„Do zakochania jeden krok…” mówią słowa popularnej piosenki. A gdy do tego są to kroki pod górę to może się z tego zrodzić miłość na całe życie. Góromaniakom nie trzeba tego tłumaczyć, a ci, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z górami mają przed sobą ten najpiękniejszy czas czyli zakochiwanie się w nich i ich odkrywanie. Ale nawet gdy się wraca w wiele miejsc, można się w nich zakochiwać od nowa, w innej porze roku, przy innym oświetleniu, a może także w innym towarzystwie… W polskich górach nie brakuje pięknych miejsc i dziś chciałabym Ci pokazać te, w których łatwo się jest zakochać. Często od pierwszego wejrzenia.
Najwyższe polskie góry to zdecydowanie miejsce, w którym można się zakochać. Niektórzy wracają tu po kilka i więcej razy w roku. Strzeliste szczyty, skały, górskie potoki i stawy, w których przeglądają się jak w lustrze wierzchołki gór no i świadomość, że jest się w tych naj w Polsce, to wszystko sprawia, że wędrówki po Tatrach są niesamowite.
Najpiękniejsze miejsca w Tatrach to wbrew pozorom nie tylko szczyty. Oczywiście, wejście na Rysy, zdobycie Kościelca, Grzesia, Giewontu, czy każdego innego tatrzańskiego szczytu, zawsze jest ogromnym przeżyciem. Ale nie zapomnij o tym co niżej. Tatrzańskie doliny, jak Dolina Pięciu Stawów Polskich, Dolina Gąsienicowa, Kościeliska czy Chochołowska mają w sobie mnóstwo uroku.
W Tatrach można się zakochać o każdej porze roku, choć miłość zimowa jest dość wymagająca i niosąca ze sobą sporo ryzyka. Pobielone śniegiem Tatry prezentują się wspaniale. Ale czy nie równie piękne są obsypane krokusami wiosenne hale albo zielone letnie doliny, nie mówiąc o jesiennych kolorach rozlewających się po zboczach gór. Tak, zdecydowanie Tatry mogą stać obiektem zakochania.
Kochasz Tatry? Pokochaj ich najwyższy szczyt. Teraz potęsknij trochę za nim i przeczytaj artykuł „Jak zdobyć Rysy latem”.
Z Tatr tylko skok w Pieniny. Nie ukrywam, że skradły one moje serce wiele lat temu. I niewiele jest polskich pasm górskich, które na tak niewielkim obszarze są tak zróżnicowane. Od wapiennych zębów Trzech Koron przez widokowy grzbiet Małych Pienin po lesiste Pieniny Spiskie, a nawet jeszcze niżej w głęboki Przełom Dunajca, góry te można pokochać całym sercem.
Ciężko wybrać najpiękniejsze miejsca w Pieninach. Jest ich tak dużo. Na mojej liście są widok spod Wysokiego Wierchu i Durbaszki w Małych Pieninach w stronę Pienin właściwych, Wąwóz Szopczański na zboczach Masywu Trzech Koron, Rezerwat Biała Woda w Małych Pieninach oraz przepiękny widok z Grandeusa w Pieninach Spiskich na Tatry. Wrażenie robi też Droga Pienińska poprowadzona Przełomem Dunajca, który wdziera się tu między wysokie, skaliste ściany.
Gdy zakochasz się w Pieninach, wyrusz na ich najwyższy szczyt. Wysoka czeka, a gotowy plan na jej „podbój” znajdziesz pod tym linkiem.
Na pierwszy rzut oka Gorce niczym specjalnym się nie wyróżniają. Patrząc na nie z dołu widzi się tylko długie, ciągnące się przez kilka- kilkanaście kilometrów zalesione grzbiety. Ale to zdecydowanie za mało, by opisać te góry, w których tak łatwo się zakochać. Tyle, że miłość wymaga wysiłku i wdrapania się na grzbiety. Tu, z odsłoniętych hal i polan, na których wciąż prowadzony jest wypas rozciągają się wspaniałe widoki na Tatry, Beskidy i Pieniny. Przestrzeń woła, a poranek w schronisku na Turbaczu z widokiem na Tatry i zalegające w dolinach mgły nie ma sobie równych.
