Jak wybrać długość czekana?
Porady

Jak wybrać długość czekana?

Dominik Marzec / 01 stycznia 2022

Wszyscy chyba się zgodzimy, że raki i czekan to podstawowe atrybuty każdego ambitnego miłośnika wędrówek po górach. Bez tego zestawu nawet nie ma co myśleć o zimowej wyprawie w Tatry, czy na trekkingowe szczyty alpejskie.

Garść porad na temat wyboru pierwszego czekana możecie znaleźć tutaj [link], jednak załóżmy, że ten konkretny, wymarzony model został już odnaleziony. Zgadza się rodzaj czekana, kształt łopatki, a nawet kolor, już chcemy dodać go do koszyka i pędzić do kasy, gdy wtem… zaczynają się schody. Trzeba najpierw wybrać długość czekana. Gdyby tak stylisko dało się wyregulować niczym w kijku trekkingowym byłoby po sprawie, ale w tym przypadku odpowiednie dobranie długości czekana może zdecydować o frajdzie, jaką wyniesiemy (bądź nie) z zimowej wycieczki oraz co najważniejsze – zdecydować o naszym bezpieczeństwie na szlaku.

​Mniej, znaczy więcej

Trend odchudzania i miniaturyzowania sprzętu wciąż postępuje na świecie i to w wielu branżach (choć telefony komórkowe wciąż rosną i końca nie widać). Na wagę swojego ekwipunku zaczynają patrzeć już nie tylko wyczynowi sportowcy i wyznawcy filozofii light&fast, ale i zwykli użytkownicy. Czekany stają się lżejsze, a dzięki użyciu odpowiednich materiałów i technologii produkcji nic nie tracąc ze swej wytrzymałości, która jest tu przecież kluczowa. Rynek podąża też za preferencjami swoich klientów, które zmieniają się na przestrzeni lat.

Odpowiednia długość czekana powala skutecznie i wygodnie posługiwać się nim w terenie. (fot. Salewa)

Zimowi turyści kiedyś woleli zdecydowanie dłuższe czekany, które służyły też z powodzeniem do podpierania na płaskich odcinkach. Reprezentanci starej szkoły pewnie do dziś uczą, aby czekan sięgał przynajmniej do kostek. Obecnie dźwiganie dodatkowych (kilo) gramów żelastwa nie ma większego sensu, a do podejścia łagodnym zboczem lepiej użyć kompletu lekkich kijków trekkingowych, które później przypniemy do plecaka i zamienimy na czekan, gdy tylko zaczną się trudności, a ścieżka stanie się bardziej stroma i wymagająca asekuracji.

​Test na sprawdzenie długości czekana

Zasadniczo optymalna długość czekana zmienia się odwrotnie proporcjonalnie do stopnia nachylenia pokonywanego terenu. Im bardziej płasko – tym wygodniej będzie się szło z dłuższym czekanem. Im bardziej stromo – z krótszym. Nikt o zdrowych zmysłach nie będzie jednak targał ze sobą trzech różnych czekanów, do zastosowań turystycznych można więc trzymać się pewnych uniwersalnych zasad.

Idealnie byłoby na zakupy wybrać się osobiście i po prostu przymierzyć się do danego modelu czekana o określonej długości. Sztywne przeliczanie wzrostu na długość „dziaby” średnio się tutaj sprawdzi, wszak budowa naszego ciała i takie cechy jak długość ramion jest bardzo różna. W celu sprawdzenia, jaka długość będzie odpowiednia najlepiej wykonać szybki test. Aby go przeprowadzić, chwytamy czekan za głowicę od góry, pełną dłonią, i prostujemy całą sylwetkę niczym w gabinecie u ortopedy. Czekan powinien swobodnie wisieć wzdłuż boku naszego ciała na luźno wyprostowanej ręce. Teraz sprawdzamy, w którym miejscu znajduje się grot czekana.

Jeśli mniej więcej w połowie łydki – to jest właśnie ta pożądana, rekomendowana długość. Do prawidłowej oceny niezwykle przydatna będzie pomoc drugiej osoby (choćby sprzedawcy w sklepie), ale do testu znakomicie sprawdzi się też większe lustro, takie w którym będzie widoczna nasza sylwetka.

