty, które świetnie sprawdzają się na wymagających górskich szlakach, oferując wyjątkowy komfort, znakomitą przyczepność i lekkość, która naprawdę robi różnicę podczas długich wędrówek. Z minusów? Mogłyby być nieco bardziej trwałe, zwłaszcza w miejscach narażonych na otarcia, ale mimo to ich ogólna jakość pozostaje na bardzo wysokim poziomie. To inwestycja, która na pewno się opłaci, przynosząc mnóstwo satysfakcji z każdej przebytej trasy.
Tekst i test: Julia Grzywińska