W moim zestawieniu nie może oczywiście zabraknąć Beskidu Żywieckiego. I choć najbardziej oczywistym miejscem, w którym można się tu zakochać jest Babia Góra, to wcale nie jest jedyna. Diablak, Kapryśnica, Matka Niepogód- te przydomki raczej nie skłaniają do cieplejszych uczuć. Ale wystarczy raz być na Królowej Beskidów by docenić jej piękno. A jeśli trafisz tu o wschodzie lub zachodzie słońca, wpadniesz po uszy.
Jeśli szukasz pięknych miejsc w Beskidzie Żywieckim wyrusz także w Worek Raczański. Tak malownicze krajobrazy i panoramy obejmujące zarówno polskie Beskidy i Tatry, jak i góry Słowacji rzadko się trafiają.
Plan wejścia na szczyt i bezpiecznego powrotu z Babiej Góry czeka. Kliknij po niego w ten link.
Skoczę teraz daleko na wschód. W Bieszczady. Do niedawna dzikie i będące synonimem całkowitej wolności, dziś zdecydowanie bardziej „ucywilizowane”. Ale czy przez to smagane wiatrem połoniny straciły coś ze swojego czaru? Dla mnie nie i mogę je przemierzać o każdej porze roku- gdy wiosną zieleń dopiero „wyłazi” spod białej pierzyny śniegu, latem, gdy trawy gną się jak wielki dywan pod naporem podmuchów, jesienią, kiedy wybuchają wszystkie odcienie żółci, brązu i czerwieni, a nawet zimą, gdy mróz, lód i wiatr tworzą z krzaków, znaków i z Chatki Puchatka wielkie lodowe rzeźby.
Można się też zakochać w trochę innych Bieszczadach. Tych nieco schowanych przed wzrokiem. W bieszczadzkich dolinach jak Łopienka, Krywe czy Tyskowa, które do II wojny światowej tętniły życiem. Dziś o dawnych mieszkańcach przypominają krzyże, opuszczone cerkwie i cmentarze.
Zanim zdobędziesz Tarnicę, zajrzyj do tego artykułu na naszym blogu. Ciekawostki i trasa czekają!
Fantazyjne skalne kształty, wąskie przejścia, labirynty jak z opowieści fantasy. Czy to świat magii? Nie to Góry Stołowe, które wprawiają w zachwyt i pobudzają wyobraźnię. Wśród Błędnych Skał lub w labiryncie na Szczelińcu łatwo jest zgubić serce by wracać w te czarowne i obrosłe legendami miejsca wiele razy.
A gdy chcesz czegoś więcej zanocuj w schronisku na Szczelińcu. Niewiele jest tak pięknie położonych schronisk w polskich górach. Kubek porannej kawy lub herbaty z widokiem, który się stąd roztacza sprawi, że na pewno zechcesz wrócić.
Zobacz też tekst o tym, jak zdobyć Szczeliniec –> kliknij tutaj.
I w końcu ostatni skok, w Karkonosze. Ich Główny Grzbiet z widoczną z daleka kulminacją w postaci Śnieżki zachwyca wielu miłośników gór. Spłaszczony, dość łagodny, ale jednocześnie co chwilę odkrywa swoje kolejne tajemnice. Głębokie polodowcowe kotły, jak Śnieżne Kotły czy Kocioł Łomniczki, nisze powstałe pod wpływem działania lodu i śniegu oraz nieodłączny element tych gór czyli skałki o fantazyjnych kształtach. Tu łatwo uwierzyć, że gdzieś zza załomu pojawi się nagle Duch Gór.
Gotowy plan na zdobycie Śnieżki znajdziesz w tym artykule.
Miłość do gór przychodzi czasem znienacka, czasem potrzebuje czasu by się rozwinąć. Trzeba dać tylko temu zakochaniu szansę. I zrobić ten pierwszy krok. Z plecakiem na plecach, pod górę, często przy dużym zmęczeniu. Ale warto bo to miłość na całe życie.