A co jeśli nie mamy możliwości wizyty w sklepie i przymiarki do konkretnego modelu czekana? Nic straconego, zawsze możemy znaleźć wśród sprzętu posiadanego w domu jakiś zamiennik – może to być na przykład kij trekkingowy. Ewentualna różnica 2-3 centymetrów w górę lub w dół będzie w zupełności akceptowalna, jeśli nie traficie perfekcyjnie z rozmiarem. Gdy będziecie mieli za sobą już kilka zimowych sezonów przekonacie się, ze poza budową ciała na idealną długość czekana będzie też wpływać technika poruszania się, specyfika terenu i poziom zaawansowania, ale wszystko przyjdzie wraz z nabieraniem doświadczenia.

​Wybór długości czekana – tych błędów nie popełniajcie

Źle dobrana długość czekana może nam skutecznie zabić całą przyjemność z zimowej wyprawy. Na tych bardziej nachylonych fragmentach trasy z każdym krokiem będziemy musieli wbić go obok, na przemian z wbiciem raków w podłoże. Gdy czekan będzie za długi, zwyczajnie będziemy musieli wyżej podnosić rękę przy każdym kroku, co po kilkuset metrach może stać się nie tylko mocno męczące, ale i po prostu frustrujące.

Z kolei za krótkie stylisko sprawi, że czekan może nie być w stanie spełniać swojej funkcji i na mniej nachylonych segmentach nie będzie żadnym wsparciem, a co gorsza np. podczas próby wbicia w stok pokonując wąską ścieżkę zniknie nam aż po głowicę w głębszym śniegu.

Wybierasz się w Tatry? Sprawdź jaki czekan w Tatry będzie odpowiedni.

Wybierając czekan o odpowiedniej długości wybierasz wygodę i bezpieczeństwo. (fot. Grivel)

​Czekan turystyczny, a czekan wspinaczkowy

Pamiętajcie, że powyższe porady dotyczą wyboru czekana turystycznego o prostym kształcie, którego będziemy używać do pokonywania stromych zboczy, wbijania w zbocze celem asekuracji na stromych trawersach, czy awaryjnego hamowania po pechowym upadku.

Tego typu sprzęt do turystyki górskiej znajdziecie w ofercie takich marek jak Grivel czy Climbing Technology, wśród których model czekana CT Alpin Tour jest absolutnym bestsellerem i hitem w polskich górach (również go posiadam i niejeden tatrzański sezon przemierzył u mojego boku).

Prosty czekan sprawdzi się jeszcze w skituringu (wtedy waga nabiera szczególnego znaczenia), jednak do zimowej wspinaczki, mikstu, pokonywania lodospadów, czy drytoolingu używa się modeli zupełnie innego rodzaju. Dobór bardziej specjalistycznego czekana to już kwestia osobistych preferencji i doświadczenia, czekany wspinaczkowe od turystycznych odróżniają się już na pierwszy rzut oka – są krótsze, z mocno wygiętym styliskiem ułatwiającym operowanie w ścianie, posiadają też agresywne ostrza a czasem i młotki przydatne do wbijania śrub.


Przy kupnie takich elementów górskiego szpeju jak czekan nie sugerujmy się przy wyborze kolorem (a przynajmniej nie stawiajmy tej cechy na pierwszym miejscu), albo tym, że czekan w danej długości jest akurat w superpromocyjnej cenie. Jak mawiał klasyk: (…) tu trzeba na spokojnie usiąść, pomyśleć. A gdy już będziecie tak podczas przymiarki stać z czekanem w ręce, zamknijcie na chwilę oczy i przenieście się w wyobraźni na szczyt Koziego Wierchu albo Świnicy. A potem bierzmy raki i czekany i ruszajmy na podbój gór, póki jeszcze trochę tego śniegu na graniach zostało.

Zobacz czekany w naszej ofercie.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:
Zobacz również:

Możliwość komentowania została wyłączona.